Złoto: najlepszy pierwszy kwartał w historii
To był najmocniejszy pierwszy kwartał, odkąd na świecie gromadzi się dane o rynku złota. Globalny popyt na kruszec wyniósł w tym czasie 1289,8 t, do czego przyczynił się głownie sektor inwestycyjny. Ten odnotował aż trzycyfrowe wzrosty - czytamy w dzisiejszym raporcie Światowej Rady Złota (WGC).
Już pod koniec marca wiedzieliśmy, że – analizując pierwsze kwartały – metal zanotował największe wzrosty cen od 30 lat. Dziś wiemy także, że popyt na złoto wzrósł w tym czasie o 21 proc.
Największe wzrosty odnotowały fundusze ETF, do których wpłynęło blisko 364 t złota (+122 proc. rok do roku), co zdołało skutecznie zniwelować odpływy z lat 2014-15. Warto podkreślić, że jest to także najlepszy wynik w sektorze funduszy od 2009 roku, kiedy inwestorzy masowo stawiali na złoto ze strachu przed skutkami wielkiego kryzysu.
Zmiany globalnego krajobrazu ekonomicznego stworzyły w ostatnich miesiącach sprzyjające warunki do inwestowania w metale szlachetne, a wpłynęły na ta trzy główne czynniki:
negatywne stopy procentowe wprowadzone przez banki centralne w Japonii i Europie oznaczające ruch w kierunku „niekonwencjonalnych rozwiązań”, które wywołują poczucie wielkiej niepewności
dewaluacja yuana, która napędziła obawy o faktyczny stan chińskiej gospodarki i jej wpływ na globalną ekonomię
spodziewany spadek tempa wzrostów stóp procentowych w USA
– Wszystkie te czynniki skutecznie nadwyrężyły zaufanie inwestorów do tradycyjnych aktywów, stąd rosnące zainteresowanie złotem, które od lat stanowi dla nich „bezpieczną przystań”. Dziś jest ona szczególnie poszukiwana – mówi Paweł Żuk, główny analityk Mennicy Złota.
Rzeczywiście, złoto spisuje się w tym roku doskonale. W pierwszym kwartale odnotowało blisko 17-proc. wzrost notowań, co pozwoliło mu zająć miejsce w czołówce globalnych aktywów. Całkowity popyt inwestycyjny na złoto – uwzględniający zarówno fundusze ETF, jak i fizyczny kruszec – wyniósł 617,6 t. Ale to właśnie fizyczne złoto interesuje nas najbardziej.
W pierwszym kwartale na zakupy ruszyli inwestorzy z całego świata, jednak popyt na drożejący kruszec rozkładał się bardzo nierównomiernie. Największe wzrosty zakupów odnotowano w Wielkiej Brytanii (+61 proc. rok do roku), USA (+55 proc.) i Kanadzie (+42 proc.). Chiny, a także Europa, napędzana przez rynki niemieckojęzyczne, odnotowały nieznaczny wzrost, tymczasem rosnąca cena odstraszyła inwestorów w Indiach (-31 proc.), Rosji (-22 proc.) i wielu krajach Azji i Środkowego Wschodu. W efekcie, globalny popyt na fizyczne złoto inwestycyjne wzrósł o 1 proc. i wyniósł 253,9 t.
W związku z rosnącymi notowaniami, spadek odnotowała wrażliwa na wahania branża jubilerska (-19 proc.), zmniejszyło się także wykorzystanie złota przez technologie (-3 proc.). Co ciekawe, o 3 proc. zmalały także zakupy kruszcu przez banki centralne. Warto jednak podkreślić, że w analogicznym okresie roku ubiegłego mieliśmy do czynienia z wyjątkowo natężonymi zakupami. W pierwszym kwartale tego roku banki wyraźnie kontynuują politykę dywersyfikacji rezerw i łącznie nabyły w tym czasie 109,4 t kruszcu. I trzeba przyznać, że są w tej polityce bardzo konsekwentne, bo zakupów dokonują nieprzerwanie od 21 kwartałów.
Po stronie podażowej pierwszy kwartał zakończył się 5-proc. wzrostem, wynikającym głównie z niespodziewanie wysokiego wydobycia w kopalniach – głównie w Ameryce Północnej, gdzie koszty wydobycia są najniższe. Jak pamiętamy, dla branży tej prognozuje się spadki produkcji, jednak najwyraźniej wzrosty notowań pozwoliły na chwilowe odbicie.
Jak widać, mimo silnych spadków na kluczowych rynkach, jak np. jubilerski, złoto wciąż pozostaje atrakcyjnym aktywem, a jego rosnąca cena wydaje się świadczyć o długo oczekiwanym odbiciu po niezasłużonych spadkach.
Marianna Wodzińska
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.