Złoto – impuls wzrostowy czy tylko korekta?
Wybory w Stanach Zjednoczonych w głównej mierze przyczyniły się do wzrostu cen głównych precjozów - złota i srebra. Reelekcja Baracka Obamy to zapowiedz kontynuacji luźnej polityki monetarnej, gdyż na stanowisku Rezerwy Federalnej pozostanie Ben Bernanke. Interpretacja rynku była jednoznaczna, co przyczyniło się do zawierania długich pozycji na surowcach. Inwestorzy zareagowali na kilka godzin przed ogłoszeniem wyników z ostatnich stanów. Mimo wyrównanej walki obydwu kandydatów, inwestorzy już wcześniej zaryzykowali i obstawili zwycięstwo kandydata Demokratów.
Złoto po piątkowej przecenie (której impulsem były dobre dane z rynku pracy USA) i powrocie do kanału spadkowego, w kolejnych dniach ponownie wybiło się górą, potwierdzając tym samym sygnał kupna. Poziom 1670 USD/oz (61,8% Fibonacci) okazał się istotnym lokalnym wsparciem, którego niedźwiedzie nie zdołały przeforsować. Silne wybicie kursu potwierdza wzrost cen surowców w średnim terminie. Obecnie notowania złota testują rejon 1730 USD/oz. W środę kurs odbił się od tego progu, w czwartek nastąpiło jego przełamanie o kilka dolarów. W końcówce tygodnia złoto ponawia retest istotnego tym razem już wsparcia – 1730 USD/oz. Na oscylatorze RSI (Relative Strenght Index) oraz wykresie 4 godzinowym wyrysowała się dywergencja, zapowiadająca chwilową zmianę sentymentu. W najbliższych dniach możemy spodziewać się korekty ostatnich wzrostów.
Odbicie na srebrze było duże, ale nie tak imponujące jak na królewskim metalu. Notowania powróciły do szczytów z poprzedniego tygodnia. Dopiero silniejsze przełamanie linii 32,34 USD/oz może wyznaczyć przyszły kierunek cen surowca.
Notowania indeksów surowcowych, akcyjnych oraz walutowych były kreowane w ostatnim tygodniu również przez wydarzenia w Grecji oraz decyzje banków centralnych w sprawie stóp procentowych. O ile wzrost na surowcach (głównie na złocie) okazał się trwały, o tyle aprecjacja wspólnej waluty i wzrost światowych parkietów okazały się krótkotrwałe. W środę (07.11.2012) na wiadomość o obniżeniu prognozy wzrostu PKB dla strefy euro przez Komisję Europejską (z 0,0% do -0,4%) oraz po słabszych danych z Niemiec (produkcja przemysłowa), para eurodolar spadła z poziomu 1,2875 do 1,2745. S&P500 odnotował stratę -2,37 %, DAX obniżył się o 1,96%. Złoto okazało się mniej wrażliwe na spadki europejskich oraz amerykańskich parkietów. Po korekcie do 1702 USD/oz królewski metal w kolejnych dniach wspiął się na swoje tygodniowe maksima (1738,5 USD/oz). W kolejnych dniach globalny rynek akcji sukcesywnie tracił. Tym razem złoto wykazało się ujemną korelacją do agresywnych aktywów, czego efektem był ruch na surowcu w kierunku północnym w drugiej połowie tygodnia.
Kwotowane w złotówkach złoto przybrało w ostatnim czasie na sile (5684 zł/oz). Wzrost wartości szlachetnego metalu na londyńskiej giełdzie zbiegł się w czasie z silną deprecjacją polskiej waluty w relacji do dolara amerykańskiego. Wszystko za sprawą obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych (w tym głównej stopy referencyjnej) o 25 pb. (0,25%) z 4,75% do 4,5%.
Piotr Wojda
Łukasz Zembik
Dział Analiz Mennicy Wrocławskiej