Złoty wciąż traci
Wydawało się, że sytuacja na parach z polskim złotym jest już w większości przypadków opanowana. Jednak dzisiaj doszło do kolejnej wyprzedaży. W relacji do dolara amerykańskiego może być to spowodowane sytuacją na głównej parze walutowej, a w stosunku do euro czy franka skala osłabienia naszej rodzimej waluty może zaskakiwać.
W południe za wspólną walutę trzeba zapłacić około 4,13. Kurs dolara amerykańskiego wynosi około 3,79. Również frank szwajcarski mocno kieruje się na północ i obecnie kurs wynosi prawie 4,00. Podrożał również funt brytyjski, za którego trzeba zapłacić ponad 5,83. Mimo, że sytuacja od dwóch dni jest niepokojąca dla naszej rodzimej waluty, w dłuższym terminie większe znaczenie będzie miała sytuacja w polskiej gospodarce oraz nastroje na rynkach globalnych. Obserwowana nerwowość i wyprzedaż polskiego złotego jest chwilowa i prawdopodobnie nie utrzyma się długo.
Należy pamiętać, że oprócz kwestii związanej z niedzielnymi wyborami na polskiego złotego wpływa sytuacja na głównej parze walutowej, a tam trwają od ponad tygodnia spadki. Oczywiście owa sytuacja najbardziej wpływa na parę USD/PLN i tam obserwowana jest największa deprecjacja rodzimej waluty, prawie 1,5%. Uspokojenie sytuacji na EUR/USD w połączeniu z opadnięciem kurzu wyborczego powinno uspokoić sytuację na złotym. W dłuższym terminie większe znaczenie będą miały wskaźniki makroekonomiczne, perspektywy gospodarcze wciąż dla naszej gospodarki są pozytywne, oraz klimat na światowych rynkach.
Drugi dzień spadków obserwujemy również na warszawskim parkiecie. Największe spadki zostały odnotowane wśród polskich banków. Jak wiadomo prezydent elekt w kampanii zgłaszał szereg rozwiązań, które uderzają w polski sektor bankowy. Pytanie brzmi ile z tych obietnic zostanie spełnione? Przy obecnym układzie sił nie ma szans na przeforsowanie tych rozwiązań. Przed nami jeszcze wybory parlamentarne, więc jeszcze wszystko może się zmienić.
Bartosz Zawadzki
Analityk Rynków Finansowych