Xi Jinping chce zbudować nowoczesny system finansowy o chińskiej charakterystyce
Chcą w ten sposób dostosować się do limitu wynagrodzeń, wynoszącego przed opodatkowaniem 2,9 mln juanów (400 tys. dol.) rocznie. Limit ten nie wynika z ustanowionego prawa, ale z kampanii sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin i jednocześnie prezydenta Xi Jinpinga na rzecz „wspólnego dobrobytu”, czyli bardziej równomiernego podziału bogactwa.
Branża finansowa znalazła się pod ściślejszą kontrolą KPCh, która ma swoje komórki we wszystkich firmach, także tych z kapitałem zagranicznym. Zarobki chińskich menadżerów branży finansowej do niedawna były zbliżone do poziomu amerykańskiego. W ostatnich latach finansiści są nazywani przez rządową propagandę „hedonistami” i krytykowani z powodu wystawnego stylu życia.
Według danych Bloomberga opartych na oficjalnych komunikatach władz chińskich, w 2023 r. śledztwem lub karami objęto co najmniej 130 menadżerów branży finansowej, ponad 100 zostało uwięzionych.
Odwrót od reform rynkowych?
Wiele wskazuje na to, że Xi odchodzi od trwających przez czterdzieści lat reform zorientowanych na rynek i innowacje finansowe.
Najpotężniejszy chiński przywódca od czasów Mao Zedonga podkreśla konieczność utrzymania kontroli KPCh w sektorze bankowym i zbudowania „nowoczesnego systemu finansowego o chińskiej charakterystyce”, całkowicie odmiennego niż na Zachodzie.
Według profesora finansów na Uniwersytecie w Hongkongu Zhiwu Chena, w chińskim sektorze finansowym będą wkrótce tylko 2 rodzaje instytucji: banki zarządzane przez rząd i nadzorowane przez KPCh oraz firmy ubezpieczeniowe zarządzane przez rząd i nadzorowane przez partię.
„Chociaż gospodarka chińska nie powróci całkowicie do trybu gospodarki planowej sprzed 1978 r., ale będzie blisko tego. Zatem chiński sektor finansowy nie będzie potrzebował tylu profesjonalistów, co dotychczas, a wielu finansistów będzie musiało znaleźć pracę gdzie indziej, niezależnie od tego, czy będą mieli inne opcje” – powiedział Zhiwu Chen agencji Bloomberga.
Obawy przed „ręcznym” sterowaniem bankami
Gospodarka Chin walczy o odzyskanie dynamiki. Zaufanie krajowych konsumentów i międzynarodowych inwestorów gwałtownie spadło. Banki zostały wezwane do zwiększenia pożyczek, ale popyt na nowe kredyty jest słaby.
Rynek nieruchomości nadal znajduje się w głębokim kryzysie, a inwestorzy uciekli z giełdy, której kapitalizacja spadła o ponad 5 bln dol.
Inwestorzy obawiają się, że władze będą chciały ręcznie sterować bankami dla pobudzenia gospodarki, przez co kredyty będą kierowane do mało rentownych projektów.