Zagranica: Światowe finanse między wojną a pokojem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Szczyt szefów banków centralnych i ministrów finansów krajów G-20 w połowie lutego w Moskwie zakończył się kolejnym ostrzeżeniem przed światową recesją: Utrzymuje się poważne ryzyko destabilizacji, a światowy wzrost gospodarczy pozostaje zbyt słaby przy bardzo wysokim poziomie bezrobocia w licznych krajach.

Jerzy Szygiel

Co prawda Międzynarodowy Fundusz Walutowy przed samym szczytem podniósł swoje przewidywanie światowego wzrostu na rok 2013 z 3,25 do 3,5 proc., ale nikt nie ukrywa, że ów optymizm jest podbity dużym pesymizmem, jeśli spojrzeć na wskaźniki w krajach, które niegdyś uchodziły za wzór. Komunikat końcowy wyraźnie wymienia Stany Zjednoczone i Japonię jako państwa, z którymi wiąże się niepewność sytuacji budżetowej.

Sektor bankowy, jak zwykle od kryzysu z 2008 r., pozostaje w oku cyklonu. G-20 wezwał wszystkie państwa do jak najszybszego wdrożenia wymogów prawnych związanych z normami Bazylei III, które mają wzmocnić bezpieczeństwo finansowe banków. Amerykanie uroczyście zapewnili, że zrobią to do końca roku. Poza tym do tej pory nieformalna Rada Stabilizacji Finansowej (ang. FSB) – z bazą w Bazylei instancja G -20 reprezentująca ministrów finansów, szefów banków centralnych i regulatorów narodowych – uzyskała status oficjalny. Sprawę przyśpieszył ujawniony w zeszłym roku skandal z manipulowaniem przez wielkie banki stopą LIBOR. Kraje G-20 zobowiązały FSB do czuwania, by do takich manipulacji już nigdy nie dochodziło.

Co do samych problemów budżetowych twarde postanowienia z Toronto (szczyt G-20 z 2010 r.) nie zostały jednak wspomniane w moskiewskiej deklaracji. Większość uznaje dziś, że europejska droga rygoryzmu zawarta m.in. w pakcie fiskalnym nie ma wystarczających właściwości prowzrostowych. Mając na celu zachowanie światowej równowagi, G-20 ograniczyło się do wezwania takich krajów na plusie, jak Chiny i Niemcy do zdynamizowania wzrostu wewnętrznego – to samo dotyczy krajów eksporterów surowców, jak Rosja czy Arabia Saudyjska.

W rozmowach kuluarowych tematem numer jeden była jednak podziemna wojna walutowa. Podziemna, bo wielu obserwatorów odnosi wrażenie, że wielkie mocarstwa robią wszystko, by zbyt głośno o niej nie mówić, jakby sam fakt roztrząsania tego problemu miał tylko pogorszyć sprawę. Tym niemniej stała się ona bez wątpienia powodem ogólnej nerwowości, ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI