GUS: ceny w górę o 4,3 proc. w kwietniu; gwałtowny wzrost inflacji w Polsce

GUS: ceny w górę o 4,3 proc. w kwietniu; gwałtowny wzrost inflacji w Polsce
Fot. stock.adobe.com/andranik123
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Inflacja konsumencka wyniosła 4,3% w ujęciu rocznym w kwietniu 2021 r., według wstępnych danych, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,7% w kwietniu, podał też GUS.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,3% (wskaźnik cen 104,3), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,7% (wskaźnik cen 100,7).

– czytamy w komunikacie.

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1,2% r/r, nośników energii – wzrosły o 3,9% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 28,1% r/r, podano w komunikacie.

W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1% m/m, nośników energii nie zmieniły się, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 3,6% m/m, podano także.

Konsensus rynkowy wyniósł 4% r/r.

Czytaj także: Czy już doszło do spekulacji na rynku mieszkaniowym w Polsce?

Odczyt CPI zaskoczył in plus, inflacja w kolejnych miesiącach na podwyższonym poziomie

Odczyt flash inflacji w kwietniu zaskoczył w górę, w kolejnych miesiącach CPI będzie utrzymywał się na podwyższonym poziomie – oceniają ekonomiści. Rosną szanse na podwyżki stóp proc. w Polsce w 2022 r.

URSZULA KRYŃSKA, PKO BP:

„Inflacja nieco zaskoczyła, chociaż zakładaliśmy, że wyniesie powyżej 4 proc. Przyspieszenie inflacji w porównaniu z poprzednim miesiącem wynika głównie z cen paliw i cen żywności. W paliwach wchodzimy w okres niskiej bazy, dlatego mamy wzrost o 28,1 proc. rdr. Miesiąc do miesiąca średnie ceny paliw na stacjach też wzrosły. Przyspieszyły ponadto ceny żywności. Inflacja bazowa wyniosła prawdopodobnie 3,7 proc., troszkę mniej niż miesiąc wcześniej.

Wydaje się, że maj to będzie jeszcze miesiąc, kiedy inflacja będzie dalej rosła. Natomiast w całym roku będzie utrzymywała się powyżej celu, średnioroczna inflacja, naszym zdaniem, wyniesie ok. 3,5 proc.”.

MBANK:

„Inflacja kwietniu (flash) 4,3 proc. (marzec 3,2 proc.). Inflacja bazowa ok. 3,7 proc. Żegnamy się z dopuszczalnym przedziałem odchyleń inflacji od celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) na wiele kwartałów. Skok cenowy po otwarciu gospodarki ma szansę przynieść odczyty inflacji bliskie 5 proc. w końcu roku.

Co w środku? Ceny żywności +1,0 proc. mdm i wreszcie ceny paliw zgodne z szacunkiem ze stacji (+3,6 proc. mdm). Inflacja bazowa lekko spadła, ale to się w najbliższym czasie odwróci wraz z otwieraniem gospodarki.

Nasz dotychczasowy szacunek średniorocznej inflacji w 2021 roku na poziomie 3,7 proc. uznajemy za konserwatywny. Lepiej go w ogóle podnieść do 4,1 proc.”.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Inflacja wspina się na coraz wyższe poziomy i, co więcej, robi to coraz szybciej. Poziom 4,3 proc. rdr (i wyżej), widziany w sumie nie tak dawno, bo w pierwszym kwartale 2020 r., tj. przed wybuchem pandemii, powraca i tym razem – jak wszystko wskazuje – pozostanie z nami na dłużej. Wchodzimy w okres coraz niższej bazy odniesienia z zeszłego roku, co samo w sobie będzie podbijać odczyty wskaźnika CPI, a tuż za rogiem mamy przecież przewidywany potężny wzrost popytu w związku z otwieraniem gospodarki. Dochodzą do tego braki podażowe na świecie, co w sumie daje przepis na właśnie mocno podwyższoną inflację.

Inflacja w Polsce, i tak już najwyższa na tle UE, właśnie znalazła się istotnie powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP, wynoszącej 3,5 proc. Do tej pory RPP wyraźnie dawała do zrozumienia, że nie poziom inflacji, a koniunktura jest tym czynnikiem, który będzie decydował o poziomie stóp procentowych.

