6 miesięcy na dobrowolną sprzedaż nieruchomości – kredytobiorcy mogą być zadowoleni
Robert Lidke, aleBank.pl: Dobrowolna sprzedaż nieruchomości – co to za pojęcie?
Romana Borowska, Euro Bank: Dobrowolna sprzedaż nieruchomości to proces, w którym współpracują ze sobą bank i klient, w sytuacji, w której doszliśmy do punktu, w którym nie widzimy już innej możliwości zaspokojenia wierzytelności banku, czyli spłaty kredytu hipotecznego zaciągniętego przez klienta niż sprzedaż nieruchomości i przeznaczenie środków za sprzedaży na pokrycie zadłużenia.
Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu |
Co to oznacza? Klient samodzielnie sprzedaje nieruchomość, czy bank pomaga w sprzedaży?
Klient sprzedaje nieruchomość, ale jeżeli bankowi zależy na proklienckim podejściu, to bank pomaga. Staramy się przede wszystkim pomóc klientowi w ocenie jaką potencjalnie cenę mógłby uzyskać za daną nieruchomość oraz w określeniu potencjalnego czasu ekspozycji nieruchomości na rynku – najlepszego do uzyskania odpowiedniej ceny. Działania naszego banku są i były ukierunkowane na to, aby z klientem rozmawiać i współpracować. To jest obopólna korzyść – sprzedaż nieruchomości za odpowiednio wysoką cenę.
Rozumiem, że nie ma problemu gdy wartość nieruchomości jest wyższa od kwoty, którą trzeba zwrócić.
To zdecydowanie nie jest problem. W sytuacji, z którą często się borykamy, jest niestety odwrotnie. W przypadku gdyby nieruchomość była więcej warta niż kredyt i klient chciałby w ten sposób zwolnić się ze zobowiązania, nadwyżka środków powyżej wierzytelności banku trafia do klienta. Z reguły jednak sytuacja wygląda odwrotnie.
Co się wtedy dzieje, jeżeli wartość nieruchomości jest niższa niż wartość kredytu?
W takiej sytuacji należy się bardzo dobrze porozumieć z klientem. Banki mają całkiem spory wachlarz możliwości. Klientowi w pierwszej kolejności jawi się czarna wizja, że sprzeda nieruchomość i nadal zostanie z zadłużeniem. Proszę pamiętać o tym, że banki mają możliwość umorzenia części zadłużenia, a niedawno podpisane zostały korzystne podatkowo przepisy dla klientów, którym bank umarza część zadłużenia.
Mamy od czterech miesięcy nową ustawę o kredycie hipotecznym. Co się zmieniło w stosunku do tego, co do tej pory obowiązywało na rynku właśnie odnośnie do dobrowolnej sprzedaży nieruchomości?
Od strony praktycznej: ustawa mówi o minimum sześciu miesiącach na dobrowolną sprzedaż nieruchomości, które powinniśmy klientowi zagwarantować. Nie zmienia jednak co do zasady sposobu postępowania, który mieliśmy do tej pory – czyli, że układamy się z klientem co do tego w jakim terminie i za jaką wartość nieruchomość będzie chciał sprzedać. Termin sześciu miesięcy był do tej pory bardzo rozsądnym okresem, więc wydaje się, że jest to rozwiązanie trafione.
Z punktu widzenia banku, czy wprowadzenie tego przepisu do nowej ustawy było potrzebne, czy nie? Czy dotychczasowa praktyka była na tyle dobra, że nie trzeba było tego zmieniać?
Nie podejmuję się oceny w tym zakresie. Uważam, że szło nam dobrze, wypracowaliśmy sobie sposoby współpracy z klientem, które były korzystne przede wszystkim dla klienta i pozwalały zaspokoić interesy banku. Mamy teraz regulacje – dzięki temu możliwość dobrowolnej sprzedaży nieruchomości będzie szeroko stosowana, a klienci będą mieli świadomość, że istnieje taka opcja, i że warto z niej skorzystać.
Tam, gdzie do tej pory nie stosowano dobrowolnej sprzedaży nieruchomości, jest przymus jej zastosowania, ale ja uważam, że to jest bardzo korzystne rozwiązanie, szczególnie dla klienta. Po pierwsze pozwala szybciej uwolnić się klientowi od długów. Po drugie sprzedaż w drodze licytacji komorniczej oznacza z założenia sprzedaż nieruchomości poniżej wartości rynkowej – w pierwszej kolejności zaspokajane są koszty komornicze. Zatem dobrowolna sprzedaż nieruchomości należącej do klienta znajdującego się w trudnej sytuacji jest lepszym rozwiązaniem niż wejście na drogę postępowania sądowego i egzekucyjnego.