Wychodzenie z kryzysu to nie czas na podnoszenie podatków
Polska gospodarka przeszła przez koronakryzys relatywnie dobrze dzięki śmiałemu programowi ochrony przedsiębiorstw i miejsc pracy, ale też dzięki odpowiedzialności i zaangażowaniu pracowników i pracodawców, którzy włożyli ogromny wysiłek współpracując w celu utrzymanie firm.
Udało się względnie szybko wrócić na ścieżkę wzrostu jednocześnie ograniczając do minimum wzrost bezrobocia. Ten sukces jest jednak na kredyt.
Żeby z niego wyjść potrzebujemy impulsu rozwojowego, który przyniesie nadzwyczajny zwrot, a jednocześnie pozwoli zbudować konkurencyjność i stabilność gospodarki na lata.
To dobrze, że Polski Ład został w końcu ogłoszony. To już najwyższy czas żeby ustalić, jakie reformy i inwestycje są konieczne, aby w najbliższych latach nasza gospodarka mogła wyjść z kryzysu i szybciej się rozwijać.
Aby jednak w pełni wykorzystać potencjał wynikający ze szczególnego momentu wychodzenia z kryzysu, program ten powinien być zrównoważony w części społecznej i gospodarczej, a przedsięwzięcia dotyczące rozwoju gospodarczego i warunków prowadzenia biznesu powinny zostać skonsultowane, a nawet wypracowane z pracodawcami i przedsiębiorcami.
Więcej zapłacą osoby lepiej zarabiające czyli specjaliści, eksperci, a Polska właśnie teraz potrzebuje jeszcze większej przedsiębiorczości, innowacyjności, rozwoju kapitału intelektualnego i ludzkiego
W trakcie prezentacji Polskiego Ładu przedstawiono dziesiątki propozycji zmian wartych miliardy złotych. Ale nie poinformowano, kto zapłaci za te wszystkie obietnice.
A zapłacą lepiej zarabiający Polacy i przedsiębiorcy, bo odprowadzą wyższe podatki. Kolejny raz podwyżkę podatków nazywa się podniesieniem opłat, obciążeń. Czerwony dywan dla przedsiębiorców, który zapowiedziano w czasie prezentacji programu, oznacza w rzeczywistości podwyżkę podatków.
Propozycje dotyczące zmian wysokości składki zdrowotnej, która będzie płacona od całości zarobków, niezależnie od tego czy ktoś prowadzi firmę, czy jest na umowie o pracę, oznaczają de facto wzrost podatków dla przedsiębiorców i samozatrudnionych.
Okres wychodzenia z kryzysu to nie czas na podnoszenie podatków, kiedy inne kraje je raczej obniżają
Więcej zapłacą osoby lepiej zarabiające czyli specjaliści, eksperci. A Polska właśnie teraz potrzebuje jeszcze większej przedsiębiorczości, innowacyjności, rozwoju kapitału intelektualnego i ludzkiego.
Potrzebuje inżynierów, informatyków, naukowców, programistów, lekarzy itp. Nie możemy sami podkopywać sobie podstaw rozwoju wypychając tych fachowców do pracy za granicę, gdzie wynagrodzenia na rękę okażą się dla nich korzystniejsze.
Mówiliśmy to już przy okazji, na szczęście nieudanej, próby likwidacji tzw. limitu 30-krotności.
Nie nakładajmy na firmy i ludzi, którzy wykorzystują swój potencjał rozwojowy i reformatorski dodatkowych obciążeń.
Chcielibyśmy zobaczyć pełne wyliczenie kosztów i przychodów reformy podatkowej, ale i otrzymać zapewnienie, że nie będzie ona „wspierana” w przyszłości dodatkowymi daninami, o których dzisiaj nie wspomniano.
Naprawdę silne i konkurencyjne gospodarki światowe są budowane w oparciu o sektor prywatny
Każda reforma podatkowo-składkowa wymaga głębokiego przemyślenia i szerokich konsultacji. Polski nie stać na błędy, zwłaszcza w takim momencie.
Okres wychodzenia z kryzysu to nie czas na podnoszenie podatków, kiedy inne kraje je raczej obniżają.
Jak wszyscy lubiłem oglądać Janosika w telewizji, ale zabieranie „bogatym”, żeby dać biedniejszym bez odpowiedniego przygotowania i w tak specyficznej sytuacji może się źle skończyć. Polityka gospodarcza i góralskie legendy rzadko idą w parze.
Polski Ład zakłada znaczące zaangażowanie państwa w gospodarkę. Należy jednak pamiętać, że naprawdę silne i konkurencyjne gospodarki światowe są budowane w oparciu o sektor prywatny (o Chinach nie rozmawiajmy, bo to wyjątek potwierdzający regułę).
Polska gospodarka nie będzie w stanie osiągnąć pełnego rozwoju, jeżeli nie wykorzysta potencjału sektora prywatnego. Ogłoszenie nowego programu bez wcześniejszych uzgodnień z prywatnym biznesem na pewno nie pomoże w budowie zaufania do państwa – tak ważnego dla potencjalnych inwestorów.
Dlatego po ogłoszeniu program, który ma reformować Polskę, powinien być pilnie i dogłębnie skonsultowany ze stroną społeczną, pracodawcami, związkami zawodowymi. Mamy zapowiedź dyskusji o Polskim Ładzie na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego 20 maja br.
Mam nadzieję na regularny i realny dialog podczas prac nad ustawami, które będą wprowadzały poszczególne rozwiązania. Chciałbym taką deklarację od premiera usłyszeć.
My jesteśmy gotowi zaangażować potrzebne środki, żeby włączyć się w proces uzdrowienia, a właściwie zbudowania jak najlepszej formy dla polskiej gospodarki.