RPP zapowiada też od wielu miesięcy, że stopy procentowe w Polsce pozostaną na obecnie historycznie niskim poziomie nawet do końca 2022 r. Jeśli jednak wskaźnik CPI w kolejnych miesiącach będzie nadal przekraczał 4,0 proc. rdr, a nawet podążał w kierunku 5,0 proc. rdr, a dynamika PKB powróci już w II kw. br. do wzrostu i w kolejnych będzie nadal solidna, RPP będzie musiała zacząć rozważać podwyżki stóp wcześniej. Rośnie, w mojej opinii, prawdopodobieństwo, że do pierwszych podwyżek stóp dojdzie w 2022 r.”.

MAŁGORZATA KRZYWICKA, ERSTE:

„Dzisiejszy, zaskakująco wysoki odczyt inflacji przesuwa roczną ścieżkę CPI w górę. W związku z tym, podnosimy naszą prognozę inflacji na 2021 r. do 4,0 proc. Oczekujemy, że CPI pozostanie poza dopuszczalnym pasmem odchyleń od celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) co najmniej do końca tego roku, a najprawdopodobniej także w 2022 r. W maju efekt bazy w przypadku cen paliw może spowodować wzrost głównego wskaźnika do 5,0 proc. rdr.

Pomimo rosnącej inflacji i solidnych danych gospodarczych nie spodziewamy się widocznej zmiany w gołębiej retoryce banku centralnego. Z naszego punktu widzenia, Narodowy Bank Polski utrzyma docelową stopę procentową na stałym poziomie 0,1 proc. przynajmniej do połowy 2022 roku. NBP będzie zapewne podtrzymywał, że wzrost inflacji wynika z czynników niezależnych od polityki pieniężnej”.

BANK MILLENNIUM:

„Presja inflacyjna w gospodarce utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Jest to trend widoczny nie tylko w Polsce, ale też globalnie. Czynnik bazy statystycznej wywinduje wskaźnik CPI w maju do ok. 4,5 proc. rdr. W dalszej części roku spodziewamy się wyhamowania inflacji, jednak wskaźnik CPI utrzymywać się będzie powyżej górnej granicy odchyleń inflacji od celu. W kierunku wyższej inflacji wciąż działać będą przede wszystkim czynniki podażowe (paliwa, żywność) oraz regulacyjne (ceny wywozu śmieci, energii). Ich wzrost powinien być zatem charakter przejściowy i ich wpływ będzie wygasał w przyszłym roku.

Obniżać się stopniowo powinna także inflacja bazowa powinna stopniowo, choć spodziewane silne odbicie gospodarki w drugiej połowie roku będzie ograniczało przestrzeń możliwego wyhamowania bazowych wskaźników inflacji. Kumulujące się w wielu obszarach czynniki proinflacyjne (energia, paliwa, zaburzenia podażowe i zakłócenia w łańcuchach dostaw, nowe podatki i parapodatki) mogą powodować, iż część rosnących kosztów produkcji zostanie przerzucona na konsumenta. Wskaźnik przewidywanych cen w przemyśle i handlu detalicznym znajduje się na poziomach sprzed wybuchu pandemii. Rosną także wskaźniki przewidywanych cen w usługach, w tym gastronomii i zakwaterowaniu, choć wciąż utrzymują się na niższych poziomach niż przed wybuchem pandemii.

Dane te nie zmieniają zasadniczo naszych oczekiwań co do perspektyw polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Nie wydaje nam się, aby Rada obecnej kadencji była skłonna do zmiany kursu i normalizacji polityki pieniężnej. Jak wskazywaliśmy w poprzednich komentarzach RPP będzie zapewne akceptowała podwyższony poziom inflacji, wskazując na podażowy charakter jej zwyżki. (…) Przestrzeń do normalizacji polityki pieniężnej otworzy się w naszej ocenie w połowie przyszłego roku, po zakończeniu kadencji obecnej RPP”.

BANK PEKAO:

„W kontekście planu znoszenia obostrzeń epidemicznych, otwierania sektorów gospodarki, których działalność była ograniczana przez pandemię, oraz globalnej odbudowy koniunktury spodziewamy się utrwalenia inflacji na podwyższonym poziomie. Maj przyniesie dalszy wzrost inflacji CPI, a kolejne miesiące wahania w okolicach 4 proc. rdr. Rosną ryzyka w górę dla naszej zrewidowanej niedawno prognozy wzrostu cen konsumpcyjnych w całym roku na poziomie 3,6 proc. (średniorocznie). Rynek coraz bardziej obawia się wzrostu inflacji i wycenia wzrost rynkowych stóp procentowych. Najdłuższe kontrakty FRA wyceniają wzrost stóp o ok. 90 pb, a wyceny rynkowe sugerują rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp w pierwszej połowie 2022 r.

