Złoty w końcu się umacnia
Pod koniec poprzedniego tygodnia doszło do wybicia dołem z kanału wzrostowego na parze EUR/PLN. Polski złoty osłabiał się od początku czerwca br., aż w końcu doszło do przełamania tego trendu. Silnym impulsem spadkowym niewątpliwie były dobre dane z Polski, chociażby PKB za III kwartał.
Ponadto w listopadzie RPP nie zdecydowało się obniżyć stóp, mimo że większość tak prognozowało, co niewątpliwie również było impulsem wzrostowym dla złotego. Warto również odnotować, że ogólny dobry klimat obecnie panujący na rynkach sprzyja walutom z krajów rozwijających się. Z technicznego punktu widzenia pokonanie poziomu 4,20 oraz ostatnio 4,1870 otwiera drogę do dalszej aprecjacji złotówki, nawet w rejony 4,17.
Byki nie potrafią poradzić z oporem
Już po raz kolejny w przeciągu ostatnich sześciu miesięcy byki nie potrafią skutecznie sforsować zapory, jaką jest strefa 0,8030-0,8045 na parze walutowej EURGBP. Od 19 listopada obserwujemy umacnianie się funta względem europejskiej waluty. Obecnie kurs tej pary walutowej znajduje się na wsparciu wyznaczonym przez poziomy 0,7888-0,7891 czyli przez dołki z lipca i września tego roku. Poziom tego wsparcia dodatkowo wzmacnia poziom 61,8% Fibonacciego. Przełamanie tej silnej strefy skutkować będzie testowaniem tegorocznych minimów czyli zejściem poniżej 0,7800. Biorąc pod uwagę politykę EBC i stopniowe osłabianie wspólnej waluty taki scenariusz wydaje się dość prawdopodobny.
Jen w defensywie
Dość gwałtownie osłabiający się japoński jen od paru miesięcy pomaga parze walutowej EURJPY w pokonywaniu kolejnych poziomów oporu. osłabienie to jest spowodowane polityką pieniężną Banku Japonii, która zakłada skupowanie z rynku aktywów o wartości kilkudziesięciu miliardów dolarów, i która będzie prowadzona tak długo, dopóki nie zostanie osiągnięty cel inflacyjny. Poprzez praktycznie nieograniczony dodruk Japonia chce stać się bardziej konkurencyjną gospodarką. Patrząc na wykres okiem technika kurs przebił szczyt z końca grudnia zeszłego roku 145,69 i dotarł do poziomu 149,13, gdzie zaczęła się przynamniej chwilowa realizacja zysków. Na ten moment podaż zatrzymała się na wspomnianym poziomie 145,69, który teraz jest poziomem wsparcia. Warty odnotowania jest również fakt, że poziom ten pokrywa się z 23,6% zniesienia Fibo ostatniego impulsu wzrostowego. Na ten moment najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kontynuacja wzrostów. Nieciekawie dla byków może zrobić się dopiero poniżej kolejnego wparcia czyli poniżej rejonu 143,40-143,20.
Byki walczą o kolejne rekordy
Formacja Inside Bars pojawiła się na amerykańskim wykresie DJI30. W związku z tym z punktu widzenia analizy technicznej niebawem powinno nastąpić silne wybicie na północ. Co więcej indeks pokonał już połowę drogi od poprzedniego szczytu do fibo 161,8, który z powodu wybijania kolejnych maksimów jest jedynym technicznym oporem. Poziom ten to 18300 punktów. Bez wątpienia w Ameryce trwa hossa wszechczasów. A jej końca nie widać. Pozostałe indeksy z USA wyglądają bardzo podobnie. Mocny dolar i tanie surowce służą rynkom akcji i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości tak pozostanie.
Dział Analiz,
Admiral Markets