Złoty pod presją
Początek dnia przynosi kontynuację wczorajszego osłabienia złotego względem głównych walut. O godzinie 9:40 za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,1910, za funta 5,2850, dolar kosztował 3,1350, natomiast frank szwajcarski 3,4460.
Wtorek był dniem silnego osłabienia złotego, które odbywało się w rytm dobrych danych z głównych gospodarek. Ruchy będące następstwem tych danych doprowadziły kurs USDPLN do poziomów nie oglądanych od 3 lutego 2014 roku. Funt względem złotego jest najdroższy od 5 września 2012 roku. EURPLN jest najdroższy od 16 maja 2014 roku. Podobnie CHFPLN jest najwyżej od 7 maja 2014 roku.
Dziś rynek otrzyma kolejną porcję danych z głównych gospodarek, jednak już mniej ważnych niż wczorajsze publikacje. Pierwsze dane mające pośrednio wpływ na rodzimą walutę, a konkretnie na parę CHFPLN poznaliśmy już o godzinie 9:15. Wtedy to Swiss Federal Statistical Office opublikował dane odnośnie lipcowej inflacji konsumenckiej. Wskaźnik wyniósł -0,4% m/m względem oczekiwanego -0,5% oraz 0,0% r/r względem oczekiwanego -0,1% r/r. Dane neutralnie wpłynęły na kurs CHFPLN.
Z uwagi na parę GBPPLN warto będzie zwrócić uwagę na wyniki produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Dane te przedstawi brytyjski urząd statystyczny o 10:30. Prognoza zakłada, że czerwcowy wskaźnik w relacji miesięcznej wyniósł 0,7% względem majowego -0,7%.
Bilans handlu zagranicznego będzie dziś najważniejszą publikacją z USA. O 14:30 Biuro Analiz Ekonomicznych USA opublikuje te dane. Konsensus zakłada, że w czerwcu odnotowany został deficyt handlowy w wysokości 44,2 mld USD.
Pierwsze godziny handlu na rodzimej walucie tak jak wczoraj nie wróżą dobrze. Złoty próbuje się bronić, ale z marnym skutkiem. Wszystko odbywa się w rytm kontynuacji ruchu spadkowego na parze EURUSD. Dziś o godzinie 8:03 kurs głównej pary osiągnął poziom 1,3349 i tym samym był najniżej od 12 listopada 2013 roku. Na chwilę obecną brak jest przesłanek, do tego, żeby tendencja na głównej parze miała się zmienić, a tak jak już wspomniałem ma ona przełożenie na zachowanie się wszystkich par ze złotym. Obserwując wykresy, dostrzegam niezaburzony sentyment wzrostowy na parach z rodzimą walutą. Do końca tygodnia EURPLN ma szansę osiągnąć poziom 4,20, natomiast USDPLN 3,15.
Krzysztof Koza
Admiral Markets AS Oddział w Polsce