Zniesienie zakazu handlu w niedziele chwilowo nie ma sensu?
Robert Lidke: W czasie Forum Usług Płatniczych, Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju i rozwiązań cyfrowych w polskim oddziale Mastercard Europe mówił, że godziny dla seniorów spowodowały duży ubytek klientów w sklepach stacjonarnych. Według niego redukcja obrotów wyniosła ponad 50%. Z obserwacji wynika, że w późniejszych godzinach nie było zjawiska pełnej kompensacji obrotów. Jak by Pan skomentował tę obserwację?
Adam Czerniak: Trudno stwierdzić, czy samo wprowadzenie godzin dla seniorów (10.00-12.00) i zakaz obecności w sklepach w tym czasie młodszych osób spowodowało te spadki, czy też były inne przyczyny, jak na przykład równoległe wprowadzanie kolejnych obostrzeń, czy też ogólna atmosfera wśród konsumentów, którzy reagują ograniczeniem zakupów i chodzeniem do sklepów ze względu na nasilającą się pandemię.
Są jednak takie sieci sklepów spożywczych, które wydłużają godziny pracy do późnych godzin wieczornych, aby zapewnić jak największy komfort i bezpieczeństwo swoim klientom. I tu rodzi się pytanie czy przywrócenie możliwości robienia zakupów w niedziele nie poprawiłoby sytuacji w handlu?
W pewnym zakresie dla sklepów spożywczych może by poprawiło, ale w momencie kiedy rząd w zasadzie zamknął sklepy z innych branż niż spożywcza, zniesienie zakazu handlu w niedziele nie ma sensu.
Kluczową sprawą będzie odbudowanie popytu po pandemii
Poza tym większość konsumentów decyduje się na robienie zakupów w mniejszych sklepach i rezygnuje z chodzenia do galerii handlowych.
Jednak jestem za tym, aby znieść zakaz handlu w niedziele w momencie, kiedy obostrzenia antycovidowe będą znoszone.
Wtedy można by wprowadzić nawet czasowe zezwolenie na handel w niedziele po to, żeby pomóc sprzedawcom odbudować obroty i odzyskać przychody.
Oczywiście rząd przygotowuje kolejne działania pomocowe, ale kluczową sprawą będzie odbudowanie popytu po pandemii.