Złoto zyskuje po rozczarowaniu za oceanem: analiza rynku złota

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Niespodziewanie słabe dane ze Stanów Zjednoczonych wyraźnie rozczarowały inwestorów. Tempo zmian w amerykańskiej gospodarce widocznie odbiega od oczekiwań Rady Polityki Pieniężnej, co po raz kolejny podważa słuszność tegorocznej podwyżki stóp procentowych. Złoto doskonale odnalazło się w nowych warunkach, zaliczając odbicie od 1105 USD za uncję i kończąc tydzień wynikiem na poziomie 1138 USD za uncję.

151006.zloto

Początek tygodnia zdominowany został przez rynkowe niedźwiedzie, napędzane ostatnim komentarzem szefowej Rezerwy Federalnej. W obliczu chęci podniesienia stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku, inwestorzy wyprzedawali złoto na rzecz tradycyjnych aktywów. Wyraźna przewaga strony podażowej wsparta została przez wzrost wydatków konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych, co zepchnęło złoto w okolice 1132 USD (ok. 4305 PLN) za uncję.

Wtorkowa sesja również została zdominowana przez sprzedających, czemu skutecznie pomagały pozytywne dane napływające z Unii Europejskiej. Po chwilowym odbiciu w okolice poniedziałkowego zamknięcia, w dalszej części sesji cena powróciła do swojego poprzedniego poziomu, wynoszącego ok. 1127 USD (ok. 4286 PLN) za uncję.

Środa rozpoczynała comiesięczną, trzydniową serię najważniejszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Odczyty rozpoczęliśmy od bardzo silnego wyniku wskaźnika ADP dla zatrudnienia poza rolnictwem, który wywołał najbardziej dotkliwą obniżkę cen złota w ubiegłym tygodniu. Inwestorzy, sugerując się wynikiem ADP i bardzo prawdopodobną zbieżnością z kolejnymi danymi o zatrudnieniu, wyprzedawali kruszec, a jego cena zatrzymała się dopiero przy ok. 1112 USD (ok. 4229 PLN) za uncję.

Dotkliwa obniżka dnia poprzedniego i oczekiwanie na piątkowe, najważniejsze dane o zatrudnieniu, wywołały spadek zaangażowania inwestorów i niską zmienność cen w trakcie czwartkowej sesji. Do działania nie skłaniały także opublikowane tego dnia mieszane dane o liczbie zasiłków dla bezrobotnych i o sektorze przemysłowym w USA. Na fali tych wydarzeń złotu przez cały dzień nie udało się opuścić kanału ok. 1112-1116 USD (ok. 4229-4244 PLN) za uncję.

Ostatnia sesja w minionym tygodniu przyniosła nam najwięcej emocji. Inwestorz, spodziewając się kolejnych bardzo dobrych danych o zatrudnieniu w USA, wciąż wyprzedawali swoje zasoby kruszcu. Ku zaskoczeniu wszystkich – dane wręcz wstrząsnęły rynkami. Mimo, iż ogólna stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie 5,1 proc., zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło jedynie o 118 tys. wobec spodziewanych 195 tys. nowych miejsc pracy. Najgorzej sytuacja ma się w sektorze przemysłowym, który skurczył się o 9 tys. stanowisk przy 1,4 proc. spadku zamówień. Złoto niezwykle szybko zareagowało na te doniesienia i w ciągu niespełna pół godziny zaobserwowaliśmy wzrost ceny o ponad 30 USD, a tydzień zakończyliśmy wynikiem ok. 1138 USD (ok. 4328 PLN).

Złoto kolejny tydzień walczy z trwającym od dłuższego czasu silnym trendem spadkowym. Szanse na dalsze wzrosty mogą jednak zostać zaprzepaszczone przez niezwykły sentyment inwestorów do amerykańskiej waluty. Mimo wszystko, kolejna fala fatalnych danych zza oceanu może skutecznie odwieść inwestorów od obstawiania za tegoroczną podwyżką stóp procentowych, wobec czego żółty metal powinien zareagować wyraźnym ożywieniem zakupowym i podniesieniem ceny.

Paweł Żuk
Główny analityk
Mennica Złota / Inwestycje Alternatywne Profit S.A.