Zrównoważone finansowanie w dobie pandemii wymaga zachęt regulacyjnych

Zrównoważone finansowanie w dobie pandemii wymaga zachęt regulacyjnych
Fot. stock.adobe.com / Mikko Lemola
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Instrumentem powrotu polskiej gospodarki na szybką ścieżkę wzrostu gospodarczego i ożywienia strefy realnej może być wykorzystanie potencjału rodzimego rynku długu, piszą Bartosz Bacia, dr nauk prawnych, radca prawny, ekspert Instytutu Odpowiedzialnych Finansów oraz Andrzej Kulik, doktor fizyki, członek zarządu mBanku Hipotecznego S.A.

B.Bacia, A. Kulik: Polska powinna rozważyć wprowadzenie ulgi dla instrumentów dłużnych spełniających standard zieloności zgodny z wymogami UE w podstawie opodatkowania w podatku bankowym #ZBP @PKOBP @ING__Polska

Warto, by emisji społecznych obligacji skarbowych towarzyszyły równolegle emisje instrumentów dłużnych oznaczonych jako „zielone” emitowanych przez polskie spółki. Emisje długu korporacyjnego oraz publicznego zorientowane na cele zrównoważonego rozwoju mogą wspólnie przyczynić się do skutecznego przeobrażenia obecnego modelu polskiej gospodarki.

Pandemia i Zielony Ład

Współcześnie określenie zrównoważonego rozwoju zostało zdefiniowane w raporcie przygotowanym pod kierownictwem Gro Harlem Brundtland „Our common future” („Nasza wspólna przyszłość”) w 1987 roku. Definicja ta zakłada rozwój, który zaspokaja potrzeby obecne, nie zagrażając możliwościom zaspokojenia potrzeb przyszłych pokoleń. 

Sytuacja epidemiologiczna nie zmieniła głównego celu Komisji Europejskiej, którym jest realizacja Zielonego Ładu poprzez osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.

Opublikowane 27 kwietnia tego roku oświadczenie technicznej grupy ekspertów Komisji Europejskiej (TEG), która przygotowała ogólno nijny system klasyfikacji działalności gospodarczej z perspektywy celów zrównoważonego finansowania (taksonomia) oraz standardy zielonych obligacji podkreśla, że wyjście z kryzysu musi się opierać na budowie infrastruktury oraz promowaniu aktywności gospodarczych zbieżnych z Zielonym Ładem.

Cele klimatyczne przyjęte przez UE będą naszym zdaniem determinować środki podejmowane na wyjście z kryzysu.  

Listy zastawne i efektywność energetyczna budynków

Na pewno jednym z obszarów gdzie będą alokowane środki związane z ożywieniem gospodarki będzie budownictwo, a w szczególności budownictwo mieszkaniowe. Wynika to ze strukturalnych braków na tym rynku. Ponadto efektywność energetyczna naszych domów i mieszkań jest bardzo niska, a budynki zużywają w tej chwili około 40% energii.

Bez inwestycji w strukturalne zmiany w istniejących budynkach osiągnięcie neutralności klimatycznej nie będzie możliwe. Patrząc tylko na wartość udzielanych corocznie kredytów hipotecznych w Polsce  (63 mld złotych w ubiegłym roku) widać jaki będzie to wielki obszar inwestycji.

Nowoczesne, energooszczędne budynki to tylko kilka procent budynków w Polsce. Szacunki przewidywanych nakładów na poprawę efektywności energetycznej wskazują na kwotę 500 mld zł. Są to ogromne środki finansowe. Do jej finansowania warto wykorzystywać jak najszerszy zakres dostępnych instrumentów finansowych.

Naszym zdaniem listy zastawne są instrumentem finansowym, który może zostać z sukcesem wykorzystany na zdecydowanie większą skalę niż ma to miejsce obecnie przy finansowaniu nowych energooszczędnych domów i mieszkań, a także przy remontach istniejących budynków. List zastawny zapewnia długoterminowe stabilne finansowanie, czyli dokładnie to co będzie potrzebne w tym rozłożonym na dziesięciolecia przestawiania gospodarki na „zielone” tory.

Z perspektywy stabilności finansowej jest to istotna przewaga tego instrumentów wobec depozytów na żądanie, którymi w tej chwili w zdecydowanej większości są finansowane inwestycje mieszkaniowe w Polsce.

Ponadto, w przypadku listów zastawnych, konstrukcja prawna listu zastawnego powoduje, że jest to instrument, którego rating kredytowy jest niekiedy wyższy niż rating obligacji skarbowych.

Polski rynek obligacji nieskarbowych nie wyszedł jeszcze z zapaści po przygodzie inwestorów z obligacjami Getback i nie jest alternatywą dla miliardowych emisji, które są potrzebne do zmian w polskiej infrastrukturze mieszkaniowej.

Aktualnie wdrożone rozwiązania regulacyjne nie przewidują skupowania przez NBP obligacji nie skarbowych, choć i tutaj ocena banku centralnego dotycząca podjęcia takich działań będzie z pewnością uwzględniać rozwój sytuacji na rodzimym rynku. Warto zaznaczyć, iż spora grupa  banków centralnych w Europie Środkowej, w szczególności Centralny Bank Węgier (MNB), wspierają rodzime emisje listów zastawnych kupując znaczące części emisji.

Również Europejski Bank Centralny skupuje od kilku lat emisje listów zastawnych w ramach programu stymulowania gospodarek strefy Euro.

Zielone listy zastawne

Mimo braku płynnego rynku listów zastawnych w Polsce, pierwsze kroki w finansowaniu energooszczędnych domów i mieszkań poprzez zielone listy zastawne zostały zrobione. W ubiegłym roku najpierw  PKO BP Bank Hipoteczny, a później ING Bank Hipoteczny wyemitowały listy zastawne, które finansują zielone budownictwo mieszkaniowe. Nie są to duże emisje, odpowiednio 250  i 400 mln złotych, co jest kroplą w morzu finansowania mieszkalnictwa w Polsce.

Jedną z zachęt regulacyjnych, która może wpłynąć na dynamikę rozwoju rynku zielonych instrumentów dłużnych, a w tym zielonych listów zastawnych, jest modyfikacja podstawy opodatkowania w podatku od niektórych instytucji finansowych zwanym potocznie podatkiem bankowym.

Podatek bankowy do zmiany

W latach 2009-2012 podatek bankowy został wprowadzony w kilkunastu krajach Unii Europejskiej jako narzędzie odzyskania przez państwa UE funduszy przeznaczonych na ratowanie zagrożonych upadłością instytucji finansowych (tzw. bail-out).

W Polsce uzasadniając wprowadzenie podatku bankowego podnoszono fakt wyłączenia usług finansowych z podatku VAT oraz wysoką rentowność sektora finansowego w porównaniu do innych gałęzi gospodarki.

Zgodnie z postulatami polityki makroostrożnościowej formułowanymi w dokumentach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego, jak również organizacji tworzących standardy rynkowe (Climate Bonds Initiative) nakładanie obciążeń regulacyjnych na sektor finansowy powinno mieć również walor antycykliczny i stabilizujący, który z jednej strony zniechęca do dokonywania transakcji obarczonych wysokim stopniem ryzyka związanego z tzw. hazardem moralnym, a z drugiej pobudza podmioty rynku finansowego do angażowania się w działalność, która istotnie przyczynia się do transformacji modelu gospodarki w kierunku gospodarki zrównoważonej.

W Polsce podatek bankowy opodatkowuje aktywa banku. Podstawą opodatkowania jest nadwyżka sumy wartości aktywów banku ponad kwotę 4 mld zł, która wynika z zestawienia obrotów i sald, ustalona na ostatni dzień miesiąca. Tak skonstruowana podstawa opodatkowania niewątpliwie odzwierciedla skalę działalności danego banku.  

Nie uwzględnia kondycji finansowej banku czy ryzyka związanego z poszczególnymi rodzajami działalności bankowej. Z pewnością nie preferuje niskoszkodowych i niskomarżowych kredytów hipotecznych i opartych o nie listów zastawnych.

Warto zastanowić się, czy podatek bankowy, poza realizacją celu fiskalnego, mógłby również wspierać ożywienie gospodarki wpisujące się w ramy zrównoważonego rozwoju określone przez Komisję Europejską w Zielonym Ładzie.

Rynek finansowy w Polsce w coraz większym stopniu obejmowany jest europejskimi regulacjami wymuszającymi uwzględnianie czynników środowiskowych, społecznych oraz związanych z zarządzaniem (ESG) w sposobie raportowania, klasyfikacji aktywów w ramach prowadzonej działalności inwestycyjnej, jak również w modelu zarządzania ryzykiem.

Służyć temu ma w szczególności europejska taksonomia zrównoważonego finansowania, której finalny projekt został opublikowany przez grupę ekspertów pracujących na zlecenie Komisji Europejskiej ponad miesiąc temu.

Przestawienie modelu funkcjonowania gospodarek państw członkowskich Unii Europejskiej na rekomendowany przez Komisję Europejską model zrównoważonego rozwoju jest zadaniem wymagającym, którego sukces zależeć będzie w dużej mierze od efektywności zachęt regulacyjnych, w tym podatkowych, pozwalających na preferencyjne traktowanie przez państwo zaangażowania przedsiębiorców w rozwój zielonych obszarów gospodarki.

Warto zwrócić uwagę, iż jednym z celów Zielonego Ładu jest realizacja scenariusza, w którym jednym z kanałów finansowania inwestycji o neutralnym stopniu oddziaływania na środowisko jest emisja tzw. zielonych instrumentów dłużnych. Komisja Europejska w opublikowanych niedawno wymogach dla europejskiego standardu zielonych instrumentów dłużnych kładzie nacisk na popularyzację tego papieru wartościowego na europejskim rynku finansowym.

Zachęty podatkowe mogą być efektywnym narzędziem stymulowania rozwoju gospodarki w kierunku jej zrównoważonego modelu, ponieważ zapewniają znaczny wzrost inwestycji (w szczególności infrastrukturalnych). Mogą pod pewnymi warunkami przyczynić się do obniżenia kosztów odsetkowych finansowania.

Przykłady z innych krajów

Różne rodzaje zachęt podatkowych są narzędziem wykorzystywanym przez sektor publiczny do wspierania niektórych segmentów rynku długu, zarówno w gospodarkach rozwiniętych, jak i na rynkach wschodzących. Przykładowo, Chiny zaproponowały wykorzystanie zachęt podatkowych w celu zwiększenia emisji zielonych obligacji.

Liczne przykłady już stosowanych z powodzeniem ulg podatkowych stanowią dla państw G20 przyczynek do wykorzystania ulg podatkowych jako narzędzia do powiększania rodzącego się rynku zielonych obligacji. Brazylia zezwala na emisje obligacji zwolnionych z podatku w przypadku dużych inwestycji infrastrukturalnych, konglomeratów budowlanych i deweloperów farm wiatrowych. Kluczowe państwa G20, w tym Stany Zjednoczone, Meksyk i Indie, zezwalają na zwolnienie z podatku emisji obligacji komunalnych spełniających wymogi zieloności.

Ocena kierunku zmian regulacyjnych dokonywanych przez państwa z grupy G20 prowadzi do wniosku, iż Polska powinna rozważyć wprowadzenie ulgi dla instrumentów dłużnych spełniających standard zieloności zgodny z wymogami UE w podstawie opodatkowania w podatku bankowym.

Takie działanie pobudziłoby popyt na ten rodzaj instrumentów dłużnych wśród instytucji finansowych przyczyniając się do większej dynamiki emisji na rodzimym rynku papierów wartościowych kategoryzowanych jako „zielone” według unijnego standardu.

Zmiany w przepisach generujące popyt na instrumenty wpisujące się w założenia koncepcji zrównoważonego finansowania mogłyby być przy tym wprowadzane stopniowo. Pierwszym krokiem mogłaby być obniżona stawka podatku bankowego dla tego rodzaju aktywów. Efekt zmian regulacyjnych, chociaż odłożony w czasie, pozwoliłby w horyzoncie kilku lat na zainicjowanie fundamentalnych zmian w modelu finansowania inwestycji przyjaznych środowisku oraz skuteczniejsze ograniczanie ryzyka systemowego dla sektora finansowego.

Bartosz Bacia- dr nauk prawnych, radca prawny, ekspert Instytutu Odpowiedzialnych Finansów

Andrzej Kulik- doktor fizyki, członek zarządu mBanku Hipotecznego S.A.

Śródtytuły pochodzą od redakcji aleBank.pl. Artykuł opublikowany za zgodą autorów. W skróconej wersji ukazał się w dzienniku Rzeczpospolita.

Źródło: aleBank.pl