Wyważone słowa szefa Fed
Najważniejszym wydarzeniem środy i całego tygodnia było wystąpienie Bena Bernanke dotyczące półrocznego raportu nt. polityki pieniężnej. Można jednak powiedzieć, że z dużej chmury mały deszcz - zmienność wzrosła, ale kurs EUR/USD bez problemu utrzymał się w paśmie 1,30-1,3208.
Wczoraj półtorej godziny przed wystąpieniem opublikowano treść przemówienia. W raporcie możemy doczytać, że Fed dalej zamierza prowadzić akomodacyjną politykę pieniężną, a sytuacja na rynku pracy daleka jest od satysfakcjonującej. Fed cały czas koncentruje się też na inflacji, która obecnie jest zbyt niska. Z drugiej jednak strony poprawia się sytuacja na rynku nieruchomości, a zdaniem Fedu gospodarka będzie w umiarkowanym tempie odbijać. Plan ograniczania i wygaszania QE3 dalej jest aktualny, tyle tylko, że ograniczanie może zacząć się na końcu tego roku, a całkowite wyjście w połowie 2014. Jest to oczywiście warunkowane napływającymi danymi.
Konkluzja z tego jest taka, że Fed pozostawia sobie otwartą drogę do jakichkolwiek działań. Scenariuszem bazowym jest ograniczanie QE3, ale jeśli jakieś dane zaniepokoją Fed, może ten scenariusz odwołać. Wydźwięk raportu jest raczej gołębi i reakcją na niego było osłabienie dolara. Podczas przesłuchania szefa Fed nie padło właściwie nic nowego, wobec czego przystąpiono do realizacji zysków i sprzedaży faktów. Można to tłumaczyć tym, iż Bernanke podkreślił, że Fed jednak chce wygaszać QE3 i czeka tylko na spełnienie prognoz, ale jest to mocno naciągane – ten postulat znano wcześniej.
Wraz z publikacją treści wystąpienia podano także dane z rynku nieruchomości. W USA w czerwcu wydano 911 tys. pozwoleń na budowę domów, natomiast rozpoczęto 836 tys. budów. To dane znacząco gorsze od oczekiwań, które kształtowały się, odpowiednio, na poziomie 1 mln i 959 tys. To zatem mógł być czynnik, który osłabiał dolara.
Konkluzją z wczorajszego dnia jest to, że sytuacja na eurodolarze nie wyjaśniła się. Dalej pozostaje on w range’u 1,30-1,3208, a wczorajszy nieudany test górnej bariery powinien wspierać dziś próbę podejścia pod 1,30. Dzisiejsze wystąpienie Bernanke przed Senatem to prezentacja tego samego raportu, zatem będzie to miało znaczenie tylko wówczas, gdy w odpowiedziach na pytania powie coś mocno jastrzębiego lub gołębiego. Ważniejsze powinny być dane makro z USA: tygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, indeks wskaźników wyprzedzających oraz indeks Fed z Filadelfii.
Polska waluta wczoraj na początku dnia osłabiała się, jednak o godz. 14:00 mogły to zmienić dane o produkcji. W czerwcu wzrosła ona o 3 proc. w ujęciu rocznym przy prognozie 1,5 proc. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych wzrost wyniósł 4,5 proc., a więc najwyżej od lutego ub. r. Zwraca uwagę wzrost w takich działach jak produkcja urządzeń elektrycznych (16,8 proc.), mebli (9,9 proc.) czy samochodów (7,7 proc.). Są to segmenty z przewagą eksportu, co potwierdza, że to znowu eksport netto może być kluczowy dla wzrostu gospodarczego. W czerwcu sprzedaży zagranicznej pomagał też słaby złoty. Dane są pewnym sygnałem ożywienia, jednak rynek tego właśnie oczekuje. Biorąc pod uwagę zakotwiczone oczekiwania na utrzymywanie stóp procentowych na obecnym poziomie, lepsze dane z Polski mogą być teraz drugorzędne. Ruch umacniający złotego zaczął się wczoraj wraz z publikacją treści wystąpienia szefa Fed, a dane o produkcji tylko temu „nie przeszkadzały”. I dziś dla złotego ponownie najważniejsze powinny być wieści zza Oceanu: dane makro oraz ewentualne znaczące słowa prezesa Fed.
EURPLN: Wczorajsza korekta wzrostowa została szybko zakończona, a kurs ustanowił nowe lokalne minimum lekko poniżej 4,24. Ma otwartą drogę do poziomu 4,22 lub nawet strefy 4,20-4,22. Nie spodziewamy się jednak, że złoty się z tymi barierami upora. Naszym zdaniem potencjał do spadków na tej parze dobiega powoli końca.
EURUSD: Kurs zbliżył się do oporu na 1,3208 na odległość 30 pipsów, po czym zaczął mocniej zniżkować. Widać, że następuje tam realizacja zysków, a inwestorzy grają w tym momencie na strategię „od bandy do bandy”. Jeżeli w pierwszych godzinach dzisiejszego handlu uda się przełamać wsparcie na 1,3083 (wczorajsze minimum), to scenariuszem bazowym będzie ruch w stronę 1,30. Wybicie z szerokiej konsolidacji 1,30-1,3208 raczej tylko w przypadku serii danych z USA mocno rozbieżnych z prognozami.
Łukasz Rozbicki
Dom Maklerski AFS