Wydarzenia i opinie | Forum Bezpieczeństwa Banków | Budując odporność polskiej bankowości, korzystajmy z doświadczeń ukraińskich

Doświadczenia ukraińskiej bankowości z pierwszych tygodni po wybuchu wojny dostarczyły wielu cennych wniosków instytucjom finansowym, ale i regulatorom w pozostałych krajach Unii Europejskiej, w tym również w Polsce. O tym, jak zapewnić funkcjonowanie rynku finansowego, jako istotnego elementu infrastruktury krytycznej w obliczu zagrożenia konfliktem zbrojnym, a także o praktycznych wyzwaniach związanych z relokacją zasobów IT banków, dyskutowano podczas pierwszej sesji tegorocznego Forum Bezpieczeństwa Banków.

Bankowiec równie istotny jak żołnierz

Panel poprzedziła rozmowa Jarosława Biegańskiego, dyrektora Zespołu Bezpieczeństwa Banków w Związku Banków Polskich, z Mariuszem Kaczmarkiem, byłym prezesem PrivatBanku, instytucji, która odpowiada za połowę ukraińskiego rynku detalicznego. Zwrócił on uwagę, iż w obliczu fizycznego zagrożenia generowanego przez działania zbrojne jednym z kluczowych wyzwań są postawy pracowników. – Kiedy latają bomby albo przemieszczają się wojska, każdy myśli w pierwszej kolejności o bezpieczeństwie własnym i swoich najbliższych, nie troszcząc się o normalne funkcjonowanie systemów – podkreślił Mariusz Kaczmarek. Z tej przyczyny, przygotowując się do wojny, ukraińscy bankowcy starali się w taki sposób budować systemy, by ich praca nie była uzależniona od poszczególnych zatrudnionych. – Zakładaliśmy, że w każdym momencie może zabraknąć naszych pracowników, gdyż mogą być niedostępni, przemieszczać się lub nawet znajdować na terenach okupowanych. Tymczasem bank w dalszym ciągu musi działać – nadmienił były prezes PrivatBanku.

Z drugiej strony w pierwszej fazie wojny banki stykały się z patriotycznymi postawami części pracowników, którzy chcieli zaciągać się do wojska, w takich sytuacjach konieczne było wytłumaczenie, że utrzymując systemy bankowe w stanie ciągłości działania, osoby te przyczyniają się do utrzymania funkcjonowania państwa w nie mniejszym stopniu niż żołnierze. – Kiedy ludzie nie mają dostępu do swoich pensji czy emerytur, nie są w stanie zapłacić za chleb czy mleko – ani cyfrowo, ani fizycznie – to w kraju objętym działaniami wojennymi oznacza gigantyczny problem – dodał Mariusz Kaczmarek. Przypomniał również, iż ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną poprzedziły działania konwencjonalne. – Dla mnie wiosna w cyberprzestrzeni rozpoczęła się już 15 lutego, kiedy skutecznie zniszczono kawałek infrastruktury telekomunikacyjnej kraju – dodał były prezes PrivatBanku. Jego zdaniem, pandemiczne doświadczenia z pracą zdalną pozwoliły w znacznej mierze kontynuować działalność instytucji w stanie nadzwyczajnym.

Migracja zasobów do chmury strzałem w dziesiątkę

Mariusz Kaczmarek był również jednym z uczestników debaty eksperckiej dedykowanej problematyce zarządzania kryzysowego w obliczu zagrożeń natury militarnej. W dyskusji, moderowanej przez Jarosława Biegańskiego, uczestniczyli też Krzysztof Dąbrowski, dyrektor Pionu Bezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego, Tomasz Paszkiewicz, dyrektor odpowiedzialny za obszar Ochrona i Odporność Infrastruktury Krytycznej w EY Polska, Krzysztof Słotwiński, dyrektor Pionu Bezpieczeństwa i Zarządzania Ciągłością Działania w BNP Paribas Banku Polska i płk Jarosław Wacko, główny specjalista w Dowództwie Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.

Dyskusję zapoczątkował wątek zapewnienia ciągłości dostaw energii elektrycznej, kluczowej dla utrzymania ciągłości obrotu elektronicznego. Mariusz Kaczmarek przypomniał, że infrastruktura energetyczna Ukrainy była budowana ...