Nastroje coraz gorsze, mimo kolejnych tarcz antyinflacyjnych
Niebezpiecznie zbliżamy się do poziomów z kwietnia 2020 r., kiedy to wskaźnik przekraczał wartość – 35 pkt.Wszystkie składowe wskaźnika odnotowują wartości ujemne. Oznacza to przewagę pesymistów nad optymistami.
Z danych wynika, że znacznie gorzej oceniamy obecną jak i przyszłą sytuację gospodarczą kraju niż własnego gospodarstwa domowego. Innymi słowy, jesteśmy przekonani, że ogólnie jest źle, ale w gospodarce jest jeszcze gorzej.
Z perspektywy ostatniego roku niewiele się zmieniło
Można powiedzieć, że z perspektywy ostatniego roku niewiele się zmieniło w naszych ocenach dotyczących sytuacji gospodarczej. O ile na początku ubiegłego roku przyczyn złej sytuacji mogliśmy upatrywać w niepewności dotyczącej rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce i ciągłych obaw o kolejne ograniczenia gospodarcze, tak teraz wydaje się, że najbardziej niepokoi rozpędzona inflacja, a także doniesienia o kolejnych problemach związanych z Polskim Ładem. Co ciekawe wydaje się, że obawy o wzrosty cen silniej wpływają na nasze postrzeganie rzeczywistości aniżeli obietnice o wzroście wynagrodzeń i emerytur związanych z Polskim Ładem.
Czytaj także: PKO BP: pandemia stała się „new normal” w ocenie gospodarstw domowych >>>
Ocena przyszłej sytuacji gospodarczej kraju, ale i własnego gospodarstwa domowego wskazuje, że Polki i Polacy nie wierzą zbytnio w działanie tarcz antyinflacyjnych lub nie są w stanie ocenić realnie ich wpływu na własne budżety.