Zagranica | Banki rozwoju wizją Pekinu
MONIKA ROTULSKA
Prace nad utworzeniem wielu banków rozwoju, dla których kapitał początkowy wyłożyłyby Chiny, to efekt nowego otwarcia w polityce międzynarodowej. Rozpoczęto mocnym akordem w postaci podwojenia kapitału początkowego, mającego rozpocząć prace pod koniec tego roku, Azjatyckiego Infrastrukturalnego Banku Inwestycyjnego (AIIB) z 50 do 100 mld dolarów. Miesiąc później, na szóstym szczycie państw BRICS, utworzono Nowy Bank Inwestycyjny (NBI) i Fundusz Rezerwowy. Potem jednym z punktów obrad szczytu państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Duszanbe w Tadżykistanie, który odbywał się w połowie września, stał się kolejny bank inwestycyjny.
Alternatywa dla Bretton Woods? Tworzenie tego typu banków jest formą nacisku na istniejące już struktury, które biorą udział w zarządzaniu globalnym, takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Bank Światowy (BŚ) czy Azjatycki Bank Rozwoju (ABR). Brak adekwatnej reprezentacji drugiej gospodarki świata w tych instytucjach to kolejna przyczyna rozwijającej się gigantycznej akcji kredytowej prowadzonej przez Pekin. W dodatku istnieją dwa poważne czynniki, które niejako od wewnątrz motywują Chiny do prowadzenia tego typu polityki gospodarczej: nadmierne rezerwy walutowe (4 bln dolarów, połowa istniejących na świecie rezerw walutowych) oraz nadmiar mocy produkcyjnej. Nie można też zapominać o tym, że do tej pory kontrakty na budowę infrastruktury finansowanej przez wyżej wymienione instytucje zazwyczaj otrzymywały firmy amerykańskie, japońskie i europejskie. Chiny po prostu wykorzystają to doświadczenie i banki pod ich auspicjami będą preferowały firmy z Państwa Środka. Podstawowym przedmiotem działalności NBI oraz AIIB jest zapewnienie średnioterminowego i długoterminowego wsparcia finansowego dla budowy infrastruktury. Działania te będą miały pozytywny wpływ również na zmniejszenie presji na aprecjację juana. Poza tym chińska rezerwa walutowa powoli wychodzi z błędnego koła, jakim było finansowanie amerykańskiego długu publicznego. Dodatkowym bonusem jest realny wpływ na politykę państw beneficjentów.
Sojusze nowego typu Pierwsza deklaracja w sprawie otwarcia nowego banku rozwoju dla Azji wyszła z ust samego premiera Chin Xi Jinpinga, który ogłosił to z wielką pompą w październiku 2013 r. na szczycie państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Różne były na nią reakcje. Już wówczas było wiadomo, że swój akces zgłosi Indonezja, bowiem szczyt na Bali poprzedzały rozmowy bilateralne w Dżakarcie. Jednak jako pierwsza protokół ustaleń podpisała Mongolia. W czerwcu br. na szczycie w Szanghaju Chiny zaprosiły Indie do współpracy. Akces do AIIB ma ułatwić temu krajowi dostęp do finansowania infrastruktury. Pekin postrzega New Dehli jako potencjalnego partnera w rozgrywkach polityczno-ekonomicznych z Koreą Południową i Japonią. Nie ukrywa, że powstanie AIIB ma na celu znaczące ograniczenie wpływów w tym regionie państw koalicjantów Stanów Zjednoczonych.
Analitycy wskazują, że w następstwie wydarzeń w Libii, Syrii i na Ukrainie sojusz rosyjsko-chiński uległ wzmocnieniu, a ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI