Zrównoważony rozwój: Powódź społeczna – czy to jedyna szansa na zrównoważony rozwój w środowisku naturalnym i gospodarce wodnej!?

Zrównoważony rozwój: Powódź społeczna – czy to jedyna szansa na zrównoważony rozwój w środowisku naturalnym i gospodarce wodnej!?
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Czy z perspektywy kilkunastu lat, które minęły od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, możemy stwierdzić, że zrealizowaliśmy stawiane sobie cele, czy też coś można było zrobić lepiej? Co z tego zostało i gdzie jesteśmy? Jednym z obiektywnych elementów oceny może być nasze środowisko naturalne.

Jacek Błażejczyk, Wiesław Kołodziejski

1 maja 2004 r., na mocy traktatu akcesyjnego podpisanego 16 kwietnia 2003 r., Polska stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Wszyscy się cieszyliśmy i uważaliśmy, że jest to ukoronowanie naszych starań w walce o niezależność, która uruchomiła transformację ustrojową i gospodarczą w latach 90. ubiegłego wieku. Dobrze pamiętamy tę energię, radość i nadzieję, że otwierają się przed nami nowe możliwości, które doprowadzą nas i nasze dzieci do nowego społeczeństwa, w którym poszanowanie jednostki, demokracja i zrównoważony rozwój będą stanowiły fundament. Staliśmy się jednym ze współuczestników może najbardziej fascynującej inicjatywy XX w. Oddaliśmy trochę swojej suwerenności w imię dobrze rozumianego interesu zjednoczonej Europy, aby zabezpieczyć swoją przyszłość i móc lepiej funkcjonować w globalnej gospodarce.

Co mieliśmy zrobić?

Okres poprzedzający wstąpienie do Unii to był ogromny wysiłek organizacyjny związany z dostosowaniem wielu ustaw i wymagań prawnych do obowiązujących dyrektyw. Z perspektywy gospodarki wodnej i środowiska, które jest jednym z priorytetów dla całej Unii Europejskiej, konieczne było dostosowanie naszego prawa oraz wdrożenie działań związanych między innymi z:

  • ramową dyrektywą wodną, która traktuje wodę jako nasze dobro wspólne i podaje, że konieczne jest zachowanie jej w odpowiedniej jakości dla kolejnych pokoleń;
  • dyrektywą powodziową, która wymaga współpracy i stosowania ujednoliconych praktyk i standardów w obszarach dorzeczy rzek, mających na celu zapewnienie naszego bezpieczeństwa;
  • dyrektywą azotanową, która pozwala monitorować poziom intensywności nawożenia w gospodarce rolnej i przeciwdziałać zbyt dużej intensywności nawożenia. Dzięki temu przeciwdziałamy pogarszaniu się jakości naszej żywności, środowiska naturalnego i naszego zdrowia;
  • dyrektywą ptasią i siedliskową, które zabezpieczają naszą bioróżnorodność i zwracają uwagę na problem ginących gatunków na naszym kontynencie;
  • obszarami Natura 2000, które w szczególny sposób powinny zabezpieczyć nasze środowisko dla kolejnych pokoleń;
  • dyrektywą śmieciową, która powinna dopilnować wdrożenia dobrych praktyk w gospodarce śmieciowej. Najlepiej, aby śmieci krążyły w obiegu zamkniętym, a procesy ich przetwarzania były jak najbardziej bezpieczne dla środowiska.

Wiedzieliśmy o tym wszystkim wstępując do unii i wynegocjowaliśmy bardzo długie terminy na osiągnięcie wymaganych rezultatów. Z wieloma działaniami zwlekaliśmy do ostatniej chwili, a nawet dłużej. Spróbujmy zatem ocenić sprawność działania naszego państwa. Refleksja jest smutna – potrzebna jest tutaj radykalna zmiana. Prześledźmy kolejno powyższe obszary pod kątem zrównoważonego rozwoju w Polsce.

Co zrobiliśmy?

Nastąpiła widoczna poprawa jakości wody naszych rzek. Z czym ona jest związana? Zamkniętych zostało bardzo wiele zakładów pracy (huty, kopalnie, zakłady chemiczne), których procesy technologiczne były przestarzałe i uciążliwe dla środowiska. Sytuacja ekonomiczna wielu z nich nie pozwoliła na modernizacje, a w konsekwencji zamknięcia przedsiębiorstw tysiące osób zostało pozbawionych swoich miejsc pracy. Dodatkowo w ostatniej dekadzie wydaliśmy ponad 50 mld zł na oczyszczalnie ścieków, lecz przy okazji tego programu nie stworzyliśmy własnych technologii i nie zbudowaliśmy polskich firm, które dziś mogłyby konkurować ze swoimi rozwiązaniami i dobrymi praktykami na świecie. Pieniądze w większości zostały przeznaczone na zakup technologii z krajów wysoko rozwiniętych.

Umiejętność wykorzystania naszych zasobów naturalnych do celów gospodarczych wciąż pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej przyjazny środowisku i bezpieczny środek transportu, jakim jest wodny transport śródlądowy, jest w Polsce wykorzystywany tylko w 0,3 proc., podczas gdy w krajach o wysokiej świadomości ekologicznej i silnej gospodarce jest to ponad 10 proc. Wykorzystanie potencjału hydroenergetycznego naszych rzek jest na skandalicznie niskim poziomie – 17 proc., gdy w większości krajów rozwiniętych jest to powyżej 80 proc. Zaniedbując tani transport i energię ze źródeł odnawialnych, zmniejszamy swój potencjał konkurencyjny w globalnej gospodarce oraz pogarszamy nasze środowisko naturalne. Podsumowując naszą- nie wszyscy odnaleźli się w nowej gospodarce środowiskowej w usługach. Wielu byłych pracowników w sile wieku przeszło na emerytury, a młodzi emigrowali z Polski, co spowoduje nieodwracalną lukę pokoleniową.

<...>

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI