Redaktor naczelny NBS: grudzień 2009. Podzielmy się odpowiedzialnością
Zasada odpowiedzialnego udzielania kredytu to w istocie działanie na przedpolu tzw. upadłości konsumenckiej - zapobieganie popadaniu konsumentów w nadmierne zadłużenie.
Szczegółowa analiza treści tej zasady, której dokonali uczestnicy V Kongresu Consumer Finance, prowadzi wszelako do konkluzji, że nie wszystkie regulacje prawne prowadzą wprost do tego celu. Konsument, którego sytuacja z przyczyn obiektywnych gwałtownie się pogorszyła, zasługuje na ochronę np. przed nagłym zerwaniem przez bank umowy bądź też drastycznym pogorszeniem jej warunków. Ochrona ta powinna być jednak racjonalna, jeżeli jest nadmierna – paradoksalnie – obraca się przeciwko tym, których poddano ochronie.
Nie można a priori zakładać nieuczciwości tylko jednej strony kontraktu (dostawcy usług). Banki nie mogą obawiać się tej zasady i np. ograniczać z tego powodu dostęp do kredytu, przeciwnie – powinny raczej pobudzać jego „produktywne” wykorzystanie, tworząc przyjazne warunki obsługi kredytobiorców. Może to być efektem konkurencji i dobrych praktyk rynkowych, natomiast dyskusyjna jest skuteczność restrykcyjnych przepisów, np. Rekomendacji T.
Wojciech Papierak, zarządzający sektorem detalicznym w największym polskim banku PKO BP stwierdził wprost: – Wiedzy, lojalności i zaufania należy oczekiwać od obu stron. Nikt nas nie zwolni z odpowiedzialności za powierzone depozyty i kapitał uzyskany od właścicieli. Niezależnie od samokontroli działa nadzór finansowy, który ma szerokie instrumentarium włącznie z sankcjami personalnymi wobec władz banku. Tymczasem europejskie dyrektywy, w tym kredytowa zmierzają w kierunku, żeby to bank brał na siebie odpowiedzialność za decyzję klienta. Pod presją prokonsumenckich regulacji banki mogą zostać częściowo ubezwłasnowolnione.
System powinien być analizowany w kontekście istnienia na rynku tzw. parabanków, szans i zagrożeń związanych ze świadczeniem usług finansowych na odległość, a także nowych, groźnych form zadłużania się konsumentów (karty kredytowe). Bankom powinno zależeć na tym, by wzorce umowne (regulaminy) nie były uznawane za współpracę kartelową w celu narzucania zawyżonych cen, marż czy opłat, lecz za formę ustalania dobrych praktyk – w interesie klientów. W 2009 r. kilku graczy na rynku consumer finance, którzy nie korzystali z usług Biura Informacji Kredytowej, odczuło to bardzo dotkliwie w swoich portfelach. Okazało się po prostu, że nie opłaca się naliczanie większej marży zamiast pobierania raportów BIK.
W myśl przepisów dyrektywy o kredycie konsumenckim (wejdą w życie w czerwcu 2010 r.) klient banku ma roszczenie nie tylko do „bycia dobrze poinformowanym”, ale też prawo do rzetelnej porady, która – logicznie biorąc – ma mu zapewnić optymalną usługę, w innym razie może nawet pozwać dostawcę do sądu i wymusić na nim odszkodowanie. Na szczęście obok odpowiedzialnego kredytowania (responsible lending) pojawia się, aczkolwiek trochę nieśmiało, pojęcie odpowiedzialnego pożyczania (responsible borrowing). Klienci wiedzą coraz więcej i częściej dopominają się o swoje prawa. Nie trzeba się tego obawiać, pod warunkiem, że będą swoje decyzje podejmowali w sposób odpowiedzialny.