Millennium musiało stworzyć większe rezerwy na kredyty dla firm budowlanych niż w poprzednich kwartałach

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

millennium.01.250x58W II kwartale roku zysk netto Millennium wyniósł ponad 111 mln zł - i to wbrew obawom analityków, że wzrost odpisów, spowodowanych kredytowaniem firm budowlanych, znacząco pogorszy wyniki. - Wpływ problemów tych firm był taki, że musieliśmy tworzyć więcej rezerw niż w poprzednich kwartałach - informuje Bogusław Kott, prezes zarządu Banku Millennium. Jednak nie wyklucza, że poziom rezerw będzie musiał być jeszcze wyższy.

Firmy z sektora budowlanego stanowiły w czerwcu 17,7 proc. łącznego portfela przedsiębiorstw i 4,6 proc. całego portfela kredytowego banku.

– Z punktu widzenia banku, zrobiliśmy wszystko, co do nas należy: przeanalizowaliśmy wszystkie ekspozycje z punktu widzenia rodzaju ryzyka i rodzaju zabezpieczeń. Na dzień dzisiejszy, wedle posiadanych przez nas informacji zewnętrznych i wewnętrznych, utworzyliśmy właściwy poziom rezerw – informuje Bogusław Kott, prezes Banku Millennium w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

I zapowiada, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, poziom ten będzie w dalszym ciągu wzrastał.

– Nie mogę wykluczyć, że będzie on większy, bo sytuacja nie jest rozwiązana. Kilka następnych przedsiębiorstw ma zapadające terminy płatności i mogą popaść w tarapaty – mówi prezes Millennium.

Tarapaty, które – zdaniem Bogusława Kotta – mogą pociągnąć za sobą cały sektor budowlany, ale również inne gałęzie gospodarki.

– W moim przekonaniu to nie jest problem pojedynczego przedsiębiorstwa czy pojedynczego banku. Jest to problem całego sektora, który jest bardzo ważny w każdej gospodarce z punktu widzenia dynamiki wzrostu gospodarczego, nie tylko wielkości bezrobocia – podkreśla prezes Millennium. – Przede wszystkim jest to sektor, który może napędzać gospodarkę i taka głęboka zapaść, jaka w tej chwili występuje, może się niekorzystnie odbić na naszej gospodarce.

Dlatego – w jego opinii – sprawą jak najszybciej powinni zająć się rządzący.

– Ministerstwo Gospodarki razem z posiadanymi zasobami ludzkimi i strukturalnymi w postaci np. Agencji Rozwoju Przemysłu, powinno się zastanowić, co z tym zrobić, bo to jest poważna sprawa – podkreśla Kott.

Dziś banki są w pewnym stopniu obarczane winą za kryzys w branży budowlanej. Prezes Millennium przypomina, że jeszcze kilka miesięcy temu oskarżano bankowców o zbyt małe zaangażowanie w projekty inwestycyjne, dziś – zarzuca się im zbyt pochopne kredytowanie firm budowlanych. Jego zdaniem, takie szukanie winnych nie jest racjonalne.

– Pół roku temu pojawiały się głosy, że banki działające w Polsce są hamowane przez swoje centrale zagraniczne i niedostatecznie partycypują w finansowaniu projektów infrastrukturalnych i w związki z tym powinny być bardziej aktywne, czytaj: bardziej elastyczne w udzielaniu kredytów i finansowaniu tych projektów. Teraz pojawiają się głosy, że banki może niedostatecznie ostrożnie analizowały projekty i niedostatecznie ostrożnie udzielały kredytów – mówi Bogusław Kott. – Mam wrażenie, że tak jak już nieraz bywało, tak się przemieszczamy z jednego kąta w drugi kąt, od ściany do ściany.

Aby zobaczyć wypowiedź Bogusława Kotta kliknij tutaj.

Źródło: www.newseria.pl