Wzrost stawek OC o kilkaset procent…dla niektórych kierowców
Nieostrożni kierowcy ponoszą konsekwencje niebezpiecznej jazdy.
– Każda szkoda w historii ubezpieczenia danego klienta ma obecnie o wiele większy wpływ na poziom składek płaconych przez niego w kolejnych latach niż jeszcze 2-3 lata temu- mówi Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Generali.
Kompletne dane
Rośnie baza prowadzona przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG), co pozwala z jednej strony skuteczniej wyłapywać kierowców bez OC, a z drugiej umożliwia ubezpieczycielom lepsze dopasowywanie składek do ryzyka związanego z konkretnym klientem, gdyż mają dostęp do pełniejszej informacji o szkodach.
– Dziś ubezpieczyciele powszechnie korzystają z bazy polis komunikacyjnych UFG, wykorzystując zawarte w niej informacje przy taryfikacji składek za te ubezpieczenia – tłumaczy Aleksandra Biały, rzecznik prasowy UFG.
Ośrodek Informacji UFG jest odpowiedzialny za zbieranie i udostępnianie uprawnionym podmiotom danych o zawartych umowach ubezpieczeń komunikacyjnych, szkodach oraz wypłaconych odszkodowaniach z OC i AC. Na koniec 2017 r. w bazie danych roku w bazie danych Ośrodka Informacji zgromadzonych było około 409 mln rekordów związanych z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. W ciągu roku liczba rekordów wzrosła o około 10,5 proc.
Dane o szkodowości poszczególnych kierowców są więc coraz bardziej kompletne, co ma przełożenie w praktyce. Po podwyżkach cen OC w 2016 i w I połowie 2017 r. na znaczeniu zyskało lepsze dopasowanie składki do ryzyka związanego z konkretnym kierowcą, a jakie to ryzyko jest, pokazuje w dużej mierze historia szkodowa.
UFG wie o kierowcy wszystko
Zainteresowane podmioty, w tym oczywiście także ubezpieczyciele, coraz częściej korzystają z bazy danych UFG. W 2017 roku łączna liczba zapytań zwiększyła się o 39 proc. w stosunku do 2016 r., a łącznie zapytań było 607 mln. Dla porównania: w 2009 roku odnotowano zaledwie niecałe 30 tysięcy zapytań.
To dane, które pozwalają na wyciągania wniosków. I tak podwyżki dotknęły najbardziej kierowców, którzy mieli na koncie po kilka kolizji ze swojej winy. Takie osoby musiały się liczyć z kilkakrotnymi podwyżkami stawek.
Jak mówi Aleksandra Biały, ubezpieczyciele coraz częściej przy wyliczaniu składki za polisy komunikacyjne, biorą pod uwagę również wypadki spowodowane przez danego kierowcę innym pojazdem niż jego własne auto. W bazie UFG znajdują się, bowiem zarówno informacje o pojeździe, którego kierujący spowodował wypadek, jak również i o samym sprawcy wypadku.
– Często kierowcy są zdziwieni, gdy ubezpieczyciel kalkulując ryzyko spowodowania przez nich wypadku wylicza im wyższą składkę właśnie za wypadki spowodowane np. służbowym autem wyjaśnia Aleksandra Biały.