Zainwestuj w hektar ziemi rolnej – milion euro
Rekordzista w produkcji wina
We Włoszech milion trzysta tysięcy osób pracuje przy produkcji i sprzedaży wina, a z owoców tej pracy cieszy się osiemdziesiąt osiem procent ich rodaków w wieku od 18 do 73 roku życia.
W tak dość zawiły sposób poinformowano o tym przy okazji odbywającej się w Weronie 53. edycji targów Vinitaly. Przypomniano przy okazji, że Włochy, z ubiegłoroczną produkcją 48,5 milionów hektolitrów tego napoju bogów, są rekordzistą świata.
Obroty tego sektora gospodarki wyniosły w 2018 jedenaście miliardów, z czego nieco więcej niż połowę – 6,2 mld – przyniósł eksport. Jednocześnie z roku na rok spada konsumpcja wina na samym Półwyspie Apenińskim: w 1991 wypito 35,1 miliony hektolitrów, a w ubiegłym już tylko 22,9, czyli 35 procent mniej.
W tym samym czasie eksport wzrósł z 12,6 milionów hektolitrów do 19,5 milionów, czyli aż o 55%. Dzięki dwóm tysiącom przedsiębiorstw zajmujących się produkcją wina na skalę przemysłową i jego eksportem, Włochy pokrywają blisko dwadzieścia procent importu tego trunku. Głównymi importerami pozostają USA, Niemcy i Wielka Brytania. Połowa włoskiego eksportu trafia właśnie do tych krajów.
Z kolei włoski rynek wewnętrzny jest czwartym co do wielkości na świecie, po Stanach Zjednoczonych, Francji i Zjednoczonym Królestwie.
Kto co pije we Włoszech
Z zaprezentowanego w Weronie innego sondażu wynika, że ulubionym napojem alkoholowym mieszkańców Mediolanu jest wino musujące „spumante”, w Rzymie największym powodzeniem cieszą się wina białe, a w Neapolu czerwone.
Okazuje się, że zaledwie co czwarty konsument jest w stanie rozpoznać wino w swoim kieliszku, w którym właśnie umoczył usta (wśród mężczyzn procent ten wynosi 33, a wśród kobiet tylko 18).
2,5 mln euro za hektar winnicy
Duże wrażenie na opinii publicznej, o co zapewne chodziło, zrobiła wiadomość, że są we Włoszech winnice, za które trzeba by zapłacić więcej niż za prywatną wyspę niż na Pacyfiku.
Wartość jednego hektara terenu, na którym uprawia się winorośl służącą do produkcji Brunello czy prosecco, innego modnego obecnie musującego białego wina, szacuje się na milion euro, a takie samego areału Barolo w Piemoncie na dwa i pół miliona.
To więcej, aniżeli wynoszą ceny wysepek na Karaibach czy na Oceanie Indyjskim według najnowszej publikacji Financial Timesa, zatytułowanej „The beginner’s guide to buying a private islands”. Jej autorzy twierdzą, że ceny wysepek na Bahamach wahają się od 700 tysięcy do 70 milionów dolarów, a w Grecji od 10 do 20 milionów.
Ziemia pod winorośl ponad dwa razy droższa od zwykłej ziemi rolnej
Za hektarową winnicę, z której otrzymuje się słynne Brunello di Montalcino w Toskanii nie zapłaci się mniej niż milion euro, a za podobnej wielkości winnicę w Piemoncie, gdzie uprawia się winorośl Barbaresco – od 500 do 600 tysięcy euro. Średnia wartość hektara winnicy we Włoszech wynosi 51 tysięcy euro, co oznacza dwa i pół raza więcej niż gruntów rolnych przeznaczonych pod inne uprawy.
Kto żyje z produkcji wina?
Wracając do ponad miliona osób żyjących z wina – związek rolników indywidualnych Coldiretti wyjaśnia, że chodzi aż o dwadzieścia sektorów. Obok rolnictwa są to przemysł przetwórczy, handel i zbiorowe żywienie, zakłady produkujące szkło w postaci butelek i kieliszków, korki, a także transport, ubezpieczenia, akcesoria w postaci np. korkociągów, opakowania i etykiety, ośrodki badawcze i doskonalenia zawodowego, turystykę winną oraz kosmetykę, lecznictwo (tzw. enoterapia), a także wydawnictwa, reklamy, informacja, bioenergia, laboratoria przeprowadzające specjalistyczne analizy oraz producentów tzw. substancji enologicznych.
Jak stwierdził prezes Coldiretti Ettore Prandini, „Siłą Włoch jest niezwykłe urozmaicenie oferty, zdolne są bowiem do produkcji wina wysokiej jakości na terenie całego kraju, jak nikt inny. Klimat, grunty, tradycja uprawy to trudna do podrobienia i zwycięska mieszanka, jaką charakteryzuje się produkcja wina w Italii”.