Złoty należy do najsłabszych walut
Dziś bardzo spokojny dzień pod względem publikacji makro. W USA pojawi się indeks PMI dla usług (godz. 15.45, konsensus: 59,8) oraz dane o wstępnych umowach na sprzedaż domów (godz. 16.00, konsensus: +0,5 proc. mdm).
Polska
Od czasu katastrofy samolotu MH17, która przyniosła pogorszenie relacji na linii UE-Rosja, perspektywy polskiej gospodarki w postrzeganiu rynku pogorszyły się. Widać to zarówno na rynku walutowym jak i na rynku stopy procentowej. Pytanie, czy słusznie? Złoty należał w ostatnich siedmiu dniach do najsłabszych walut rynków wschodzących, po rosyjskim rublu. Zaś rynek stopy procentowej zaczął wyceniać nie tylko obniżki stóp procentowych na jesieni tego roku, ale bardzo płaską ścieżkę stóp w kolejnych trzech latach. Stopy forward implikowane przez obecne poziom stawek IRS wskazują, że ponad obecny poziom stopy referencyjnej NBP wyjdziemy dopiero… w drugiej połowie 2017 r.! Wszystkie te sygnały pokazują, że rynek oczekuje dość powolnego wzrostu gospodarczego w Polsce, raczej nie przekraczającego 3 proc. Jednocześnie większość prognoz tzw. profesjonalnych analityków wskazuje, że wzrost gospodarczy będzie wyraźnie przekraczał 3 proc. Teraz wpadliśmy w dołek, ale on nie powinien być długotrwały. W końcu ktoś będzie musiał dostosować swoje opinie – albo szeroki rynek zweryfikuje swoje oczekiwania w górę, albo oficjalne prognozy będą musiały być niższe. Ja obstawiam ten pierwszy scenariusz.
Podsumowanie: Szeroki rynek wycenia słaby scenariusz makro dla Polski. Chyba zbyt słaby.
Niemcy/Polska
Ważny niemiecki indeks koniunktury – IFO – zaskoczył negatywnie w lipcu, spadając do poziomu 108 ze 109,7 w czerwcu i wobec oczekiwanych 109,4. Spadły zarówno oceny
sytuacji bieżącej jak i oczekiwania na przyszłość. Słaby odczyt IFO nadszedł dzień po dobrym odczycie indeksu PMI, co pokazuje, że sygnały napływające z niemieckiej gospodarki są niejednoznaczne. Choć trzeba pamiętać, że obecne poziomy IFO wciąż są wysokie z historycznego punktu widzenia i wskazują na wzrost gospodarczy w okolicach 2 proc. lub nieznacznie niżej. Warto też dostrzec, że komponent IFO opisujący oczekiwania jest wysoko skorelowany z polskim indeksem PMI dla przemysłu i ta korelacja sugeruje, że nasz indeks koniunktury powinien być nieco wyżej niż jest. Widać to na wykresie obok. Indeks PMI w Polsce wynosi 50,2, a jego poziom implikowany przez IFO to 51,7. Jeżeli zatem sytuacja w Niemczech nie będzie ulegała dalszemu znaczącemu pogorszeniu, to nasz PMI powinien zacząć się w nadchodzących miesiącach poprawiać.
Podsumowanie: Z Niemiec napływają niejednoznaczne sygnały. Choć wzrost wciąż jest solidny, co powinno pomagać nam.
Rynek
Złoty nieznacznie osłabił się w piątek, obligacje zaś na średnim i długim końcu krzywej nieco umocniły. Złotemu nie pomaga temat sankcji, które zostaną prawdopodobnie nałożone na Rosję. Choć wciąż nie do końca jasne jest, na ile realne jest przyjęcie w krótkim okresie sankcji tzw. trzeciego stopnia, które oznaczają restrykcje sektorowe, m.in. ograniczenia w nabywaniu akcji i obligacji rosyjskich banków przez Europejczyków. Media informują dziś, że szanse przyjęcia takich sankcji rosną. Warunki dla złotego nie są zatem dobre. W piątek spadek kontynuował eurodolar, co przekłada się na wyraźne umocnienie dolara w Polsce. Wydaje się, że nie jest to jeszcze proces zakończony.
Podsumowanie: Złoty słabszy, choć utrzymuje się w ramach 4,12-4,15.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank