Projekt ustawy o OZE do poprawy
– Kluczowe znaczenie ma wyjście naprzeciw wymaganiom jakie stawiają instytucje finansujące inwestycje w odnawialne źródła energii. W obecnym kształcie projekt ustawy stwarza liczne ryzyka po stronie wytwórcy. W najlepszym przypadku rzutują one na znaczne podniesienie kosztu kapitału inwestycyjnego, a w najgorszym wypadku brak zgody instytucji na finansowanie inwestycji – mówi Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Dotychczasowe doświadczenia zainteresowanych podmiotów po pierwszych aukcjach „testowych” w grudniu 2016 r. oraz w czerwcu 2017 r. wskazują, że niestety najbardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz.
Czytaj także: OZE: co dalej z finansowaniem nowych projektów przez banki? Stanowisko ZBP >>>
Rada OZE przy Konfederacji Lewiatan zaproponowała kilka poprawek, które są niezbędne w obliczu pozyskania finansowania zewnętrznego. Chodzi m.in. o likwidację procedury zbędnej weryfikacji przedsiębiorców pod względem sytuacji finansowej przy zmianie formy wsparcia (przechodzących do FiP/FiT ze wsparcia w postaci świadectw pochodzenia), uporządkowanie sytuacji w systemie świadectw pochodzenia oraz odbudowę równowagi między uczestnikami rynku poprzez wprowadzenie minimalnej wysokości jednostkowej opłaty zastępczej czy usunięcie wątpliwości, jakie mogłyby się pojawić w zakresie możliwości swobodnej sprzedaży energii w ramach umów bilateralnych (tzw. korporacyjne PPA), w tym także przez instalacje, którym przysługuje świadectwo pochodzenia lub świadectwo pochodzenia biogazu rolniczego.