Wojna handlowa to realne zagrożenie dla polskiej branży motoryzacyjnej?
Takiego rodzaju działania protekcjonistyczne nie pozostają bez znaczenia dla Polski, jako że produkcja samochodów stanowiła w 2017 r. 11% całkowitej produkcji przemysłowej, a eksport samochodów osobowych oraz części samochodowych stanowił 4% polskiego PKB. Poniżej przedstawiamy analizę wpływu ewentualnego wprowadzenia ceł na sytuację w polskiej branży motoryzacyjnej i tempo wzrostu gospodarczego w Polsce.
Można wyróżnić bezpośredni i pośredni wpływ podwyższonych amerykańskich ceł na polską branżę motoryzacyjną. Wpływ bezpośredni polega na spadku polskiego eksportu samochodów osobowych do USA ze względu na wzrost ich cen po wprowadzeniu wspomnianych ceł. Nawet przy materializacji skrajnie pesymistycznego scenariusza, jakim byłaby utrata wszystkich zamówień płynących z USA, negatywny wpływ na dynamikę eksportu polskiej branży motoryzacyjnej będzie ograniczony. Wynika to z faktu, że USA nie są istotnym kierunkiem eksportowym dla samochodów produkowanych w Polsce, gdyż trafia tam tylko 1% całkowitej wartości eksportu tych dóbr. Zdecydowana większość polskiego eksportu samochodów (85%) jest kierowana do krajów Unii Europejskiej.
Z kolei pośredni wpływ ewentualnego wprowadzenia ceł na polską branżę motoryzacyjną jest trudniejszy do oszacowania. Polska może odczuć skutki spadku amerykańskiego popytu na samochody osobowe produkowane w pozostałych krajach unijnych, gdyż jako dostawca komponentów samochodowych jest znaczącym elementem europejskiego łańcucha dostaw. Mniejszy popyt na europejskie samochody ze strony USA spowoduje więc spadek popytu na części samochodowe produkowane w Polsce. Szczególnie istotna może okazać się mniejsza liczba zamówień płynących z USA do Niemiec, które odpowiadają za ponad połowę wartości eksportu samochodów osobowych z Unii Europejskiej do USA. Wpłynęłoby to negatywnie na dynamikę polskiego eksportu, gdyż 40% części i komponentów samochodowych eksportowanych z Polski trafia do Niemiec, co stanowi 1% polskiego PKB.
Uważamy jednak, że negatywny wpływ wprowadzenia przez USA ceł na samochody na tempo wzrostu gospodarczego będzie niższy niż wskazany powyżej 1 pkt. proc. ze względu na trzy czynniki. Po pierwsze, USA są odbiorcą tylko 7,5% niemieckiego i 10,9% unijnego eksportu samochodów. Ponadto uważamy, że istnieje znacząca możliwość reorientacji geograficznej tego eksportu w przypadku spadku popytu na amerykańskim rynku. Po drugie, obecnie w polskim przemyśle samochodowym występują znaczne zaległości w realizacji zamówień, o czym świadczy najwyższy od 10 lat stopień wykorzystania mocy produkcyjnych (wynoszący 87% w II kw. br., por. wykres). Z tego względu, nawet przy gwałtownym spadku popytu na części produkowane w Polsce spowodowanym w skrajnym przypadku przez utratę wszystkich zamówień ze strony USA na samochody produkowane w UE, moce produkcyjne polskich fabryk byłyby w wykorzystane jeszcze przez kilka kolejnych miesięcy. W rezultacie wpływ szoku popytowego byłby rozciągnięty w czasie i jednocześnie miałby mniejszą skalę. Po trzecie, produkcja samochodów jest branżą importochłonną, co oznacza, że spadek polskiego eksportu wywołałby jednoczesny spadek importu dóbr pośrednich wykorzystywanych w tej branży, co ograniczyłoby negatywny wpływ na bilans handlowy oraz tempo wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach.
Biorąc pod uwagę zarysowane powyżej czynniki, wprowadzenie ceł na unijny eksport produktów branży motoryzacyjnej do USA miałoby ograniczony negatywny wpływ na tempo wzrostu gospodarczego Polski. Szacujemy go na ok. 0,1-0,2 pkt. proc. w horyzoncie jednego roku. Niemniej jednak, ostatnie wypowiedzi D. Trumpa wskazują na zwiększone prawdopodobieństwo nasilenia tendencji protekcjonistycznych w światowym handlu w nadchodzących kwartałach i rosnące ryzyko spowolnienia globalnego wzrostu PKB. Eskalacja wojny handlowej, czyli wprowadzenie dalszych ceł przez USA na eksport z Chin i krajów UE oraz odwet ze strony tych państw, przyczyniłaby się do znaczącego spowolnienia wzrostu PKB wśród głównych partnerów handlowych Polski, a więc również polskiego PKB. Dalszy rozwój konfliktu handlowego stanowi więc wyraźne ryzyko w dół dla prognozowanej przez nas dynamiki polskiego PKB (5,0% r/r w 2018 r. i 3,7% w 2019 r.). Eskalacja wojny handlowej nie jest jednak naszym scenariuszem bazowym.
Źródło: Credit Agricole