2022 rok w firmach pod znakiem rosnących kosztów, braku pracowników i spadku popytu
Dane widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK pokazują, że po roku trwania pandemii jakość rozliczeń między przedsiębiorstwami i instytucjami finansowymi zaczęła się pogarszać i przyspieszył wzrost zaległości wobec dostawców i banków. Choć liczba firm z problemami w regulowaniu faktur i rat kredytowych podwyższyła się nieznacznie, przybyły 732 niesolidne płatniczo podmioty, to jednak nie można tego powiedzieć o samej kwocie zaległości, która w ciągu roku wzrosła o 4 mld zł do 38,4 mld zł, w dużej mierze za sprawą zmian od drugiego kwartału br. Najbardziej, po ok. 0,9 mld zł nieuregulowane na czas zobowiązania podwyższyły się w ostatnie 12 miesięcy w branżach przemysłowej i budowlanej.
Czytaj także: 59 proc. średnich i dużych firm planuje podwyżki płac w 2022 roku; najwyższy wynik od 13 lat >>>
Nie ma wątpliwości, że wprowadzone ostatnio bardziej surowe obostrzenia, mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się czwartej fali pandemii, będą dla wielu przedsiębiorców stanowiły dodatkowe utrudnienie.
– Cyklicznie prowadzone dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor badanie sektora mikro-, małych i średnich firm pokazuje jednak, że przedstawiciele biznesu mimo tych piętrzących się przeciwności, wcale tak łatwo poddawać się nie zamierzają. A rozkład prognoz dowodzi, że nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi, jak przyszły rok będzie wyglądał w biznesie. Wiele z pewnością zależy w tym względzie od rozwoju sytuacji pandemicznej oraz skali i zakresu reakcji rządowych na te zmiany. Dochodzą też takie elementy jak wysoka inflacja, a także nowe regulacje prawno-księgowe – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Ogólnie, co trzecia ankietowana firma spodziewa się, że przyszły rok pod względem biznesowym będzie dla niej taki sam, jak ten mijający. Ocena ta w zasadzie nie różni się znacząco między poszczególnymi branżami.
Pesymistycznie pod względem biznesowym na przyszły rok patrzy natomiast 27 proc. badanych firm sektora MŚP. Będzie on gorszy przede wszystkim zdaniem 41 proc. przedstawicieli budownictwa, 36 proc. transportu i 28 proc. usług. Negatywne opinie najrzadziej wyraża handel (23 proc.) i przemysł (22 proc.).
Co czwarty przedsiębiorca obawia się prognozować, a tylko 16 proc. ankietowanych patrzy w przyszłość z optymizmem. Nieco więcej wiary w poprawę w 2022 r. mają reprezentanci branży przemysłowej (18 proc.) i handlowej (17 proc.), ale nawet w tych sektorach i tak jest ich mniej niż pesymistów. Najrzadziej dobrze o przyszłym roku mówi biznes związany z przewozem towarów i osób (12 proc.), który jednocześnie jest w czołówce obawiających się 2022 r.
Inwestycje tylko dla nielicznych
Ten umiarkowany optymizm w ocenie biznesowych perspektyw nadchodzącego roku znajduje odzwierciedlenie w trzeźwym osądzie możliwości inwestycyjnych przedsiębiorstw. Większość firm sektora MŚP, bo niemal 60 proc., nie planuje inwestować. Wynik ten wygląda tak głównie za sprawą odpowiedzi mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób, wśród których od inwestycji powstrzymuje się ponad 72 proc. Rozważających taką możliwość jest zaledwie 14 proc. Najlepiej o swoim potencjale inwestycyjnym w 2022 r. mówią firmy średnie, w których pracuje od 50 do 249 osób. Wydatki inwestycyjne bierze tu pod uwagę co drugie przedsiębiorstwo.
Czytaj także: EBI: brak wykwalifikowanych pracowników główną barierą inwestycyjną wg 79 proc. firm >>>
Niemal co dziesiąty przedsiębiorca miał zaplanowane inwestycje jeszcze w tym roku, a blisko jedna czwarta zamierza podejmować takie działania w 2022 roku. Najczęściej wspominają o tym firmy z branży przemysłowej (26 proc.) i handlowej (25 proc.), najrzadziej – usługowej (17 proc.).
Wyzwaniem rosnące koszty i brak pracowników
Firmy obawiają się przyszłego roku, bo nie mają pewności, czy są w stanie sprostać wyzwaniom. Największym z nich jest, jak wskazywali w badaniu dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, wzrost kosztów, w tym między innymi cen surowców, materiałów, pracy, paliwa oraz postępująca inflacja. Nie potrafi pominąć tego, mówiąc o trudnościach, aż dwie trzecie MŚP. I nie ma tu znaczenia wielkość firmy czy obszar działania. Wysoko pozycjonowany na liście wyzwań jest również problem ze znalezieniem pracowników (17,6 proc.) oraz spadek sprzedaży (16,2 proc.). Ok. 9 proc. pytanych przedsiębiorców wskazuje także kwestie spełnienia wymogów związanych z pandemią oraz problemy z zachowaniem łańcuchów dostaw.
– O ile trudny do udźwignięcia wzrost kosztów wskazują jednogłośnie przedstawiciele wszystkich branż, to już reszta wyzwań ma inne znaczenie w zależności od rodzaju działalności. Nieterminowe dostawy stały się pandemiczną zmorą handlu (17 proc.) i w niewiele mniejszej skali budownictwa. Z kolei spadek sprzedaży przygnębia co czwartą firmę produkcyjną, a poszukiwania nowych pracowników jedną piątą transportu i przemysłu. Co niepokojące, aż 18 proc. firm budowlanych sygnalizuje, że kłopotliwe staje się dla nich utrzymanie płynności finansowej, niewiele rzadziej skarży się też na to transport – informuje Sławomir Grzelczak.
O braku jakichkolwiek problemów mówi niewiele ponad 5 proc. ankietowanych podmiotów.
Badanie zrealizowane w ramach projektu „Skaner MŚP”, przez Instytut Keralla Research, prowadzone co kwartał wśród mikro, małych i średnich firm. Próba = 500, technika: wywiady telefoniczne, termin: październik 2021 r.