Włochy: zamieszanie wokół banku centralnego
Wicepremierzy włoskiego rządu, którzy są zarazem liderami partii koalicyjnych, obiecali zastąpić członków zarządu banku centralnego, którzy „muszą zapłacić za to, że nie udało im się zapobiec serii skandali bankowych, w których tysiące straciły swoje oszczędności”. Salvini i Di Maio poinformowali o swoich zamiarach publiczność w Vicenzy, wśród której byli klienci jednego z dawnych banków, obiecując im rekompensatę za stracone pieniądze.
Kadencja pierwszego członka pięcioosobowego zarządu z odnawialną sześcioletnią kadencją upływa jeszcze w tym miesiącu. W maju dwóch innych członków zarządu banku, w tym wiceprezes Salvatore Rossi, będzie czekało na odnowienie mandatów. Obaj politycy są w trakcie kampanii wyborczej do wyborów do Parlamentu Europejskiego w maju i mają także nie najlepsze relacje z gubernatorem z Banku Włoch Ignazio Visco. Ten ostatni ostrzegł bowiem przed wpływem rosnących kosztów finansowania zewnętrznego w związku z ambitnym budżetem na 2019 rok, a w zeszłym miesiącu obniżył swoją prognozę wzrostu gospodarczego na 2019 r. do 0,6 proc., poniżej rządowej prognozy na poziomie 1 proc. Mandat Visco został zaś przedłużony w 2017 roku, zanim obecny rząd doszedł do władzy.
Czytaj także: Nowy szef nadzoru finansowego we Włoszech ma 82 lata >>>
Mali akcjonariusze stracili swoje inwestycje
Mali akcjonariusze w Popolare di Vicenza i Veneto Banca stracili swoje inwestycje, gdy pożyczkodawcy nie zdołali pozyskać nowego kapitału na rynku i zostali zlikwidowani, a ich aktywa sprzedano Intesa Sanpaolo za 1 euro. Byli pracownicy banków staną przed sądem w związku z zarzutami, że sprzedali rażąco zawyżone akcje małym inwestorom i pożyczali pieniądze klientom, pod warunkiem, że zostaną częściowo wykorzystane do zakupu akcji. Rząd, który objął stery w czerwcu, przeznaczył 1,5 miliarda euro na rekompensatę dla drobnych oszczędzających i obiecał utworzyć komisję parlamentarną, aby ustalić, kto jest odpowiedzialny za sytuację. Salvini i Di Maio, którzy pozostają w sporze w coraz większej liczbie spraw, pokazują jednak jedność w sprawie Vicenzy. Powiedzieli, że nie zwracają uwagi na ostrzeżenia ze strony Komisji Europejskiej, że fundusz kompensacyjny może złamać przepisy UE. Dwa banki w Wenecji zostały zlikwidowane, a poprzedni centrolewicowy rząd zaangażował 17 miliardów euro, aby przejąć ich złe aktywa, zapewniając gwarancje na wypadek dalszych strat w ramach ich sprzedaży do Intesa Sanpaolo SpA.
Wiceprzewodniczący KE wzywa do zachowania niezależności organów nadzoru finansowego
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis wezwał do zachowania niezależności organów nadzoru finansowego. „Ważne jest, aby zachować niezależność banku centralnego, a także instytucji nadzoru finansowego” – stwierdził i dodał, że to podstawowa zasada strefy euro i jej unii walutowej. Przy okazji wypomniał Włochom, że spowolnienie gospodarcze, które według najnowszej prognozy zostało obniżone w 2019 roku przez Brukselę do poziomu 0,2 proc. Powinno to jego zdaniem skłonić włoski rząd do utrzymania odpowiedzialnej polityki fiskalnej. Uważa się, że realizacja wyższych wydatków na świadczenia socjalne i emerytury spowoduje zwiększenie długu publicznego, który już teraz przekracza 130 proc. PKB, co jest największym wskaźnikiem w UE po Grecji. Co ciekawe, jeszcze kwartał temu wzrost PKB na ten rok szacowany był na poziomie 1,2 proc. To najwyższa w historii Komisji obniżka w tak krótkim czasie. Włochy są już dziś w technicznej recesji, bo gospodarka zwalniała przez dwa ostatnie kwartały. Odczuły to wartości obligacji.
Włoski rząd wprowadza swoich ludzi do sektora
Włoski rząd powoli realizuje jednak swoje zapowiedzi związane z wprowadzaniem swoich ludzi do sektora, mianując na szefa nadzoru finansowego – 82-letniego ekonomistę prof. Paolo Savonę, którego kadencja jako prezesa CONSOB wynosi 7 lat. Savona przejdzie na to stanowisko z resortu spraw europejskich, który powierzono mu w czerwcu ubiegłego roku, po tym, gdy prezydent Włoch Sergio Mattarella zablokował jego powołanie na funkcję ministra finansów. Savona nie ukrywał bowiem swej niechęci do wspólnej europejskiej waluty, a nawet ujawnił plan wyjścia kraju ze strefy euro. Zapowiadał powrót do dawnego lira i przeprowadzenie akcji polegającej ma wydrukowaniu i wprowadzeniu do obiegu banknotów o wartości 8 miliardów euro „pod osłoną nocy” i w najgłębszej tajemnicy. Co intersujące, zgodnie z prawem, Savona powinien powstrzymać się przed objęciem jakiegokolwiek stanowiska w instytucjach państwowych – jako były członek rządu przez rok. Poza tym jeszcze przed wejściem do rządu w ubiegłym roku pracował dla funduszu hedgingowego Euclid posiadając jego znaczne udziały (14 proc.), co jest z kolei ewidentnym konfliktem interesów. W nowej roli Savona nadzoruje również takie fundusze.