65% Amerykanów mieszka na swoim
Lipiec na warszawskim parkiecie nie zdołał zatrzeć złego wrażenia, jakie pozostawił wcześniejszy miesiąc. Pomimo około 4-proc. zwyżki indeksu WIG zagrożenie kontynuacją zniżek rozpoczętych w II połowie maja wciąż jest obecne. Ani obawy przed słabością ożywienia gospodarczego na świecie, ani przed ograniczeniem skupu aktywów w USA, nie ustąpiły.
Dzisiejszy odczyt lipcowego PMI w Japonii tylko je potwierdza. Wskaźnik poszedł w dół z czerwcowych 52,3 pkt do 50,7 pkt. Niepokojąco wygląda też sprzedaż detaliczna w Niemczech, której czerwcowy regres sięgnął aż 2,8% w skali roku. Wydatki francuskich konsumentów poszły w dół w czerwcu o 0,8% w ujęciu miesięcznym, a spodziewano się zwyżki o 0,1%.
Dziś też inwestorzy dostaną kolejne wskazówki co do przyszłej polityki Rezerwy Federalnej w sprawie skupu aktywów. Punktem wyjścia do oceny sygnałów w tej materii były niedawne słowa szefa Fed łagodzące niepokój inwestorów przed ograniczaniem skupu aktywów. Inni członkowie amerykańskich władz monetarnych mogą jednak wypowiadać się w mniej łagodnym tonie i odnawiać niepokój na rynkach.
Tłem dla wieczornego komunikatu Fed będą podawane po południu dane o liczbie nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym. Analitycy oczekują, że powstało ich w lipcu 180 tys. Kondycja rynku pracy jest jedną z kluczowych zmiennych branych pod uwagę przez Rezerwę Federalną przy podejmowanych przez siebie decyzjach.
Spółki budowlane i deweloperskie w lipcu wypadły słabiej od rynku. W przypadku zarówno WIG-Budownictwo, jak WIG-Deweloperzy mamy do czynienia z niewielkimi zniżkami.
Rynki nieruchomości
Uznawany za najbardziej wiarygodny miernik cen domów w USA wskaźnik S&P/Case Shiller potwierdził wysoką dynamikę wzrostu sygnalizowaną przez dane publikowane przy okazji raportu o sprzedaży na rynku wtórnym. W maju zwyżka indeksu wyniosła 12,2%, najwięcej od marca 2006 r. Było to jednak nieznacznie mniej niż przewidywali ekonomiści, spodziewający się 12,4% wzrostu. Najmocniejszy ruch w górę cen miał miejsce w San Francisco (24,5%) oraz Las Vegas (23,3%). Najsłabiej pod tym względem prezentował się Nowy Jork (3,3%). Największą uwagę zwracały jednak Dallas i Denver, w których ceny domów znalazły się na rekordowych poziomach.
Właśnie podano też dane o odsetku Amerykanów posiadających własne mieszkanie. W II kwartale utrzymał się na niezmienionym poziomie 65%, najniższym od 18 lat. W szczycie z 2004 r. było to 69,2%, w ciągu 30 lat do 1995 r. 64%. Wśród czarnych mieszkańców odsetek ten wynosił jedynie 42,9% wobec 43% w 1995 r. i rekordowych 50%, dla białych było to 73,3% wobec rekordowych 76,2%. Amerykanów poniżej 35 roku życia z własnym domem było jedynie 37% wobec 42% 5 lat wcześniej.
Home Broker Daily, nr 886 – pobierz.
Zespół analiz
Home Broker