Wzrost napięcia geopolitycznego psuje nastroje na rynkach
Poważny incydent na granicy turecko-syryjskiej rodzi obawy o wybuch konfliktu na linii NATO-Rosja, a tym samym skłania inwestorów do ucieczki od ryzyka. Tracą giełdy w Europie oraz słabsze waluty regionu. Złoty utrzymuje niską wartość. Zakładamy, że nie dojdzie do poważniejszych reperkusji w związku z wczorajszymi wydarzeniami i rynki powrócą do stabilnego handlu z rosnącym zainteresowaniem przecenionymi aktywami emerging markets.
Nastawienie inwestorów do ryzyka uległo we wtorek dalszemu pogorszeniu. Wzrost napięcia geopolitycznego wywołany zestrzeleniem rosyjskiego bombowca przez tureckie siły obrony powietrznej spowodował powszechny odwrót od ryzyka. Największym zainteresowaniem cieszyły się w tej sytuacji bezpieczne aktywa. Rosły ceny obligacji (rentowność niemieckich 2-latek spadła poniżej poziomu -0,4 proc. po raz pierwszy w historii), ropy naftowej (+3 proc.), miedzi, złota. Zyskiwały waluty safe haven (jen, dolar, euro). Złoty utrzymywał niską wartość. Oddalił się od bariery 4,25 za EUR i utrzymywał w rejonie psychologicznego poziomu 4,00 wobec dolara. Warszawski indeks największych spółek na GPW ustanowił nowe, 6-letnie minimum (1930 pkt).
Rynki w niewielkim stopniu reagują w ostatnim czasie na doniesienia z gospodarek. Wczorajsza rewizja danych o PKB w USA w III kw. (2,1 proc. an., zgodnie z oczekiwaniami, konsumpcja 3,0 proc., lekko poniżej oczekiwań), informacja o najwyższej w tym roku dynamice wzrostu cen domów (indeks S&P/Case-Shiller), mocnym spadku indeksu nastrojów konsumentów (najniższy wynik Conference Board w tym roku – 90,4 pkt.) czy dalszym pogorszeniu kondycji przemysłu w rejonie Richmond, pozostały bez echa.
Podobna sytuacja miała miejsce po odczycie wskaźnika sentymentu niemieckiego instytutu Ifo (wysokie wskazania wszystkich składowych) oraz wypowiedzi członkini Zarządu Europejskiego Banku Centralnego (EBC) S. Lautenschläger. Podtrzymała ona, wyrażone w ubiegłym tygodniu przez prezesa J. Weidemanna, stanowisko sprzeciwu Bundesbanku wobec planów dodatkowych działań stymulujących ze strony EBC. Nie widzi ona potrzeby dalszego łagodzenia polityki pieniężnej m.in. dlatego, że niski wzrost gospodarczy w regionie jest wynikiem słabości strukturalnych, na które bank centralny nie jest w stanie oddziaływać.
Wszystkie wymienione doniesienia zwiększają jedynie niepewność co do kierunków zmian w polityce pieniężnej kluczowych banków centralnych. Niejednoznaczne, w większości słabsze niż prognozy, dane z USA poddają w wątpliwość siłę ożywienia gospodarczego za Atlantykiem, zaś całkowicie sprzeczne z wyrażanym przez M. Draghiego stanowiskiem w kwestii zwiększenia skali wsparcia koniunktury ze strony EBC, wskazują na rosnące podziały w Radzie Prezesów. Incydent przy granicy turecko-syryjskiej to skrajnie negatywna sytuacja dla stabilności rynków. Liczymy na rychłe zmniejszenie napięcia, a przede wszystkim wyważoną reakcję Rosji bez eskalowania kryzysu.
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS