50 największych banków w Polsce: Znaki czasu
"Miesięcznik Finansowy BANK" rozmawia z Katarzyną Rudnicką, prezes zarządu Vivenge
Obecnie Vivenge produkuje około 50 proc. oznakowania wizualnego dla branży bankowej w Polsce, to pozycja zdecydowanego lidera, jak to się udało osiągnąć?
– Sukces to wiadro ciężkiej pracy i kropla szczęścia. Do tego dochodzi umiejętność dobierania odpowiednich ludzi. Mimo to, że Siedlce są miastem, z którego wiele osób ucieka do stołecznej aglomeracji, udało nam się pozyskać wspaniałych ludzi, którzy są z nami od dawna, co przy dynamicznym rozwoju rynku pracy jest rzadkością. Są bardzo zaangażowani, lojalni i razem z nimi budujemy firmę. Vivenge powstało zaraz po otwarciu polskiego rynku – ponad 16 lat temu. Przeszliśmy różne wzloty i upadki, zupełnie jak polska gospodarka, wiele kryzysów, jak te z lat 2000-2002 i 2009-2011.
Co ciekawe, kryzysy nas zawsze umacniały, zawsze mamy wiarę i przekonanie, że nic nas nie załamie. Po każdym spowolnieniu gospodarki wychodziliśmy więksi i silniejsi, mimo że ubożsi w pieniądze. Druga połowa lat 90. była okresem najtrudniejszym, firmy nie płaciły i znikały z rynku, a Polska nie miała takiego ustawodawstwa jak dzisiaj, jeśli chodzi na przykład o odzyskiwanie wierzytelności. Dokładnie z tego powodu od samego początku postawiliśmy na najbardziej stabilne i uczciwe branże, czyli bankowość i rynek petrochemiczny. Od 1998 r. realizujemy różne przedsięwzięcia dla banków. Robiliśmy na przykład pierwszy rebranding w Polsce, czyli projekt w Banku Depozytowo-Kredytowym i Pekao S.A. Ten ostatni do dziś jest naszym klientem. Zresztą banki uważamy za doskonałych partnerów do rozwoju naszego biznesu. Kryzys globalny z 2009 r. nakazał nam zweryfikować nieco portfel klientów, bo zamówienia z banków przestały płynąć. Mamy na szczęście bardzo silny dział sprzedaży, co jest jedną z głównych przewag konkurencyjnych, więc szybko zbudowaliśmy dobrą pozycję także w innych branżach. Dziś naszymi klientami są telefonie komórkowe (T-Mobile, Orange, Plus), telewizje cyfrowe (Cyfrowy Polsat), dużo sieci spożywczych (Jeronimo Martins, Eurocash), hipermarkety (Tesco, Real). Im większa sieć, tym dla nas lepiej – jesteśmy specjalistami od bardzo dużych brandingów. Im większe wyzwanie, tym my jesteśmy lepsi. Przez kilkanaście lat zmieniła się nasza rola – jesteśmy coraz mniej jedynie producentem, a coraz bardziej menedżerem wdrażającym kompleksowy proces brandingowy.
Jak Pani ocenia współpracę z branżą bankową?
– Bardzo dobrze. Vivenge powstało dzięki rozwojowi sektora bankowego w Polsce. Gdyby nie banki, być może nie byłoby naszej firmy. Cenię sobie banki zarówno jako prezes firmy, jak i klient. Mamy bardzo stabilny system finansowy, a banki mają najlepiej przygotowane kadry menedżerskie. Ludzie z bankowych działów inwestycyjnych mają doskonale rozeznanie w technologiach i dogłębną wiedzę oraz dobre przygotowanie do procesu brandingowego, który jest bardzo skomplikowany. Kilka lat temu zaostrzyły się w Polsce przepisy gminne i powiatowe dotyczące oznakowania na ulicach, centra handlowe mają swoje dodatkowe, nierzadko bardzo ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI