Zamiast wstępu: Szukajmy odpowiedzi na ważne pytania

Andrzej Wolski

Mam nadzieję drogi Czytelniku, że sięgając po ten numer „Kuriera”, uczyniłeś to nieprzypadkowo, lecz realizując własną strategię, której jednym z celów jest osiągnięcie pewnego stanu wiedzy. Wiedzy, która pozwoli Ci zdać egzamin, objąć stanowisko, wyrobić sobie i prezentować innym pogląd oparty na wiarygodnych badaniach i sprawdzonych wzorach. Własne zdanie – rzecz cenna. Dzięki niemu nie będziemy ulegać manipulacjom, wpływom różnej maści dogmatyków czy populistów. Wyrobiony pogląd, pozwalający zachować spokój przy podejmowaniu decyzji zarówno w biznesie, jak i w sprawach codziennych, to skuteczna tarcza, która w zalewie wszechogarniającego PR i agresywnej reklamy daje szansę podejmowania racjonalnych wyborów.

„Kurier Finansowy” związany ze środowiskiem bankowym u wielu Czytelników może budzić ostrożność. Czy nasze opinie, analizy i statystyki nie reprezentują li tylko punktu widzenia bankowców, grupy zawodowej, która w opinii wielu popełniła wiele błędów, dbając jedynie o interesy swoje i swoich właścicieli, a niekoniecznie gospodarki czy innych uczestników rynku? Ostrożności nigdy za wiele, a pytania są zasadne. Odpowiedzi na nie szukajmy razem. „Kurier” jako wyraziciel opinii przedstawicieli sektora finansowego prezentuje zróżnicowane opinie będące odbiciem interesu wszystkich uczestników obrotu gospodarczego, nawet tych, którzy nie mają rachunku bankowego albo nigdy w nic nie inwestowali. Jak to możliwe? Bo każdy – chce tego czy nie – bierze udział w zdarzeniach o charakterze gospodarczym. Także poprzez codzienne zakupy. Czy to są decyzje dotyczące indywidualnego budżetu domowego, firmy czy całego kraju, mają za każdym razem wpływ na realną gospodarkę, na sytuację współobywateli, firm, ...