Ósmy dzień spadków w Rosji
W zeszłym tygodniu główny rosyjski indeks RTS spadł o niespełna 9% i był jednym z najsłabszych światowych indeksów akcji.
Dzisiaj po optymistycznym otwarciu na moskiewskim parkiecie wróciła mocna wyprzedaż, która teraz obniża wartość indeksu o kolejne 3,8%, przebijając kluczowy krótkoterminowy poziom 1368 pkt. Tym samym, po ewentualnej korekcie, nie można wykluczyć dalszych spadków.
Dzisiaj inwestorom udzieliła się zła atmosfera na rynkach globalnych. Gracze zdają sobie sprawę z faktu, iż rynek rosyjski pomimo, iż należy do mocno promowanej inwestycyjnie grupy BRIC, nie może wiecznie opierać się globalnemu spowolnieniu gospodarczemu. Ten rynek również może dotknąć krótkoterminowa korekta.
W zeszłym tygodniu katalizatorem spadków był niepokój o wynik ostatnich wyborów. Według części inwestorów ryzyko polityczne inwestycji jest najwyższe od 12 lat. Jednocześnie rośnie też ryzyko kredytowe. W efekcie rubel spada już 8 dzień z rzędu. Jest to najgorsza passa rosyjskiej waluty od prawie 3 lat. Inwestorzy na rynku akcji wycofują środki, pomimo iż większość analityków wypowiadała się w uspokajającym tonie o kontynuacji rządów obecnej ekipy i tym samym bieżącej polityki gospodarczej.
Uważam, iż dla średnioterminowej sytuacji na giełdzie w Moskwie kluczowe będzie utrzymanie strefy 1196-1225 punktów dla indeksu RTS. Jeżeli nie uda się wybronić wspomnianych wsparć, inwestorzy muszą się liczyć z wejściem akcji w przynajmniej średnioterminową bessę. Wykres rubla również nie wygląda optymistycznie. Korekta zniosła kurs rosyjskiej waluty do kluczowego wsparcia. Po czym rubel zaczął gwałtownie tracić.
Łukasz Wardyn, Dyrektor Zarządzający, Europa Środkowa
i Wschodnia, City index