Biorąc pod uwagę rolę czynników bazowych oraz elementów pozostających poza kontrolą polityki pieniężnej (globalne ceny surowców) nie spodziewamy się znaczących zmian w polityce RPP, jednak ze strony jastrzębiego skrzydła Rady częściej mogą obecnie płynąć sygnały o potrzebie zacieśnienia polityki pieniężnej.

Jeżeli zmaterializuje się nasza prognoza wzrostu PKB w 2021 r. na poziomie 4,5 proc., a inflacja utrwali się w okolicach 4 proc., to RPP coraz trudniej będzie znaleźć argumenty ekonomiczne za utrzymywaniem głęboko ujemnych stóp proc. i intensyfikacją skupu obligacji. Rośnie ryzyko podwyżek stóp procentowych w 2022 r. Konsensus rynkowy zakłada inflację w 2022 r. na poziomie zbliżonym do celu NBP, jednak przy rozpędzającej się gospodarce trudno będzie o samoczynny spadek inflacji. Prognozy na przyszły rok są na razie zachowawcze i rośnie ryzyko rewizji w górę średnioterminowej ścieżki inflacyjnej przez główne ośrodki analityczne”.

GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:

„Spore zaskoczenie w górę, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Z drobniejszych rzeczy zaskoczyły nas paliwa i mam wrażenie, że nastąpiło tu pewne wyrównanie za poprzednie miesiące, jest to jednak mała rzecz. Trochę droższa była także żywność, prawdopodobnie nie doszacowaliśmy efektu ptasiej grypy, z powodu której znacząco przetrzebiono stada. Najważniejsze jednak, że chociaż jedna trzecia roku już za nami, inflacja bazowa wciąż nie zaczęła spadać. Z moich szacunków wynika, że inflacja bazowa obniżyła się jedynie symbolicznie z 3,9 proc. do ok. 3,7 proc. Za takim poziomem inflacji bazowej prawdopodobnie wciąż stoją efekty zmiany naliczania opłat za wywóz śmieci. Być może też ponownie pojawił się wzrost w cenach usług transportowych związany z okresem wielkanocnym.

Obecny odczyt inflacji nie powinien wpłynąć na zaostrzenie retoryki RPP w stopniu większym niż działo się to do tej pory. Od początku pandemii zaskoczeń inflacją było już całkiem sporo i jak dotąd nie miały one wpływu na członków Rady. Cały czas stoimy w obliczu dużej niepewności i jeśli położyć na szali z jednej strony okresu przestrzelenia inflacji nawet do ponad 4,0 proc. i ryzyko uszkodzenia ożywienia, które obecnie mamy to sądzę, że RPP pozostanie mocno wychylona w stronę chronienia odbudowującego się wzrostu”.

MICHAŁ GNIAZDOWSKI, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:

„Ponownie zaskoczyła inflacja bazowa – na podstawie dostępnych danych szacujemy, że spadła nieznacznie do 3,8 proc. Rynkowe prognozy wskazywały 3,7 proc. Spadek zatrzymała m.in. duża podwyżka cen wywozu śmieci w Warszawie. Prawdopodobnie zaskoczyły też opłaty za usługi finansowe – w kwietniu podniosły je 3 duże banki. Wysokie ceny dalej obserwujemy w przypadku usług świadczonych stacjonarnie np. stomatologicznych czy fryzjerskich.

CPI przekroczy 4,5 proc. w maju. Wzrost cen paliw będzie dalej przyśpieszać – spodziewamy się wyników wyższych niż 30 proc. rdr. To efekt statystyczny – punktem odniesienia będą pierwsze miesiące pandemiczne. W czerwcu dynamika opadnie. Niemniej wzrost cen paliw będzie regularnie podnosić CPI – średnio o 1 pp w drugiej połowie roku. Inflacja bazowa także będzie wysoka – część banków oraz operatorów telekomunikacyjnych zapowiedziała podwyżki na maj i czerwiec. W lipcu cennik wywozu śmieci zmienią też 2 duże miasta – Łódź oraz Lublin. Należy liczyć się z dodatkowymi podwyżkami, chociaż ich skala będzie dużo mniejsza niż w Warszawie. Małego impulsu dostarczy też podwyżka cen gazu dla gospodarstw domowych.

Inflacja będzie oscylować ponad górną granicą celu NBP (3,5 proc.) w pozostałej części II kwartału. Powrót do dopuszczalnego pasma wahań nastąpi najwcześniej w III kwartale. Będzie to efekt stabilizacji cen paliw oraz niższego wzrostu cen usług. Niemniej inflacja bazowa wciąż będzie przekraczać 3 proc.”

Źródło: ISBnews, PAP BIZNES