Kredyty frankowe: pomoc dla potrzebujących, nie dla frankowiczów
Takie wnioski płyną z badania, zrealizowanego w marcu br. przez Kantar TNS na grupie przeszło tysiąca uczestników. Czas przeprowadzenia analiz zbiegł się ze wznowieniem debaty parlamentarnej nad prezydenckim projektem tzw. ustawy frankowej, który przewiduje stymulowanie restrukturyzacji kredytów denominowanych i indeksowanych w walucie obcej na warunkach preferencyjnych dla klientów banków. Okazuje się, że spora część Polaków jest przeciwnych temu rozwiązaniu. Zdaniem 42% ankietowanych, jakakolwiek forma szczególnego traktowania frankowiczów jest niedopuszczalna, natomiast kolejne 33% respondentów twierdzi, iż pomoc powinna być skierowana tylko i wyłącznie do tych kredytobiorców, którzy z przyczyn losowych popadli w problemy z płynnością. Jedynie 7% odpowiedzi wskazuje na zasadność skierowania wsparcia do wszystkich frankowiczów, bez oglądania się na ich sytuację majątkową.
Więcej najnowszych informacji na temat kredytów frankowych >>>
– Ton altruistyczny jest wyraźnie zauważalny w całej debacie. Polacy co do zasady są skłonni pomagać ludziom w kryzysie, jednak pod warunkiem, iż te same reguły tej pomocy znajdą zastosowane do wszystkich znajdujących się w analogicznie trudnej sytuacji – twierdzi dr Marcin Idzik reprezentujący Kantar TNS.
Praktyczny kurs ekonomii dla polskiego społeczeństwa
Uważa on, że perypetie związane z kredytami walutowymi stanowiły swego rodzaju praktyczny kurs ekonomii dla polskiego społeczeństwa i że było to szkolenie nader skuteczne.
– Społeczeństwo polskie dość szybko zdało sobie sprawę, jak wielkim uproszczeniem jest stwierdzenie, że banki zapłacą za rozwiązanie tego problemu. Wyniki badań jednoznacznie potwierdzają: pomimo relatywnie niskiego poziomu świadomości ekonomicznej, Polacy doskonale wiedzą, z jakiego źródła pochodzą środki zgromadzone w bankach, że są to w znacznej mierze ich własne oszczędności – zaznaczył reprezentant Kantar TNS.
Czytaj także: Ustawa frankowa: Polsce grozić będą wielomilionowe pozwy?
A to oznacza, iż koszty tej czy innej formy masowego przewalutowania zobowiązań w bliższej lub dalszej perspektywie pokryłyby inne kategorie klientów banków, poczynając od deponentów, a kończąc na posiadaczach innych kredytów czy osobach korzystających z usług płatniczych.
– Zbyt często uwzględniany jest wyłącznie głos frankowiczów. Jako osoba zajmująca się badaniami rynku uważam, że warto wysłuchać również innych interesariuszy, którzy mają świadomość tego, że wprowadzanie rozwiązań obciążających finansowo banki koniec końców albo uderzy w jakość świadczonych przez nie usług, albo spowoduje wzrost kosztów – tłumaczy dr Idzik.
A tego z pewnością nie pragnie przeważająca część konsumentów.
– Czy klienci banków byliby gotowi partycypować w kosztach pomocy przez podwyższenie opłat za usługi bankowe? Aż 3/4 głosów wykluczyło taką możliwość – zaznacza przedstawiciel Kantar TNS.
Dzieje się tak, ponieważ rodzimy klient banku przede wszystkim ceni sobie przewidywalność, stabilność i bezpieczeństwo.
Na jakie wyrzeczenia gotowi byliby klienci banków?
– Na jakie wyrzeczenia gotowi byliby klienci banków? Co piąty zaaprobowałby redukcję placówek bankowych – przypomniał dr Idzik.
W istocie wyrzeczenie to miałoby charakter pozorny, jako że duża część posiadaczy rachunków i tak używa wyłącznie kanałów zdalnych. Ponadto 16% badanych byłoby w stanie zaakceptować niższe oprocentowanie depozytów. Najmniej jest chętnych na ponoszenie wyższych opłat i prowizji za usługi bankowe – jedynie 7% klientów zgodziłoby się na taką konsekwencję wspierania frankowiczów.
– Jeśli spojrzeć na wyniki badania satysfakcji klientów to opinia o polskich bankach jest pozytywna. Konsumenci są zadowoleni z usług finansowych, więc raczej nie byliby gotowi, by jakość tych usług była gorsza lub by istotnie wzrosły ceny – wskazał reprezentant TNS Kantar.