3 proc. wzrostu PKB to za mało, by dogonić Europę
3 proc. - w takim tempie według OECD w tym roku będzie rozwijać się polska gospodarka. - To nieźle, ale nie zadowala nas to - uważa prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. By zmniejszyć bezrobocie i dogonić rozwinięte kraje UE potrzebujemy co najmniej 4-procentowego wzrostu.
Polska gospodarka, mimo spowolnienia, pozostanie liderem wśród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Według analityków OECD w kolejnych 2 latach nasz PKB będzie rosnąć w tempie 2,7-3 proc. To zbyt mało, żeby poprawić sytuację naszej gospodarki.
– 3 proc. wzrostu w tym roku to byłoby nieźle, ale nie zadowala nas to. Aby stopa bezrobocia nie rosła, musimy mieć wzrost gospodarczy przynajmniej 4 proc. Również, aby doganiać Europę Zachodnią musimy mieć nieco wyższe tempo wzrostu. Przy tempie wzrostu 3 proc. doganialibyśmy zbyt długo. Z tych dwóch powodów, za pomocą reform i innych działań musimy zabiegać o to, aby zwiększyć tempo rozwoju gospodarczego z obszaru 2-3 proc., w którym jesteśmy do poziomu 4-5 proc. – mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
Przyspieszenie rozwoju gospodarczego pozwoliłoby obniżyć w kraju bezrobocie do poziomu społecznie akceptowalnego, czyli 8-10 proc. według kryteriów unijnych lub 10-11 proc. według definicji polskiej.
– Mamy dużo niższe bezrobocie w dużych miastach jak Warszawa. Z reguły o ok. 5 proc., ale w dalszym ciągu wysokie bezrobocie w obszarach tzw. ściany wschodniej, w ok. 5 województwach, gdzie bezrobocie jest ciągle w okolicy 20 proc. Zmniejszenie bezrobocia w tych regionach to jest ogromne wyzwanie i zadanie – podkreśla prof. Gomułka.
Prognozy dla Polski wyglądają szczególnie optymistycznie, gdy porównamy je z przewidywaniami dotyczącymi rozwoju największych gospodarek UE. Według różnych szacunków PKB Niemiec w tym roku wzrośnie o 0,5-1 proc. Zdaniem głównego ekonomisty BCC Polska nie powinna porównywać się z krajami wysokorozwiniętymi.
– Ich naturalne tempo wzrostu, ok. 1-2 proc. jest inne niż państw doganiających. My możemy porównywać się z Turcją, Indiami, Chinami, Brazylią czy z Rosją. W tych wszystkich krajach doganiających tempo wzrostu jest dużo wyższe niż w Europie Zachodniej. W Indiach czy Chinach jest to w granicach od 6 do 8 proc. U nas jest sporo niższe: w ciągu ostatnich 20 lat średnio było ok. 4-4,5 proc. – dodaje prof. Stanisław Gomułka.
Według raportu analityków OECD w 2012 roku Polsce powinno się udać ograniczyć deficyt budżetowy do 2,9 proc. PKB. Zejście poniżej 2 proc. w przyszłym roku będzie możliwe pod warunkiem przeprowadzenia niezbędnych reform związanych z konsolidacją finansów publicznych, co wymagać będą m.in. cięć wydatków, likwidacji niektórych przywilejów, zwolnień czy ulg podatkowych.
Aby zobaczyć wypowiedź prof. Stanisława Gomułki kliknij tutaj.
Źródło: newseria.pl