50 największych banków w Polsce 2016: Dr Jekyll i Mr Hyde

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2016.06.foto.063.a.267xZ prof. dr. hab. Jerzym Hausnerem, politykiem i ekonomistą, profesorem nauk ekonomicznych, posłem na Sejm IV kadencji, ministrem w rządach Leszka Millera i Marka Belki, członkiem Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2010-2016, rozmawiał Krzysztof Mika.

We wstępnej rozmowie nawiązał pan – w kontekście planu Morawieckiego – do postaci dr. Jekylla i Mr Hyde’a, zabrzmiało to niezwykle intrygująco…

– Jak się wsłuchać w liczne opinie ekonomistów o założeniach strategii gospodarczej, ogłoszonych przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, to skojarzenie to się narzuca. W gospodarce bardzo rzadko jakieś zjawisko jest po prostu dobre lub złe, coś można ocenić jako absolutnie korzystne lub niekorzystne, a wybór w określonej sytuacji jest zero- jedynkowy. Na ogół elementy pozytywne i negatywne występują w pewnej proporcji. Sam przyjmuję plan Morawieckiego za dobrą monetę i udzielam mu kredytu zaufania. Ale dostrzegam w tej propozycji także słabości i zagrożenia. Które elementy przeważą – gdy będziemy znali ten plan w całości, a nie tylko jego wyjściowe założenia – te dobre czy te złe, to się okaże. Wierzę, że dobre.

Jak zatem ocenia pan aktualny stan polskiej gospodarki, szczególnie perspektywę utrzymania wysokiej dynamiki wzrostu PKB?

– Zacznijmy od podstawowego faktu: łączne zasoby pracy ciągle jeszcze rosną, ale ten proces w Polsce gaśnie. Parę lat i trend zostanie na długo odwrócony. Dzisiaj konsumpcję ciągnie wzrost zatrudnienia. Osiąga ono obecnie historyczne, transformacyjne maksimum. Korzystnie działa też deflacja. Dzięki temu nawet umiarkowany nominalny wzrost wynagrodzeń oznacza wyższy od średniej w dłuższym okresie wzrost płacy realnej. Dochód do dyspozycji gospodarstw domowych jest z tych powodów odczuwalnie wyższy, co się przenosi na przyrost konsumpcji. I ona obecnie ciągnie wzrost PKB. Jednak te pozytywne zjawiska będą stopniowo wygasać. Przede wszystkim z powodu demograficznej zapaści, którą dodatkowo pogłębi obniżenie wieku emerytalnego. Także dlatego, że w przyszłym roku deflacja ustąpi. Już dzisiaj luka deflacyjna się domyka. A jej zamknięcie spowoduje dodatkowe 17 mld zł rzucone w ramach Programu Rodzina 500+. Ale najważniejsze jest jednak to, że pracowników – a już dziś wielu pracodawców odczuwa ich brak – będzie ubywało. Aby ich zatrudnić, trzeba będzie płacić więcej. Rynek pracodawcy zmieni się w rynek pracownika. To także przyspieszy inflację. Poważnych kłopotów nie będzie, jeśli odpowiednio wzrośnie wydajność ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI