24 tys. nowych miejsc pracy w Polsce dzięki inwestycjom zagranicznym
To główne wnioski z raportu firmy doradczej EY „Atrakcyjność inwestycyjna Europy” (European Attractiveness Survey).
W 2017 roku tempo wzrostu europejskiej gospodarki było najszybsze od dekady. Poprawa koniunktury znalazła odzwierciedlenie we wzroście popytu w Europie i równolegle ożywienie w innych częściach świata spowodowało zwiększenie popytu na towary i usługi z Europy.
W minionym roku zagraniczni inwestorzy zdecydowali o ulokowaniu 6.653 projektów w 50 krajach Europy (z uwzględnieniem Rosji i Turcji). To o 10% więcej niż w poprzedniej edycji. – Kolejny rekordowy rok za nami. Obserwujemy jednak spowolnienie tempa wzrostu liczby nowych inwestycji do Europy z 15% średniorocznie w latach 2014-2016 do 10% w 2017. Mimo niepewności inwestorów w związku z Brexitem, Wielka Brytania obroniła pierwszą pozycję na kontynencie pod względem nowych BIZ, na drugim miejscu znalazły się Niemcy. Równocześnie Francja zanotowała aż 31% wzrost i zajęła trzecie miejsce na podium – mówi Paweł Tynel, partner EY i lider Działu Ulg i Dotacji EY.
Brexit wywołuje nowy kierunek inwestycji
Zbliżający się Brexit aktywizuje inwestorów brytyjskich i spowodował znaczący wzrost – aż o 35% – nowych inwestycji z Wielkiej Brytanii na kontynencie – przede wszystkim w obszarze usług finansowych oraz usług cyfrowych.
30% ankietowanych inwestorów obecnych w Europie jest zdania, że Brexit przełoży się na ich biznes. Jednak zaledwie 8% inwestorów, którzy prowadzą działalność w Wielkiej Brytanii rozważa przeniesienie inwestycji do innego kraju. Jeśli by do tego doszło, to deklarują przeniesienie do Europy Zachodniej (35%) lub Środkowej i Wschodniej (33%).
W badaniu postrzegania miast, jako atrakcyjnych miejsc do lokowania swoich inwestycji Paryż po raz pierwszy wyprzedził Londyn. Za stolicą Francji opowiedziało się 37% ankietowanych, podczas gdy stolicę Wielkiej Brytanii wskazało 34% ankietowanych.
Europa nadal atrakcyjna…
Zdaniem 53% ankietowanych Europa Zachodnia pozostaje najbardziej atrakcyjnym kierunkiem inwestycji zagranicznych. Na drugim miejscu znalazły się Chiny (42%), które nieznacznie wyprzedziły kraje Europy Środkowo-Wschodniej (41%), natomiast 34% ankietowanych wskazało Amerykę Północną jako atrakcyjny kierunek. – W perspektywie kolejnych lat, atrakcyjność regionu Europy Środkowo-Wschodniej będzie zależała od zdolności do zwiększania produktywności. Starzenie się populacji zwiększy presję w tym kierunku. Jedną z odpowiedzi na niedobory siły roboczej powinna być szybsza automatyzacja i robotyzacja wybranych procesów – zauważa Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY w Polsce.
42% z ankietowanych obecnych w Europie obawia się turbulencji wywołanych niestabilnością geopolityczną. Podobne odczucia ma 26% tych, którzy jeszcze tu nie inwestowali. Dla firm o przychodach przekraczających 1,5 mld euro ten czynnik był wskazywany przez blisko połowę badanych.
Brexit, ograniczenia w wolnym handlu, wprowadzanie ceł na poszczególne towary, trudności w zwiększaniu liczby osób mogących podjąć pracę na poszczególnych rynkach, czy też reforma podatkowa w Stanach Zjednoczonych mogą w ocenie inwestorów negatywnie wpływać na liczbę projektów inwestycyjnych lokowanych w Europie.
… i Polska też
Polska pozostaje atrakcyjnym kierunkiem dla inwestorów zagranicznych. Przez ostatnie lata odpowiadała za około 3% napływu BIZ do Unii Europejskiej. Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, w 2017 roku wartość nowych BIZ w Polsce wzrosła o 19% w porównaniu do 2016 roku. – Według raportu EY, ogłoszone w 2017 r. nowe inwestycje w Polsce wiążą się z utworzeniem w sumie 24.000 miejsc pracy – o 2.000 więcej niż rok wcześniej. Taki poziom sytuuje nas w europejskiej czołówce. Zmiana atrakcyjności inwestycyjnej Polski w ostatnich kilkunastu latach znajduje odzwierciedlenie także w naszym awansie w rankingach łatwości prowadzenia działalności biznesowej czy wolności gospodarczej. To, co dodatkowo może generować napływ nowych inwestycji w tym roku i w kolejnych latach, to utworzenie w najbliższych tygodniach Polskiej Strefy Inwestycji, co przyspieszy i uprości możliwości zachęcania przedsiębiorców do inwestowania – mówi Paweł Tynel.
– Przez wiele lat łatwy dostęp do rynków UE, coraz lepiej wykształcona i wykwalifikowana kadra, przy równocześnie relatywnie niskich kosztach pracy przyciągały do Polski firmy, które szukały przewagi kosztowej i korzyści skali. Przykładem są między innymi sektor motoryzacyjny czy producentów sprzętu AGD. Dotychczasowy model wzrostu polskiej gospodarki, opierający się w znacznej mierze o niskie koszty pracy i produkcji, jednak się wyczerpuje. Potrzebę tej zmiany wzmacniają: (1) niekorzystne tendencje demograficzne prowadzące do zmniejszonego zasobu pracowników i wzrostu ich wynagrodzeń; (2) coraz silniejsze włączanie się w międzynarodowe łańcuchy produkcji gospodarek o niskich kosztach pracy; (3) procesy automatyzacji i robotyzacji, które zastępują część pracochłonnych procesów i tym samym pozwalają je przenieść z powrotem do gospodarek rozwiniętych. Rośnie zatem znaczenie takich czynników jak jakość produkcji i usług czy rozszerzanie oferty produktowej, a maleje rola konkurowania głównie w oparciu o cenę. W szczególności, kluczowe znaczenie dla atrakcyjności polskiej gospodarki będą mieć dobrze wykształceni i wykwalifikowani pracownicy, umiejętnie dostosowujący się do zmian i zastosowania nowych rozwiązań technologicznych w praktyce – dodaje Marek Rozkrut.
Przyszłe siły napędowe Europy
Usługi cyfrowe i sektor usług biznesowych odpowiadały razem za blisko 1/3 (31%) nowych BIZ i pomogły w utworzeniu ponad 63 tys. miejsc pracy w Europie. W ramach sektora przemysłowego powstało blisko 2 tys. nowych inwestycji – to aż o 27% więcej niż przed rokiem. Taki wzrost to efekt rosnącego popytu konsumenckiego na Starym Kontynencie. W minionym roku dominowały inwestycje wewnątrzeuropejskie (56%). Największym inwestorem zagranicznym w Europie są Stany Zjednoczone, które odpowiadały za 21% wszystkich nowych projektów ogłoszonych w 2017 roku. Wyhamował natomiast napływ nowych inwestycji z Chin.
Przepis na atrakcyjność
Mimo że przedsiębiorców niepokoi brak stabilności ekonomicznej i politycznej, połowa ankietowanych uważa, że atrakcyjność Europy wzrośnie w ciągu kolejnego roku. To aż o 15 pkt. proc. więcej niż w poprzedniej edycji badania EY „Atrakcyjność inwestycyjna Europy”. Deklarację odnośnie do realizacji nowych projektów w Europie sygnalizuje 35% inwestorów, co jest wynikiem o 7 pkt proc. lepszym niż rok wcześniej i pierwszym wzrostem od 2013 roku. – Zdaniem przedsiębiorców, Europa powinna skoncentrować się bardzo kompleksowo na kwestiach dotyczących cyfryzacji. Począwszy od wsparcia dla działań inwestycyjnych w technologię i infrastrukturę na potrzeby gospodarki cyfrowej, poprzez zwiększenie liczebności oraz wzmocnienie kompetencji osób mogących w niej pracować, ukierunkowanie administracji i usług publicznych na korzystanie z posiadanych rozwiązań elektronicznych, a na bezpieczeństwie cyfrowym skończywszy – podsumowuje Pawel Tynel.
Źródło: Informacja prasowa EY