Zatrzymajmy wodę w Polsce, apel Koalicji Klimatycznej do Premiera RP
W apelu Koalicji Klimatycznej czytamy między innymi:
– Kompleksowe działania wzmacniające i odbudowujące naturalne retencjonowanie wody w krajobrazie musi stać się priorytetem polskiego rządu.
Domagamy się pilnego opracowania i wdrożenia ponadsektorowego planu przeciwdziałania suszy, który będzie jednocześnie uwzględniał wyzwania takie jak kryzys klimatyczny, utrata bioróżnorodności i zanieczyszczenie wód.
Taki program musi obejmować zarówno walkę z przyczynami deficytu wody, jak i łagodzenie jego skutków.
Sygnatariusze dokumentu apelują do Prezesa Rady Ministrów RP Mateusza Morawieckiego o:
‒ odejście do 2030 roku od energetyki opartej o spalanie węgla, która odpowiada za 70% poboru wody oraz intensyfikację wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii i poprawy efektywności energetycznej (w tym termomodernizacji budynków);
‒ wsparcie rolnictwa ekologicznego i promocję dobrych praktyk rolniczych, wspierających podnoszenie ekologicznych standardów uprawy roślin i chowu zwierząt, które nie niszczą naturalnych zasobów takich jak woda czy gleba, służą ludziom, przyrodzie i klimatowi oraz zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe;
‒ objęcie 30% powierzchni kraju realnymi formami ochrony przyrody, w tym 10% ochroną ścisłą;
‒ rozbiórkę zapór, renaturyzację rzek i ich dolin oraz wprowadzenie programów ochrony dzikiej przyrody – także w miastach;
‒ zaprzestanie regulacji rzek i tzw. prac utrzymaniowych na rzekach (zwłaszcza tzw. odmulania), skutkujących przyspieszeniem odpływu wód;
‒ wycofanie się z planów przekształcania rzek w „drogi wodne” i rozwoju transportu wodnego, a postawienie zamiast tego na szeroko rozumianą elektryfikację transportu, w tym zwłaszcza rozwój kolei;
‒ zaprzestanie szkodliwych praktyk melioracyjnych, nakierowanych na odwadnianie dolin rzecznych, mokradeł i pól uprawnych;
‒ zablokowanie możliwości zabudowy terenów zalewowych i zwracanie rzekom obszarów już zabudowanych (wykup gruntów w kluczowych miejscach);
‒ odejście od planów budowania dużych zbiorników retencyjnych, które nie rozwiązują problemu suszy, a jednocześnie silnie degradują przyrodę rzek i ich dolin;
‒ zadbanie o zlewnie rzek, rekompensaty dla rolników, których łąki i pastwiska są okresowo zalewane wezbranymi wodami rzek oraz podtopione w wyniku działalności bobrów (tzw. pakiet retencyjny w ramach programu rolno-środowiskowo-klimatycznego);
‒ przegląd Planów Urządzenia Lasu w nadleśnictwach górskich i sporządzenie aneksów radykalnie ograniczających pozyskanie drewna na terenach cennych ze względu na potencjał zatrzymywania spływu powierzchniowego;
‒ ochronę już istniejących i tworzenie nowych zadrzewień śródpolnych oraz zadrzewionych i bagiennych stref buforowych wzdłuż cieków i wokół jezior;
‒ rzetelną edukację klimatyczną w polskich szkołach, która jest fundamentem walki z kryzysem klimatycznym i ekologicznym;
‒ podjęcie szerokiej kampanii informacyjno-edukacyjnej z udziałem lokalnych samorządów oraz organizacji pozarządowych na temat znaczenia wody i konieczności jej oszczędzania oraz racjonalnego użytkowania przez administrację, w przedsiębiorstwach i gospodarstwach domowych.
Prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej mówi, że ostatnie ulewy nie rozwiązują deficytu wody w naszym kraju.
– Nawalne deszcze, które zalały miasta i miejscowości w wielu częściach Polski nie rozwiązują problemu suszy. Pokazują nam jednak, że susza i powódź to dwie strony tego samego medalu – jednocześnie w niektórych częściach kraju możemy mieć suszę, a w innych powodzie. Są to skutki zmiany klimatu. Dlatego Polska musi podjąć bardzo pilne i szerokie działania na rzecz poprawy sytuacji w zakresie gospodarki wodnej.
Ekspert Koalicji Klimatycznej wskazuje na konkretne działania, które powinny być podjęte:
– Musimy nauczyć się zatrzymywać wodę tam, gdzie spadła – żeby nie uciekała ona szybko do Bałtyku. Pomóc nam w tym może naturalna retencja. Musimy odtwarzać i chronić mokradła, bagna i torfowiska, stawiać na zadrzewienia śródpolne i dbać o siedliska bobrowe. Powinniśmy zatrzymywać wodę w rowach melioracyjnych tak, by zostawała tam, gdzie spadła. Potrzebujemy także racjonalnego planowania przestrzennego, bo brak zabudowy na terenach narażonych na zalania jest najprostszym sposobem ochrony przed podtopieniami i powodzią.
Zofia Pawelska z Fundacji WWF Polska przestrzega:
– Budowa kolejnych obwałowań i regulacje rzek nie stanowią skutecznego zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Nadmiar wody w rzece musi się rozlać. Tereny zalewowe niczym gąbka przechwytują powodziową falę wezbraniową i łagodzą skutki wylewów rzeki. Umożliwienie rozlania się rzece w jej naturalnej dolinie jest nie tylko najtrwalszą, ale też najtańszą formą ochrony przed powodzią. Przy okazji ochrony naturalnych terenów zalewowych udaje się także zachować lasy łęgowe i torfowiska, które gromadzą wodę, łagodząc skutki suszy.
Pod „Apelem o wodę” podpisało się już 40 organizacji pozarządowych, a swój podpis może złożyć także każdy obywatel na stronie www.coztawoda.pl/apel