Zaskakujące umocnienie złotego
Wtorek nieoczekiwanie przyniósł umocnienie złotego do głównych walut. Miało to miejsce pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych, co doskonale obrazowały spadki na giełdach w USA, Azji i Europie. Siły złotego pomimo, że korelowała ona z większym popytem na polski dług, nie należy upatrywać w czynnikach lokalnych. Dziś był to proces ogólnoświatowy. Na wartości zyskiwały też inne waluty kojarzone z rynkami wschodzącymi. M.in. węgierski forint, rumuński lej, turecka lira, czy meksykańskie peso.
Odbicie na rynkach wschodzących stało się faktem. Ma ono jednak tylko techniczne podstawy. Żaden z trapiących te rynki problemów nie został rozwiązany lub chociażby odsunięty w czasie. Nie został on też w całości zdyskontowany. Dlatego sądzimy, że obawy o sytuację na emerging markets wciąż będą obecne, co jeszcze będzie wywierać presję podażową na złotego. Jednakże jego wtorkowe wyraźne umocnienie sugeruje, że presja ta nie będzie już bardzo silna. Natomiast gdy obawy inwestorów staną się mniejsze, złoty tak jak stało się to dziś, bardzo szybko będzie odrabiał straty do głównych walut. To akurat nie powinno dziwić. Systematycznie poprawiające się fundamenty polskiej gospodarki, czego najświeższym przykładem był opublikowany w poniedziałek indeks PMI dla rodzimego przemysłu, wspierają bowiem jego notowania.
We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Jego wyniki zostaną opublikowane w środę w godzinach popołudniowych. Tego samego dnia odbędzie się też konferencja prasowa po posiedzeniu. Niespodzianki nie należy oczekiwać. Ponad wszelką wątpliwość Rada nie zmieni stóp procentowych, ponawiając jednocześnie deklarację utrzymania ich na rekordowo niskim poziomie przynajmniej do końca II kwartału br. Podczas konferencji nie padną też żadne nowe deklaracje. Takowych najwcześniej można oczekiwać dopiero za miesiąc, gdy będzie znana najnowsza projekcja inflacji. Wówczas też, zgodnie ze słowami Jerzego Hausnera, Rada mogłaby ewentualnie po raz pierwszy zakomunikować kiedy mogą być rozważane podwyżki stóp procentowych. Aczkolwiek sądzimy, że Rada wstrzyma się z takimi deklaracjami przynajmniej do wakacji, żeby dodatkowo nie zwiększać zmienności na rynku.
W środę rodzimy rynek walutowy, pomimo posiedzenia RPP, będzie pozostawał przede wszystkim pod wpływem czynników globalnych. Uwaga powinna koncentrować się na dwóch wydarzeniach. Publikacji „usługowych” indeksów PMI/ISM oraz raportu ADP o sytuacji na rynku pracy w USA. Te drugie dane mogą przesądzić o nastrojach nawet na 2-3 tygodnie. Ewentualne słabe wyniki zostaną odczytane jako sygnał, że Fed w marcu nie ograniczy skali kupowanych obligacji, co osłabiłoby dolara, a jednocześnie wsparło waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących.
O godzinie 16:50 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2175 zł, a USD/PLN 3,1208 zł.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets