Rozmach i fajerwerki

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wczorajsza inauguracja XXII Zimowej Olimpiady była tyleż imponująca, co ilustrowała wszystkie wady i zalety Rosji pod rządami Putina.

    Pomijam tu dobór środków wyrazu, równie  nowoczesnych w formie, co pompatycznych i najłagodniej rzecz ujmując wybiórczych, gdy chodzi o wybór treści. Mimo to, musiały zrobić wrażenie na obserwatorze. Nad wszystkim unosił się jednak duch nostalgii za tym co utracone, czego dowodziły nawet reakcje publiczności witającej kolejne ekipy wkraczające na taflę, gdzie olimpijski hymn wykonała Anna Netrebko. To Ona, obok baletu stanowiła dla koneserów i miłośników kultury najjaśniejszy akcent wczorajszej uroczystości, obok rzecz jasna gwiazd sportu  Marii Szarapowej, Jeleny Isinbajewej, Aleksandra Karelina  wreszcie, wyróżnionych zapaleniem zlokalizowanego w centrum obiektów olimpijskich znicza – Iriny Rodniny i Władysława Tretiaka.

    Gdyby jednak ktoś niezorientowany na podstawie uroczystości rozpoczęcia Igrzysk miał sobie wyrobić pogląd na temat dziedzictwa i współczesności tego wielkiego kraju, wówczas musiałby uważać, że Rosja od zawsze była w awangardzie przemian kulturowych i cywilizacyjnych, a rzeczywistość lat 60-tych minionego wieku bardziej przypominała Lazurowe Wybrzeże, niż cokolwiek innego. Tymczasem prezentowany wczoraj w jednym rzędzie Z Dostojewskim i Tołstojem  prekursor minimalizmu i konstruktywizmu Kazimierz Malewicz, był przez lata artystą wyklętym, któremu odmówiono nawet wyjazdu na leczenia, a Jego obrazy zalegały magazyny leningradzkiego muzeum, bez szansy publicznego eksponowania.

    Współczesna narracja tylko na moment została zakłócona przez pojedynczy gwizd, kiedy przewodniczący MKOL wymienił po raz pierwszy prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Ten z pozoru błahy incydent oddaje stan nastrojów, gdzie ludziom brakuje przestrzeni osobistych swobód, a ogromny potencjał służy nielicznym.

    Tego faktu nie zagłuszą najbardziej nawet wymyślne fajerwerki i gromkie powitania. Póki co jednak cieszmy się tym świętem sportu i,oby bogatym, medalowym plonem naszych reprezentantów – pierwsze szanse już dzisiaj!