Konfederacja Lewiatan: niebezpieczny poziom zadłużenia państwa
W tym roku Polska zadłużyła się, aby ratować gospodarkę przed negatywnymi skutkami pandemii COVID-19.
Nasz deficyt finansów publicznych będzie prawdopodobnie jednym z najwyższych w UE.
Brak pomocy dla przedsiębiorstw mógłby jednak oznaczać bankructwa, przejęcia osłabionych polskich firm, wyższe bezrobocie oraz powrót zjawiska emigracji Polaków.
Czytaj także: Budżet na 2021 rok z deficytem na poziomie 82,3 mld zł i wzrostem PKB o 4 proc., Sejm przyjął ustawę
Nowy rok 2021 z dużym długiem
Przyszły rok rozpoczniemy z wysokim długiem i tylko nieznacznie zredukujemy tempo zadłużania się.
Nasz deficyt finansów publicznych będzie prawdopodobnie jednym z najwyższych w UE
Nie możemy sobie jednak pozwolić na dalsze, niekontrolowane powiększanie długu, bo w dłuższej perspektywie zaszkodzi to gospodarce i przedsiębiorstwom.
Inwestycje zamiast nadmiernego fiskalizmu
‒ Nawet w latach najlepszej koniunktury Polsce nie udało się stworzyć nadwyżki budżetowej. Zmarnowano szansę na znaczące obniżenie zadłużenia, czego konsekwencją jest ograniczona przestrzeń do zadłużania się w kryzysie.
Przy zadłużeniu efektywnie przekraczającym konstytucyjne 60% PKB fundamentalne znaczenie ma to na co się zadłużamy.
Czytaj także: Dług Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wzrósł do 81,99 mld zł na koniec września
Polska potrzebuje inwestycji w gospodarkę, utrzymanie miejsc pracy i zdolności do generowania dochodu narodowego, żeby spłacać dług i budować trwałe podstawy wzrostu. Wymaga to tworzenia wartości dodanej, koncentrowania się na najbardziej rokujących branżach.
Zmarnowano szansę na znaczące obniżenie zadłużenia
Należy za to unikać dalszego wzrostu fiskalizmu i obciążeń dla firm, które będzie dławić gospodarkę, w okresie, kiedy potrzebuje ona najbardziej oddechu – mówi Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.
Czytaj także: Premier: deficyt budżetu wyniósł 13 mld zł na koniec listopada