Życie po decyzji ECB
Wczorajszymi decyzjami Europejski Bank Centralny zaskoczył niemal wszystkich, co doprowadziło do dużych zmian przede wszystkim na rynku walutowym. Rodzi się więc pytanie co dalej?
W czwartek Europejski Bank Centralny (ECB) nieoczekiwanie zdecydował o obniżce stóp procentowych po 10 punktów bazowych, sprowadzając tym samym główną stopę do rekordowo niskiego poziomu 0,05%, a depozytową do -0,20%. To zaskoczyło większość uczestników rynku, którzy nie oczekiwali żadnych zmian. To jednak był tylko wstęp do tego, co wydarzyło się później. Bank uruchomił program skupu papierów zabezpieczonych aktywami (ABS) i zabezpieczonych obligacji. Ten program ma ruszyć od października. Draghi ujawnił też, że dyskutowano o QE.
Tak silne, a przede wszystkim zaskakujące, dalsze luzowanie polityki monetarnej, odcisnęło silne piętno na rynkach finansowych. Zwłaszcza na EUR/USD. Na koniec dnia kurs tej pary spadł do 1,2942. Pytanie co dalej?
Odpowiedź o losy EUR/USD wydaje się dość prosta. Pomimo tego, że od maja notowania tej pary zleciały z prawie 1,40 do 1,2942 wczoraj na zamknięciu, to istniej jeszcze spory potencjał spadkowy. Być może nie od razu. Być może potrzebna jest jakaś wzrostowa korekta. Jednak ostatecznie EUR/USD będzie dalej spadać.
Na gruncie analizy technicznej przełamanie przez EUR/USD wsparć w okolicy 1,31, a później zejście poniżej psychologicznej bariery 1,30, czemu towarzyszyła ogromnych rozmiarów czarna świeca na wykresie dziennym, otwiera drogę do strefy popytowej 1,2661-1,2755 dolara, jaką tworzą dołki z listopada 2012 roku oraz marca, maja i lipca 2013 roku. Dopiero tam jest szansa na zatrzymanie przeceny. Gdy to się nie uda, następnym silnym wsparciem są dopiero okolice 1,20.
Dalsze spadki to również scenariusz bazowy na gruncie czynników fundamentalnych. Różne miejsca w jakich jest polityka monetarna w USA i Strefie Euro wręcz wymusza osłabienie euro. Szczególnie, że dla wspólnej waluty ryzykiem pozostaje jeszcze konflikt ukraińsko-rosyjski. Nie jest też wykluczone, że jednym z elementów spekulacyjnej gry na krótko na EUR/USD będzie oczekiwanie na ewentualne uruchomienie przez ECB programu QE. Już o tym się plotkuje. Pojawiły się informacje, że taki program wart byłby 1 mld EUR. Nie oczekujemy jednak, że zostanie on uruchomiony w tym roku.
Ze strony USA motorem napędzającym dalsze spadki może być zaplanowane na 17 września posiedzenie FOMC. Wobec wyraźnej poprawy sytuacji gospodarczej w Stanach z tego posiedzenia ma szansę popłynąć jastrzębi sygnał na rynek, co zostanie zinterpretowane jako zapowiedź wcześniejszych niż zakładano podwyżek stóp procentowych przez Fed.
Obecnie na rynku utrzymują sie na tyle silne prodolarowe nastroje, że kolejne banki weryfikują w dół swoje prognozy dla EUR/USD, a niektórzy nawet sugerują w perspektywie trzech lat powrót do parytetu. Na horyzoncie nie widać obecnie nic, co mogłoby te nastroje zmienić. Wszystkie ryzyka są bowiem skupione wokół wspólnej waluty.
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce