Złoty w tym samym trendzie co waluty surowcowe
Środa na rynku walutowym upłynęła pod znakiem umocnienia EUR/USD, który wzrósł z około 1,2970 do 1,3060 oraz stabilnych notowań EUR/PLN (wahania między 4,08 - 4,09). Wzrosty euro wobec dolara wynikały przede wszystkim z pozytywnych oczekiwań rynkowych związanych ze szczytem Unii Europejskiej, związanymi przede wszystkim ze spekulacjami odnośnie zakulisowych uzgodnień co do sposobów zorganizowania pomocy finansowej dla Hiszpanii oraz terminu ewentualnego wystąpienia przez ten kraj z oficjalnym wnioskiem pomocowym. Odczyty makroekonomiczne jakie wyszły we wtorek raczej nie dały podstaw do większego optymizmu w odniesieniu do strefy euro.
Wtorkowa gazeta „Financial Times” zasugerowała, że Niemcy mogą zgodzić się na udzielenie pomocy dla Hiszpanii w przyśpieszonym trybie ale nie poprzez oficjalne wystąpienie tego kraju z wnioskiem pomocowym do ESM, które następnie musiałby być zaakceptowany przez wszystkich sygnatariuszy tej instytucji strefy euro ale poprzez udzielenie Hiszpanii linii kredytowej z funduszu ESM, która miałaby pozostać nietknięta. Wystąpienie przez rząd Hiszpanii o udzielenie linii kredytowej miałoby być wystarczającą przesłanką do uruchomienia programu OMT przez Europejski Bank Centralny i tym samym podjęcia interwencji mających na celu obniżenie kosztów finansowania długu Hiszpanii. Taka formuła pomocy dla Hiszpanii miałaby szereg zalet w porównaniu do wypracowanych do tej pory rozwiązań. Po pierwsze, z faktu że otwarta linia kredytowa miałaby pozostać nietknięta oznacza, ze z formalnego punktu widzenia nie trzeba by było ją poddawać pod demokratyczną akceptację w krajach członkowskich strefy euro, co tym samym pozwoliłoby uniknąć głosowania takiego wniosku w niemieckim parlamencie.
Pozwoliłoby to na rok przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech uniknąć publicznej dyskusji na niepopularne przez co niewygodne dla aktualnie rządzących w Niemczech partii tematy odnośnie stale rosnącej skali niemieckiego wkładu w ratowanie krajów peryferyjnych strefy euro. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza zwiększa wyraźnie łagodniejsze stanowisko kanclerz Angeli Merkel, która niedawno wykluczyła możliwość niewypłacalności najbardziej zadłużonych krajów peryferyjnych strefy euro, dzień po tym jak zbliżone stanowisko przedstawił, nieprzejednany dotąd w tych kwestiach niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble, który do niedawna twierdził, że Hiszpania w ogóle nie potrzebuje pomocy. Formuła otwarcia jedynie linii kredytowej zamiast udzielania bezpośredniej pomocy finansowej mogłaby więc, przynajmniej częściowo pozwolić wyjść z twarzą aktualnie rządzącym niemieckim politykom (kredyty z definicji trzeba spłacić a pomoc już nie koniecznie). Pozytywne oczekiwania odnośnie pomocy dla Hiszpanii pozytywnie wpłynęły na eurodolara we wtorek, który wzrósł powyżej 1,30.
Wtorkowe dane makroekonomiczne nie były pozytywne dla euro. Niemiecki indeks ZEW nastrojów inwestorów kolejny miesiąc z rzędu wykazał ujemne wartości, chociaż o nieco malejącej dynamice (-11,5 za październik wobec -18,2 we wrześniu). Zdaniem analityków instytutu ZEW największym zagrożeniem dla niemieckiej gospodarki jest ogłoszenie niewypłacalności przez któryś z krajów eurolandu. Choć zdaniem analityków ZEW prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest aktualnie niewielkie to jednak nie oznacza to, że nie jest on niemożliwy. Ponadto zdaniem analityków ZEW ogłoszenie programu nieograniczonych skupów obligacji (OMT) państw peryferyjnych strefy euro nie poprawiło zbytnio nastrojów niemieckich inwestorów. Inne dane ze strefy euro które poznaliśmy we wtorek, również nie były zbyt optymistyczne. Inflacja CPI w strefie euro w sierpniu wzrosła jedynie do 2,6% w skali rok do roku wobec oczekiwanych 2,7% a odczyt z lipca został uaktualniony w dół z 2,7% rok do roku do 2,6%. Gorsze odczyty inflacyjne ze strefy euro zwiększają prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego strefy euro w kolejnych miesiącach oraz dalszych obniżek stóp procentowych w strefie euro, co ostatnio sugerował zresztą MFW.
Na tle niezbyt optymistycznych danych ze strefy euro zupełnie inny obraz pokazały dane z USA. Inflacja CPI wzrosła we wrześniu do 2% rok do roku wobec oczekiwanych 1,9% oraz 1,7% w sierpniu, natomiast produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu miesiąc do miesiąca o 0,4%. Dane te nie miały jednak większego znaczenia dla rynku, który aktualnie koncentruje się przede wszystkim na kwestiach związanych z pomocą dla Hiszpanii.
EUR/PLN pozostał we wtorek stabilny, w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Fakt, że wzrosty euro wobec dolara nie niosą za sobą proporcjonalnej reakcji eurozłotego wynika przede wszystkim z doganiania recesji na rynkach głównych przez rynki wschodzące oraz idących za tym oczekiwań obniżek stóp procentowych w Polsce.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski