Wyższa płaca minimalna i biurokracja zwiększą szarą strefę?
Z LEMI współpracuje Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), które bada między innymi zakres szarej strefy w Polsce.
Badanie przeprowadzone zostało metodą ankietową na reprezentatywnej grupie 1000 osób. Odpowiadały one na pytanie, czy w ostatnim roku dokonywały zakupów w szarej strefie (zakupy bez paragonu lub faktury), czy pracują w szarej strefie, ewentualnie, czy znają kogoś, kto pracuje.
Najwięcej pracowników w szarej strefie jest Łotwie
Z ankiety wynika, że zakupy w szarej strefie spadły i są dziś na poziomie zbliżonym do Czech. Najwyższe są na Litwie i Łotwie, nieco mniejsze w Estonii, a najmniejsze w Szwecji, w której w ostatnich latach ich poziom już nie spadał.
Duży zasięg szarej strefy w krajach bałtyckich wiąże się z bliskością Rosji i Białorusi, skąd przywożone są zakupywane w krajach bałtyckich nierejestrowane towary.
W Polsce niepokojąco wysoki jest natomiast poziom zatrudnienia w szarej strefie, który spadł nieznacznie. Wyższy jest tylko na Łotwie. W szarej strefie pracują przede wszystkim osoby o niskich kwalifikacjach i niskich dochodach, a jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy są wysokie podatki.
Mniej szarej strefy w PKB
Badania LEMI i FOR potwierdzają dane GUS. Według nich udział szarej strefy w PKB, który na początku XX wieku wynosił około 17% spadł do 12%, ale udział zatrudnionych w szarej strefie nieznacznie wzrósł i w roku 2017 wynosił blisko 6%.
Ograniczenie zakupów w szarej strefie, a także udziału szarej strefy w tworzeniu PKB miało dwie przyczyny – szybki wzrost gospodarczy w ostatnich latach, który zachęcał firmy do rejestrowania swej działalności oraz działania rządu, zmierzające do uszczelnienia systemu podatkowego, zwłaszcza płatności VAT.
Chodzi o takie działania jak: jednolity plik kontrolny, stopniowo rozszerzany split payment, ograniczenie transakcji gotówkowych, monitoring transportu towarów wrażliwych, obowiązek podpisania umowy przed rozpoczęciem pracy, a także zaostrzenie kar za uchylanie się od podatków.
150 godzin rocznie na formalności VAT
Regulacje, które ograniczyły lukę podatkową, a także sprzedaż w szarej strefie były jednak uciążliwe dla przedsiębiorców. Polska zajmuje w Unii Europejskiej pierwsze miejsce pod względem czasu, potrzebnego na formalności związane z VAT-em. Rocznie przedsiębiorca musi na to poświęcić ponad 150 godzin. W roku 2015 było to ok. 90 godzin. W Estonii przedsiębiorcy wystarczy 15 godzin rocznie, w Luksemburgu 20 godzin, w Niemczech 40 godzin.
Polska była też jedynym, obok Rumunii, krajem Unii, w którym liczba godzi, potrzebnych na rozliczenie VAT znacząco wzrosła.
Zdaniem ekspertów FOR wzrost płacy minimalnej przyczyni się do poszerzenia szarej strefy. Dotyczyć to będzie przede wszystkim mikroprzedsiębiorstw, gdzie wydajność pracy jest zwykle niska.