Złoty najsłabszy wobec euro od 2009 roku
Deprecjacja polskiego złotego wpisywała się w trend osłabienia innych walut z rynków wschodzących, jednak PLN w tej grupie notował ponownie jedne z największych strat wobec USD.
Polski złotego traci w ostatnich dniach zauważalnie mocniej niż inne waluty z regionu Europy Środkowo-Wschodniej jak węgierski forint czy czeska korona, co jest związane ze zmianą oczekiwań rynkowych na podwyżki stóp procentowych.
Złoty, forint i czeska korona
Rynek w dużo mniejszym stopniu oczekuje wzrostu kosztu pieniądza w Polsce niż ma to miejsce w Czechach czy na Węgrzech. W poniedziałek fixing kursu EUR/PLN publikowany przez NBP osiągnął poziom 4,6560 co stanowi najwyższy poziom od 31 marca 2009 roku, kiedy został ustalony na 4,7013.
Utrzymanie się negatywnego sentymentu rynkowego, przy zdecydowanie wolniejszym tempie szczepień przecież COVID-19 w Europie niż w USA, będzie ograniczało pole do umocnienia polskiego złotego w krótkim terminie
Waluty EM tracą w ostatnim czasie na wartości, co związane jest z awersją inwestorów wobec ryzyka. Nasilająca się trzecia fala pandemii, w trakcie której w Europie notowane są wysokie wskaźniki zachorowań na COVID-19 wspierają popyt na bezpieczne instrumenty.
Szczepienia i notowania złotego
W takim otoczeniu zainteresowanie inwestorów kieruje się w stronę bezpiecznych aktywów, na czym zyskuje amerykański dolar. Para EUR/USD pozostała poniżej poziomu 1,18, a jak pokazują dane CFTC zdecydowanie zmniejsza się niedźwiedzie pozycjonowanie w spekulacyjnych kontraktach futures na amerykańskiego dolara, które wobec innych walut G10 wynosi obecnie -11,1 mld USD wobec -35,6 mld USD na początku tego roku.
Utrzymanie się negatywnego sentymentu rynkowego, przy zdecydowanie wolniejszym tempie szczepień przecież COVID-19 w Europie niż w USA, będzie ograniczało pole do umocnienia polskiego złotego w krótkim terminie, gdzie para EUR/PLN może pozostawać w najbliższych tygodniach zauważalnie powyżej 4,60.
Perspektywy dla złotego
To prawdopodobnie jeszcze nie koniec osłabienia złotego. Szczególnie wobec euro, gdzie na wykresie doszło do przełamania ważnej strefy oporu 4,6223-4,6455 zł. Skąd się bierze słabość złotego? – zastanawia się Marcin Kiepas, analityk Tickmill
Niewątpliwie jest to efekt ultraluźnej polityki monetarnej uprawianej przez Radę Polityki Pieniężnej i dużej niechęci Rady do normalizacji tej polityki nawet pomimo utrzymującej się już od bardzo długiego czasu podwyższonej inflacji w Polsce, która to w najbliższych miesiącach dodatkowo przyspieszy.
Jest już niemal pewne, że w przyszłości stopy procentowe w Polsce zostaną podwyższone jako jedne z ostatnich w regionie.
Rada Polityki Pieniężnej wprawdzie ignoruje podwyższoną inflację, ale w przypadku nasilenia tendencji inflacyjnych na świecie, czemu sprzyjać będzie popandemiczne odbicie w gospodarce, będzie zmuszona to zrobić
Swoje dokłada też niepewność związana z bardzo trudną sytuacją epidemiczną w Polsce, co odsuwa w czasie oczekiwane popandemiczne odbicie w gospodarce. Nie bez znaczenia są również znaki zapytania wokół ratyfikacji w parlamencie Funduszu Odbudowy.
Warto zwrócić jednak uwagę, że wszystkie wskazane wyżej czynniki mają pewien przejściowy charakter. Odbicie gospodarcze odsuwa się w czasie przez trwającą pandemię i lockdowny prawdopodobnie wykraczający poza datę 9 kwietnia, ale wciąż pozostaje ono scenariuszem bazowym na dalszą część roku.
To samo dotyczy podwyżek stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej wprawdzie ignoruje podwyższoną inflację, ale w przypadku nasilenia tendencji inflacyjnych na świecie, czemu sprzyjać będzie popandemiczne odbicie w gospodarce, będzie zmuszona to zrobić.
Stąd też zwrot na rynku walutowym może nastąpić w każdej chwili i być równie zdecydowany jak w przypadku kształtowania się lokalnych szczytów w marcu i październiku 2020 roku.