Złoty zyskuje do euro i szwajcarskiego franka
Poprawa nastrojów na rynkach globalnych, jaka ma swe źródła w mniejszych obawach o Syrię i dobrych danych z Chin, wspiera we wtorek złotego w notowaniach do szwajcarskiego franka oraz do euro. Lekko traci on natomiast do dolara, co jest reakcją na spadek kursu EUR/USD.
W ciągu dwóch dni, w piątek i poniedziałek, złoty umocnił się do euro o 4 gr i zyskał 7 gr do dolara. Jeszcze w czwartek za europejską walutę trzeba było zapłacić ponad 4,30 zł, natomiast dolar kosztował prawie 3,29 zł. Za tamtą przeceną stała wyprzedaż polskich obligacji i akcji, co było z jednej strony emocjonalną reakcją na proponowaną przez rząd reformę OFE, a z drugiej stały za tym obawy przed konsekwencjami normalizacji polityki monetarnej przez Fed. Swoje „5 groszy” dołożyła też Syria. W czwartek lęki trapiące inwestorów kumulowały. Ostatnie dni to wyraźna poprawa nastrojów.
Obserwowane w tym czasie umocnienie złotego, wzrosty na giełdzie w Warszawie oraz spadek rentowności polskich obligacji (rentowność 10-let. obligacji spadła z blisko 5% do mniej niż 4,7%) to efekt odreagowania bardzo emocjonalnej reakcji na rządową zapowiedź reformy systemu emerytalnego. Tak mocna reakcja, zwłaszcza na rynku obligacji, a w pośredni sposób na rynku złotego, nie byłaby możliwa, gdyby nie piątkowe rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy. Wprawdzie wciąż trzeba się liczyć z rozpoczęciem ograniczania wartości QE3 przez Fed na wrześniowym posiedzeniu (18 września), jednak skala cięcia na pewno będzie ograniczona. Sięgnie 10-15 mld USD z obecnie kupowanych przez Fed obligacji za 85 mld USD miesięcznie.
Nie można też zapominać o Syrii. Wczorajsza, rzucona mimochodem przez Johna Kerry’ego, propozycja przekazania pod międzynarodową kontrolę syryjskiego arsenału broni chemicznej spotkała się z pozytywnym przyjęciem Rosji, Chin i samej Syrii. To daje nadzieje na uniknięcie interwencji państw zachodnich w Syrii. Ogranicza więc ryzyko geopolityczne.
Dziś dodatkowo nastroje poprawiają dane z Chin. W sierpniu sprzedaż detaliczna wzrosła w Państwie Środka o 13,4% R/R (prognoza: 13,2% R/R), natomiast produkcja przemysłowa przyspieszyła do 10,4% R/R (prognoza: 9,9% R/R). Chińskie dane wskazują na poprawę sytuacji w tamtejszej gospodarce.
Obserwowane od piątku umocnienie złotego zmniejsza ryzyko jego szybkiej i mocnej przeceny w najbliższych dniach, ale nie zabezpiecza przed nią. Szczególnie, że przed inwestorami tak ważne wydarzenie jak przyszłotygodniowe posiedzenie Fed.
O godzinie 10:51 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2640 zł, USD/PLN 3,2190 zł, a CHF/PLN 3,4470 zł. W dniu dzisiejszym brak jest ważnych publikacji makroekonomicznych. Stąd też w kolejnych godzinach notowania będą pozostawać pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych, zmian EUR/USD oraz ewentualnych odniesień do tematu syryjskiego. To sugeruje, że wahania będą raczej ograniczone.
W nieco dłuższym horyzoncie czasowym nie można zapominać, że pomimo publikowanych w środę (bilans płatniczy) i piątek (inflacja CPI) danych z Polski, głównym wydarzeniem z punktu widzenia złotego (ale też innych walut, w tym walut rynków wschodzących) będzie przyszłotygodniowe posiedzenie Fed. Jako, że w powszechnej opinii rynki wschodzące ucierpią na normalizacji polityki monetarnej w USA, więc trudno sobie wyobrazić silniejsze spadki polskich par przed 18 września. Nie jest natomiast wykluczone, że z taką reakcją będziemy mieli do czynienia już po tym terminie. Wszak cięcie QE3 jest na rynkach dyskontowane już od 4 miesięcy. Silne odreagowanie po tym jak zostanie podjęta decyzja w tej sprawie specjalnie by nie zaskoczyło.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska