Wzrost PKB wyniósł 3,2 proc. rdr w IV kw. 2019 r. wg wstępnego szacunku GUS. W danych dwie niespodzianki
Według szybkiego szacunku (opublikowanego w połowie sierpnia), wzrost PKB w tym ujęciu w IV kw. ub.r. wyniósł 3,1%.
„W IV kwartale PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie o 0,3% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,7%” – czytamy dalej. Według szybkiego szacunku wzrost w tym ujęciu w IV kw. ub.r. wyniósł 3,5% r/r.
Według wstępnego szacunku produkt krajowy brutto (#PKB) niewyrównany sezonowo w IV kw. 2019 r. był realnie wyższy o 3,2% (r/r).https://t.co/8iODlnmIay#GUS #statystyki #RachunkiNarodowe #gospodarka pic.twitter.com/9T2ngqKGjW
— GUS (@GUS_STAT) February 28, 2020
W ujęciu niewyrównanym sezonowo w IV kw. 2019 r. popyt krajowy wzrósł o 2,2% wobec wzrostu o 3,3% w III kw. 2019 r.
Spożycie ogółem w IV kw. ub.r. wzrosło o 3,2% (w ujęciu niewyrównanym sezonowo), w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych – o 3,3%, publiczne – o 3,1% (w III kw. 2019 r. wzrost odpowiednio: +4%, +3,9%, +4,7%), podał też Urząd.
Akumulacja brutto zmniejszyła się (w ujęciu niewyrównanym sezonowo) o 0,2% w IV kw. 2019 r., w tym nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 4,9% (wobec wzrostu akumulacji o 0,4% oraz nakładów brutto na środki trwałe o 4,7% kwartał wcześniej).
Czytaj także: PKB wzrósł o 3,9 proc. rdr w IV kw. 2019 r. Szybki szacunek GUS >>>
Eksport wzrósł (w ujęciu niewyrównanym sezonowo) o 1,4% w IV kw. 2019 r (wobec 5% wzrostu w III kw. 2019 r.), zaś import spadł o 0,7% w IV kw. 2019 r (wobec 3,9% wzrostu w III kw. 2019 r.), podał też Urząd.
Wartość dodana brutto (w ujęciu niewyrównanym sezonowo) wzrosła o 3,2% wobec wzrostu o 3,9% w III kw. 2019 r.
GUS skorygował wzrost PKB za cały 2019 rok do 4,1 proc.
Wzrost produktu krajowego brutto w 2019 r. był wyższy o 0,1 pkt proc. niż szacowano w styczniu br. i wyniósł 4,1%, podał także GUS.
„W stosunku do opublikowanego w dniu 29.01.2020 r. wstępnego szacunku wzrost produktu krajowego brutto w 2019 r. był wyższy o 0,1 pkt proc. i wyniósł 4,1%” – czytamy w komunikacie.
GUS: wpływ popytu krajowego na PKB zmniejszył się do 2,1 pkt w IV kw. 2019 r.
Wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego w IV kw. 2019 r. wyniósł 2,1 pkt wobec 3,1 pkt kwartał wcześniej, natomiast wpływ popytu inwestycyjnego na wzrost PKB wyniósł +1,2 pkt proc. wobec +0,8 pkt proc. w poprzednim kwartale.
„Wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł +2,1 pkt proc. (wobec +3,1 pkt proc. w III kwartale 2019 r.). Złożył się na to pozytywny wpływ spożycia ogółem, który wyniósł +2,2 pkt proc. (wobec +3 pkt proc. w III kwartale 2019 r.), z tego wpływ spożycia w sektorze gospodarstw domowych +1,6 pkt proc. oraz spożycia publicznego +0,6 pkt proc. (w III kwartale 2019 r. odpowiednio: +2,2 pkt proc. i +0,8 pkt proc.)” – czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Komisja Europejska podtrzymuje prognozę wzrostu PKB Polski w tym roku i kolejnym >>>
„Wpływ popytu inwestycyjnego na wzrost PKB wyniósł +1,2 pkt proc. (w III kwartale 2019 r. było to +0,8 pkt proc.). Przyrost rzeczowych środków obrotowych miał wpływ negatywny i wyniósł -1,3 pkt proc. (w III kw. 2019 r. wyniósł -0,7 pkt proc.). W konsekwencji wpływ akumulacji brutto na wzrost PKB był ujemny i wyniósł -0,1 pkt proc. (wobec +0,1 pkt proc. w III kwartale 2019 r.). W IV kwartale br. zanotowano pozytywny wpływ eksportu netto na wzrost gospodarczy +1,1 pkt proc. (wobec +0,8 pkt proc. w III kw. 2019 r.)” – czytamy dalej.
Urząd zwrócił uwagę, że w IV kwartale 2019 r. głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt krajowy, którego wzrost w skali roku wyniósł 2,2%. Był on jednak niższy od popytu notowanego w III kwartale 2019 r. (wzrost o 3,3%).
„Wpłynął na to spadek akumulacji brutto, który wyniósł -0,2% (wobec wzrostu w III kwartale 2019 r. o 0,4%). Spożycie ogółem wzrosło o 3,2% i było niższe od notowanego w III kwartale 2019 r. (wzrost o 4,0%). Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło o 3,3% i było niższe niż w III kwartale 2019 r. (wzrost o 3,9%). Tempo wzrostu nakładów brutto na środki trwałe było wyższe niż w III kwartale 2019 r. i wyniosło 4,9% (wobec 4,7%)” – czytamy w komunikacie.
Analitycy: dynamika PKB będzie dalej hamować
Struktura danych PKB za IV kw. 2019 r. rozczarowała i sugeruje dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego, szczególnie w obliczu niepewności związanej z koronawirusem – uważają ekonomiści. Ich zdaniem, mogą rosnąć oczekiwania na luzowanie polityki monetarnej lub fiskalnej.
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium:
„W danych są dwie niespodzianki – jedna to rewizja odczytu PKB w górę do 3,2 proc., aczkolwiek to wciąż wyraźne wyhamowanie w stosunku do poprzedniego kwartału i najniższe tempo wzrostu od 3 lat, co potwierdza wyraźne hamowanie gospodarki. Struktura wzrostu nie daje z kolei podstaw do optymizmu na przyszłość, ponieważ słabo prezentują się motory wzrostu, które w poprzednich kwartałach napędzały gospodarkę: konsumpcja i inwestycje.
Wynik konsumpcji w IV kw. jest rozczarowujący w kontekście rosnących dochodów gospodarstw domowych, również dochodów ze świadczeń socjalnych. Wypłaty świadczeń społecznych nie generują impulsu popytowego. Ostrożność do wydawania może być efektem nasilających się oczekiwań inflacyjnych, pogorszenia perspektyw gospodarczych, stabilizacji sytuacji na rynku pracy i zmniejszenia popytu na pracę.
Scenariusz gospodarczy na najbliższe kwartały będzie zależeć od tego, jak długo będzie się utrzymywała niepewność związana z koronawirusem, co jest trudne do oszacowania. Nie ulega wątpliwości, że pierwszy kwartał będzie gorszy, jeśli chodzi o konsumpcję i inwestycje, z uwagi na zaburzenia w łańcuchach dostaw. Jeśli skutki epidemii będą się nasilać, to niewątpliwie negatywnie wpłynie to na gospodarkę w I kw., być może w też w II kw. Potem, w II połowie roku, widać szansę, że gospodarka nieco odbije. Liczy się przede wszystkim kanał oczekiwań, który negatywnie może wpłynąć na inwestycje i konsumpcję dóbr trwałego użytku. Ryzyka są skierowane w dół, ale ich kwantyfikacja – obecnie jest trudna.
W obliczu sytuacji zewnętrznej i spowolnienia w kraju wzrosło prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych przez RPP, ale rynek obecnie zbyt agresywnie dyskontuje ścieżkę stóp w kraju, wyceniając 3 obniżki stóp w 2 lata. RPP ma przy tym świadomość, że cięcie stóp może negatywnie wpłynąć na kondycję sektora finansowego. W tym kontekście Rada może szukać innych narzędzi, by poprawić warunki finansowania czy płynność sektora finansowego. Rada może przy tym poczekać, jaki faktycznie będzie wpływ koronowirusa na gospodarkę i jakie będą reakcje innych banków centralnych. Scenariuszem bazowym wciąż pozostaje na razie stabilizacja stóp”.
Aleksandra Świątkowska z BOŚ:
„Inwestycje, choć silniejsze niż prognozy sprzed publikacji pod koniec stycznia, to nie wzrosły aż tak dynamicznie jak oczekiwano.
Mimo wszystko jak na słabość w budownictwie to inwestycje w IV kw. są całkiem niezłe. Nie ma jeszcze pewności, czy to wynik wydatków publicznych, do czego się skłaniamy, czy wydatki przedsiębiorstw.
Na pewno widzimy solidny spadek dynamiki eksportu, który jest opóźnionym efektem spowolnienia za granicą. Dane o produkcji przemysłowej raczej nie wskazywały na spowolnienie w eksporcie.
Wiedzieliśmy, że konsumpcja będzie niższa i w skali roku istotnie się obniżyła mimo wzrostu dochodów gospodarstw domowych. Nie spodziewamy się skokowego spowalniania, a raczej wcześniejszego wygładzania konsumpcji. Przy układzie kalendarzowym transferów społecznych w I poł. roku dochody gospodarstw nadal będą solidne.
Jeśli chodzi o perspektywy, to dynamika PKB może okresowo zejść poniżej 3 proc.
Dobre styczniowe dane z krajowej gospodarki będą równoważone przez globalne spowolnienie związane z koronawirusem. Wiele czynników przemawia za odbiciem aktywności w kolejnych kwartałach, jednak ten czynnik ryzyka nie pozwala formułować optymistycznych prognoz. Póki co pozostawiamy nasze prognozy bez zmian”
Jakub Rybacki, ekonomista ING:
„Bieżące dane sugerują, że dynamika wzrostu PKB w 1 kwartale utrzyma się na poziomach zbliżonych do 3 proc. rdr. Spodziewamy się stabilizacji tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych oraz niższego wzrostu inwestycji. Bieżące prognozy obarczone są istotnym ryzykiem związanym z ewentualnymi skutkami epidemii koronawirusa w Europie oraz jej wpływie na aktywność w marcu – w efekcie bardziej prawdopodobne są negatywne zaskoczenia, aniżeli odbicie dynamiki.
Retoryka RPP będzie dalej wskazywała, że polityka powinna pozostać stabilna, ryzyko spowolnienia gosp. przeważa nad wysoką inflacją, więc ew. komentarze odnośnie podwyżek raczej nie będą się powtarzały ze strony analityków, czy członków Rady.
Nie spodziewamy się, że RPP będzie teraz optować za obniżeniami, a jeśli będzie rekomendować jakieś ruchy, to ewentualnie, aby rozluźnić politykę fiskalną”
Ekonomiści PKO BP:
„Szczegóły danych (dot. konsumpcji) sugerują, że wartość dodana w sektorach usługowych nadal tkwi w miejscu (minimalne wzrosty) mimo zastrzyku finansowego dla gospodarstw domowych. Sugeruje to wyraźny wzrost stopy oszczędności, w sektorze, dzięki którym w przypadku pogłębiania się spowolnienia konsumenci będą mogli wygładzać swoją konsumpcję w czasie.
Wg naszych szacunków ukończenie budowy dwóch dużych inwestycji w energetyce mogło podbić dynamikę inwestycji o ok. 2 pp. To znaczy, że trend wzrostowy inwestycji jest wyraźnie słabszy. W najbliższych kwartałach tendencja spadkowa pogłębi się, a inwestycje dostosują się do nowego (niższego) poziomu warunków cyklicznych.
W najbliższych kwartałach warto także zwrócić uwagę na wkład zapasów do wzrostu, który od I kw. 2020 powinien odzwierciedlać w większym stopniu kondycję globalnych łańcuchów produkcyjnych. Warto pamiętać, że epidemia COVID-19 może odbić się na aktywności części krajowych przedsiębiorstw zależnych od dostaw z Chin po ok. pół roku (a w skrajnych przypadkach niektórych branż dopiero w przyszłym roku). Utrzymujące się obecnie głębsze spadki wkładu zapasów (mogące sygnalizować np. zużywanie zapasów komponentów/towarów przy braku nowych dostaw) wskazywać mogą na wydłużenie okresu zakłóceń aktywności krajowej.
Podsumowując, widoczne w danych wyraźne hamowanie konsumpcji, spadek wkładu zapasów do wzrostu, a także dalsze osłabienie trendu wzrostowego inwestycji nie wróżą dobrze długookresowej trwałości podwyższonej inflacji i tym samym wspierają zwolenników stabilizacji stóp procentowych w RPP”.