Zagrożonych około 30 tys. miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych
W przygotowywanej właśnie nowelizacji Ustawy o rehabilitacji dot. art. 22, przedsiębiorcy będą musieli obowiązkowo wpłacić do PFRON 70% kary, a ulgami będą mogli pokryć jedynie 30% "nałożonych" na nich kar. Aktualnie proporcje te są całkowicie odwrotne i obligują pracodawców do wpłat na PFRON w wysokości minimum 20% kary, zaś pozostałe 80% pozwala pokryć ulgami.
Ustawodawca pracując nad projektem zmiany poza korzyściami finansowymi płynącymi z tego tytułu do PFRON, nie uwzględnił, że wysokość ulgi jest dzisiaj ściśle powiązana z ofertą firm z chronionego rynku pracy oraz innych podmiotów oferujących usługi i produkty wykonywane przez ciężko poszkodowane osoby niepełnosprawne. W ten sposób łatając budżet PFRON, kosztem utraty miejsc pracy osób z tzw. grup specjalnych, ustawodawca zamierza zreformować najważniejszy element systemu zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce.
Punkt widzenia pracodawców
Zgodnie z nowym projektem nowelizacji ustawy – obniżenie wpłaty przysługuje do wysokości 30% wpłaty na Fundusz, do której zobowiązany jest nabywca w danym miesiącu. W praktyce oznacza to, że każda firma nie spełniająca wymogów zatrudnienia osób niepełnosprawnych (minimum 6 proc. ogólnego zatrudnienia w firmie) będzie musiała wpłacić 70 proc. kary do PRFON. Zmniejszenie ulgi spowoduje więc, że dana usługa będzie dla kontrahenta droższa, a tym samym mniej opłacalna, natomiast firma, która je świadczy – mniej atrakcyjna. Taka sytuacja może doprowadzić do redukcji zatrudnienia pewnej grupy pracowników niepełnosprawnych, aż do poziomu gwarantującego firmie osiągnięcie odpowiednich wskaźników uprawniających do udzielania ulg we wpłatach na PFRON.
– Tysiące firm zamiast płacić znaczne kwoty do PFRON, optymalizuje swoje wydatki kupując usługi i produkty od firm chronionego i otwartego rynku pracy, wytworzone przez osoby niepełnosprawne. 40%, 50 % czy 60 % wartości wykorzystanej ulgi, przekłada się wprost na sprzedaż po stronie przedsiębiorstwa, które zatrudnia ponad 30 procent ciężko poszkodowanych osób niepełnosprawnych. W ten sposób popyt na usługi z ulgami, w ciągu ostatnich czterech lat w bezprecedensowy sposób zaktywizował zawodowo najbardziej pominiętą dotychczas grupę osób niepełnosprawnych. Łatwo można sobie wyobrazić, co się stanie ze stworzonymi w ten sposób miejscami pracy, jeżeli zniknie jedna z kluczowych zachęt w postaci korzystania z takich ulg.
Pieniądze dla PFRON
W 2014 roku, kwota wykorzystanych obniżeń ujętych w deklaracjach składanych Zarządowi Funduszu (przy ustawowej wpłacie minimalnej na poziomie 20 %) wyniosła blisko 616 mln zł. W 2013 było to 503 mln zł. Wyraźnie widzimy więc, że tylko w ciągu jednego roku, kwoty wykorzystanych ulg wzrosły o ponad 113 mln r/r.
– Z szacunków PFRON wynika, że operacja ta pozwoli zwiększyć wpływy do funduszu na poziomie ok. 280 mln złotych rocznie. W uzasadnieniu do propozycji zmian całkowicie pomija się jednak aspekt społeczny, nie wspominając ani słowem jakim kosztem się to odbędzie, ani ile miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych zostanie utraconych – tłumaczy dr Marek Łukomski.
Ścisłe powiązanie rynku pracy
Od wejścia w życie nowelizacji Ustawy z 2011 roku, sytuacja na rynku pracy osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub posiadających jej specjalny rodzaj, zaczęła ulegać istotnej poprawie. Jak pokazują dane PFRON, liczba zatrudnionych w /w grupie osób, w ciągu ostatnich 4 lat (od wejścia nowelizacji w życie) wzrosła o ponad 29 tysięcy. Jest to efekt tzw. ścisłego powiązania, wysokości udzielenia ulg przez przedsiębiorstwo z wysokością ogólnego zatrudnienia osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym oraz osób niewidomych, psychicznie chorych lub upośledzonych umysłowo, osób z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi lub epilepsją.
– To właśnie zapis dot. zatrudnienia osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności w wysokości, co najmniej 30%, stał się przyczynkiem do uznania reformy z 2011 roku, jako kluczowy element budowanego rynku pracy dla najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych. Zaledwie w ciągu 45 miesięcy od ich wprowadzenia (od stycznia 2011 roku do września 2014 r.) zatrudnienie w w/w grupie osób wzrosło o 29 158 osób – dodaje Łukomski.
Głos sprzeciwu – Zgromadzenie Społeczne na Stadionie Narodowym
W celu ponownego rozpatrzenia zmian ujętych w nowelizacji, Platforma Integracji Osób Niepełnosprawnych, już 26 marca organizuje na Stadionie Narodowym w Warszawie specjalne Zgromadzenie Społeczne „W obronie miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych”.
Spotkanie będzie okazją do wyrażenia społecznego sprzeciwu wobec proponowanych zmian i negatywnych konsekwencji, jakie za sobą niosą. W programie Zgromadzenia przewidziane są wystąpienia przedstawicieli polskiej sceny politycznej (kandydatek na urząd Prezydenta RP – wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej oraz posłanki – Anny Grodzkiej oraz posła Janusza Palikota) czy otwarte dyskusje uczestników czwartkowego spotkania.
Udział w Zgromadzeniu potwierdziły osoby niepełnosprawne, pracodawcy zatrudniający pracowników z niepełnosprawnością, organizacje pozarządowe, organizacje pracodawców i związki zawodowe a w szczególności ci, dla których proponowane zmiany ustawy stanowią zagrożenie dla utrzymania miejsca pracy i prowadzonej działalności gospodarczej.
W ramach poruszanych zagadnień, wszyscy zaproszeni goście dowiedzą się m.in. jakie perspektywy stoją przed zatrudnieniem chronionym w Polsce, a także, jaki los czeka osoby niepełnosprawne, jeśli przedstawiony projekt poselski wejdzie w życie.
Źródło: Platforma Integracji Osób Niepełnosprawnych – PION