Wskaźnik PMI dla Polski w kwietniu spadł mdm do 53,7 pkt, ale to drugi najwyższy wynik od czerwca 2018 r.
![Wskaźnik PMI dla Polski w kwietniu spadł mdm do 53,7 pkt, ale to drugi najwyższy wynik od czerwca 2018 r. Wskaźnik PMI dla Polski w kwietniu spadł mdm do 53,7 pkt, ale to drugi najwyższy wynik od czerwca 2018 r.](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_753,h_424/https://bank.pl/wp-content/uploads/2021/05/wykres-spadek-dane.jpg)
Konsensus rynkowy wynosił 55 pkt.
„Najnowsze wyniki badań PMI dla polskiego sektora wytwórczego ponownie wykazały niedobory podaży surowców oraz rekordowe presje inflacyjne. W kwietniu wydajność zaopatrzeniowców osiągnęła rekordowo niski poziom, napędzając inflację kosztów oraz cen wyrobów gotowych (w obu przypadkach tempo ekspansji było najszybsze w historii badań). Braki na rynkach surowców oraz nieobecności pracowników doprowadziły do rekordowej kumulacji zaległości produkcyjnych. Produkcja zwiększyła się tylko nieznacznie, a producenci wyprzedali zgromadzone wcześniej zapasy. Wzrost popytu tymczasem, pomimo znacznego nasilenia napływu zamówień eksportowych, był marginalny, co wskazuje na słabe zapotrzebowanie na rynku krajowym” – czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Gospodarka odczuje brak surowców i pracowników >>>
Niska sprzedaż krajowa równoważy silny wzrost eksportu
Niska sprzedaż krajowa równoważy silny wzrost eksportu i osłabia ogólny popyt, a oba wskaźniki cenowe rejestrują rekordowe wartości, podano także.
„Aby zrozumieć, jaka była kondycja polskiego przemysłu w kwietniu należy przeanalizować wszystkie składowe głównego Wskaźnika PMI. Najnowszy odczyt indeksu odziwerciedlał przede wszystkim wyniki odnotowane przez dwa subindeksy – czas dostaw i zatrudnienie. Ponowne pogorszenie wydajności zaopatrzeniowców wciąż ograniczało możliwości produkcyjne w polskich fabrykach, a producenci musieli zatrudniać dodatkowy personel z powodu licznych urlopów pracowników. Kolejne rekordowe wydłużenie czasu dostaw napędzało inflację, a Wskaźnik Kosztów Produkcji oraz Wskaźnik Cen Wyrobów Gotowych ustanowiły nowe rekordy. Tymczasem niedobory surowców i pracowników przyczyniły się do rekordowej kumulacji zaległości produkcyjnych w polskich fabrykach. Mimo, że poziom zatrudnienia podniósł się w najszybszym tempie od niemal trzech lat, nowe miejsca pracy tworzono głównie po to, aby zastąpić pracowników przebywających na urlopach w związku z COVID-19. Braki kadrowe oraz słaba dostępność materiałów sprawiły, że produkcja zwiększyła się tylko nieznacznie. Najlepsze wieści płynęły w kwietniu z rynków zagranicznych. Eksport, choć ponownie znacznie wzrósł, zrównoważony został do pewnego stopnia przez słabą sprzedaż krajową” – skomentował wyniki badań ekonomista IHS Markit Trevor Balchin, cytowany w komunikacie.
Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu – spadek aktywności.