Tapering oswojony?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.02.150x227Poniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wzrostowej tendencji na rynku głównej pary walutowej. Ruch nie był jednak duży, sięgając jedynie okolic 1,3765. Złoty podczas wczorajszego handlu pozostawał relatywnie stabilny.

Wobec braku nowych informacji kurs EUR/PLN nadal oscyluje w okolicach poziomu najniższego od miesiąca. Na rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł silny spadek rentowności SPW oraz kontraktów IRS, ale widoczny praktycznie tylko w przypadku instrumentów o dłuższych terminach wykupu. Wtorek to dzień kompletnie pozbawiony istotnych danych makroekonomicznych. Przy braku nowych impulsów i dalszym ignorowaniu ryzyka związanego z grudniowym tampering-iem dobre nastroje powinny dzisiaj dalej utrzymywać się.

Poniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wzrostowej tendencji na rynku głównej pary walutowej. Ruch nie był jednak duży, sięgając jedynie okolic 1,3765 (około 40 pkt). Na drodze do wyraźniejszej aprecjacji wspólnej waluty stanęły słabe dane z Europy dot. początkowo słabego indeksu sentix dla strefy euro (spadek w grudniu do 8 pkt z 9,3 pkt) i wyników handlu zagranicznego Niemiec i Francji, a następnie produkcji przemysłowej pierwszego z wymienionych krajów. Choć po raz kolejny odnotowano dodatnią roczną dynamikę niemieckiego eksportu, po tym jak w okresie maj-sierpień była ona na minusie, to przyrost na poziomie zaledwie +0,6% wobec +0,9% we wrześniu nie mógł zaimponować. Dużo słabiej prezentowały się dane z Francji, gdzie spadek eksportu sięgnął 2,0% r/r, podczas gdy we wrześniu było to -1,3%. W 2013 roku jedynie w kwietniu francuski eksport był na plusie. Nastrojów nie mogła poprawić też wspomniana publikacja nt. produkcji przemysłowej w Niemczech pokazując nieoczekiwanie spadek w październiku o 1,2% m/m po 0,7% spadku we wrześniu i wobec oczekiwanego wzrostu rzędu 0,8%. Odnotowany październikowy spadek dynamiki produkcji był najsilniejszy od maja br. To kolejne w ostatnim czasie słabe dane u naszych zachodnich sąsiadów, po tym jak w piątek poinformowano o spadku zamówień w przemyśle o 2,2% przy prognozowanym minus 0,4%. Miesiąc wcześniej wartość zamówień wzrosła o 3,1%. Najważniejsza gospodarka strefy euro łapie więc zadyszkę. Jej kondycja pozostaje wciąż bardzo dobra na tle pogrążonej w kryzysie europejskiej gospodarki. Niemniej, poczekajmy jeszcze kwartał i jeśli trend nie zmieni się, Niemcy mogą zmienić nastawienie wobec idei ujemnych stóp procentowych.

Złoty podczas wczorajszego handlu pozostawał relatywnie stabilny. Wobec braku nowych informacji kurs EUR/PLN nadal oscyluje w okolicach poziomu najniższego od miesiąca

Powrót na rynki finansowe pozytywnej energii można tłumaczyć przede wszystkim pogodzeniem się inwestorów z zapowiadaną redukcją luzowania ilościowego przez Rezerwę Federalną i to najprawdopodobniej w ograniczonym stopniu. Taki wniosek można wysnuć chociażby po braku negatywnej reakcji rynków na słowa J.Bullard, szefa Fed z St. Louis, który podczas poniedziałkowego wystąpienia zwrócił uwagę na rosnące prawdopodobieństwo „małego” cięcia QE3 w grudniu i następnie konieczność monitorowania inflacji, która ostatnio zaskoczyła in minus. Zwrócił on jednocześnie uwagę, że jeżeli inflacja nie będzie zmierzać w kierunku celu, Fed może wstrzymać ograniczenie QE3. W podobnym tonie wczoraj wypowiadali się też inni członkowie komitetu, w tym J.Lacker, szef Fed z Richmond. Jednakże to słowa J.Bullarda mają największe znaczenie, jest to bowiem człowiek, który jeszcze kilka miesięcy temu prezentował typowo gołębie podejście do polityki amerykańskiego banku centralnego (to on jako pierwszy zapowiedział QE2), w lipcu ostrzegał przed niską inflacją (wyprzedzając wrześniową decyzję o niezmniejszaniu QE), a w listopadzie nie wykluczał scenariusza, w którym kwestia ograniczenia skali QE3 będzie poddana pod głosowanie już na grudniowym posiedzeniu FOMC (18.12). Wygląda więc na to, że widmo redukcji QE3 nie jest już rynkom takie straszne.

Wtorek to dzień kompletnie pozbawiony istotnych danych makroekonomicznych. Przy braku nowych impulsów i dalszym ignorowaniu ryzyka związanego z grudniowym tampering-iem euro stanie przed szansą na test oporu na 1,38 USD. Im wyżej kurs EUR/USD tym niżej para EUR/PLN, co da szanse na test średnioterminowej linii trendu wzrostowego pary. Zejście poniżej poziomu 4,172 otworzyłoby drogę do 4,15-4,155 PLN za euro z celem na 4,13 PLN na koniec roku. Przy ewentualnej realizacji zysków spadek kursu EUR/USD powinien zatrzymać się przy wsparciu na poziomie 1,37 USD, co może podnieść notowania EUR/PLN w okolice ostatnich szczytów na 4,188-4,194.

Joanna Bachert

Na rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł silny spadek rentowności SPW oraz kontraktów IRS, widoczny praktycznie tylko w przypadku instrumentów o dłuższych terminach wykupu. Dodatkowo wspomniane odreagowanie w większym stopniu dotyczyło papierów skarbowych niż kontraktów IRS, co doprowadziło do silnego zawężenia się asset swap spreadów (przykładowo dla sektora 10-letniego do 17 pb z 27 pb pod koniec listopada). Do wspomnianych zmian doszło przy braku istotniejszych informacji zarówno w kraju jak i na świecie. Na rynkach bazowych widać było jedynie niewielkie spadki rentowności (po ostatniej przecenie) lub stabilizację rentowności. Niewykluczone, że część inwestorów mogła starać się skorzystać z rekordowo wysokiego spreadu pomiędzy krótkim a długim końcem krzywej (osiągnął on w ostatnich tygodniach historycznie wysoki poziom 160 pb dla spread (2Y10Y). Zapowiadane przez RPP utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie przynamniej do końca I półrocza 2014 roku stabilizuje kwotowania na krótkim końcu krzywej. W tej sytuacji jedną możliwością zawężenia się spreadu jest spadek rentowności instrumentów o dłuższych terminach wykupu. Naszym zdaniem wypłaszczenie krzywej w kolejnych miesiącach jest prawdopodobne, ale bardziej jako efekt wzrostu krótkich stawek (1Y-3Y).

131210.dzien.ryn.01.300x

Mirosław Budzicki
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski