Światłowód w każdym domu? To zbyt drogie, ale i niepotrzebne
Telekomunikacja Polska systematycznie rozbudowuje sieć światłowodów najbliżej domów. Jednak - zdaniem jej prezesa - na doprowadzenie sieci do każdego polskiego domu nie ma szans. - Na rzadziej zamieszkanych terenach w zupełności wystarczą nowe technologie bezprzewodowe - podkreśla Maciej Witucki.
– Między legendy i obietnice bez szans na spełnienie należy włożyć marzenie o tym, że każdy polski dom, również ten zbudowany pod lasem czy w głębokich Bieszczadach, będzie miał światłowód – mówi prezes Telekomunikacji Polskiej Maciej Witucki.
W jego opinii ten model nie ma szans na realizację głównie ze względów ekonomicznych.
– To jest też niekoniecznie potrzebne, ponieważ na tych terenach rzadziej zamieszkanych w zupełności wystarczą nowe technologie bezprzewodowe – dodaje prezes. – Nie wchodziłbym w dyskusje o „fetyszu” światłowodu w każdym domu. To, co jest ważne dla klienta to szybki internet. Dzisiaj szybki internet można osiągnąć doprowadzając światłowód na ulicę czy do piwnicy budynku. Dalej to już jest kwestia, czy istniała tam infrastruktura miedziana, jeśli tak, to będziemy ją wykorzystywać. Jeśli jej nie ma, to istnieje możliwość poprowadzenia infrastruktury w pełni światłowodowej.
Telekomunikacja Polska w ramach porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej została zobowiązana do wybudowania i modernizacji 1,2 mln linii szerokopasmowego dostępu do sieci. Inwestycja ma kosztować ok. 3 mld zł i zakończy się na początku przyszłego roku. Do końca grudnia 2011 roku TPSA wykonała już ponad 70 proc. projektu, czyli 858 tys. linii. W pozostałych na ten rok liniach łącza muszą mieć prędkość minimum 30 Mbps, a nie, jak poprzednie – 6 Mbps.
Prezes TPSA zwraca uwagę na kwestie regulacyjne dotyczące światłowodów. Istniejące na rynku regulacje, chroniąc mniejszych operatorów, uderzają w TPSA. W niektórych miejscach spółka ma bowiem obowiązek udostępnić część wybudowanej infrastruktury mniejszym konkurentom.
– Telekomunikacja Polska kilka tygodni temu uzyskała propozycję mianowania nas dominującym operatorem rynku światłowodów do domu, kiedy my w ogóle nie mamy takiej usługi. Na wszelki wypadek już nas spróbowano „zaregulować” zanim jeszcze na tym rynku zaistnieliśmy – uważa Maciej Witucki.
Jego zdaniem potrzeba jeszcze co najmniej kilku miesięcy aż zostaną wypracowane regulacje, które nie będą absurdalnie oderwane od rzeczywistości.
– Dzisiaj nie ma rynku światłowodów do domunie ma więc operatorów dominujących i monopolistów. Każdy może w to inwestować i oczekujemy, że te regulacje będą brały pod uwagę realia rynków, a nie strach rozsiewany na temat pojawienia się monopoli. Jeśli monopole się pojawią, to regulatorzy wciąż mają narzędzia, żeby je regulować – podkreśla prezes TPSA.
Rozbudowa sieci światłowodowej jest istotna ze względu na Agendę Cyfrową dla Europy. Zgodnie z unijnymi wymogami w przyszłym roku każdy mieszkaniec UE powinien mieć dostęp do internetu. Do 2020 roku minimalna przepustowość internetu dla każdego powinna wynosić 30 Mbps, natomiast w przypadku co najmniej połowy gospodarstw domowych minimalna prędkość ma wynosić 100 Mbps.
Aby zobaczyć wypowiedź prezesa Macieja Wituckiego kliknij tutaj.
Źródło: newseria.pl